Po dymisji min. Szumowskiego cały sejm huczy od debat, narad i analiz odnośnie nowego ministra i nowego wodza w boju z pandemią. Wnioski części z nich przedstawił na łamach portalu społecznościowego eurodeputowany Łukasz Kohut absolwent Savonia University of Applied Sciences:
Wpis spotkał się się z gwałtownym dementi polityków PSL łącznie z intelektualnym guru środowiska:
Jednak jak mówił red. Stanisław Michalkiewicz: "Jak mówił książę Gorczakow: Nie wierzę nie zdementowanym informacjom"
Wybory prezydenckie wyraźnie wzmocniły PSL:
1. Władysław "Tygrys" Kosiniak - Kamysz okazał się ich moralnym zwycięzcą wyborów
2. Wyniki wyraźnie wskazały, że jedynie lider PSL jest w stanie pokonać kandydata PiS
3. Masowe kopiowanie programowych pomysłów PSL potwierdziły fachowość i kompetencje ekspertów partii
Efekty wzrostu pozycji partii nie dały długo na siebie czekać. Jako pierwszy o względy PSL zaczęła ubiegać się partia rządząca. PiS przedstawił ludowcom projekt koalicji mimo posiadania prezydentury i samodzielnej większości w sejmie. Propozycja została odrzucona. Prawdopodobnie chodziło o fakt, że PiS przedstawił pulę stanowisk dla polityków i ekspertów PSL nie chciał jednak podjąć debaty odnośnie korekt programowych.
Z drugiej strony o względy PSL mocno ubiega się też lider opozycji, czyli PO pod kierownictwem Borysa Budki.
Z trzeciej PSL stał się mekką wszystkich bezpartyjnych, antysystemowych jednorazówek wyborczych, które w tym środowisku widzą szanse na polityczny byt. W PSL są już kukizowcy z samym Pawłem, resztówka Nowoczesnej z posłem Lubczykiem, a propozycję współpracy złożył Szymon Hołownia. (nie zdziwiłbym się gdyby w PSL byli już działacze Samoobrony i RuPa)
Wykorzystując swoją niepowtarzalną pozycję bramy smoleńskiej do polskiej sceny politycznej PSL podjął ofensywę polityczną zgłaszając projekt ustawy który zjednoczył wszystkie sejmowe kluby polityczne - po raz pierwszy od nie wiem jak długiego czasu (chyba od innego projektu PSL znoszącego podział na czas letni i zimowy). Co prawda wspólny projekt legislacyjny wszystkich klubów został powstrzymany na drugim etapie legislacyjnym, jednak wynikało to przede wszystkim z ingerencji czynników zagranicznych - co ujawnił marszałek Terlecki - które niechętnie patrzą na jedność polskiej sceny politycznej.
Wydaje się, że wzięcie przez PSL odpowiedzialności za podstawowy problem współczesnych czasów: walkę z pandemią i odbudowę gospodarki mogłoby być II etapem powyborczej ofensywy politycznej tego Stronnictwa. Z szansą na ponadpartyjne poparcie całego narodu. Nie ma dziś lepszego kandydata na ponadpartyjnego, antysystemowego, niezależnego kandydata na ministra zdrowia z prawem do bezprzetargowych zakupów niz Władysław "Tygrys" Kosiniak - Kamysz. Tak jak przed 100 laty w walce przeciw bolszewickiej zarazie Polacy stanęli pod wodzą szefa ludowców tak dziś powinni powtórzyć mądrość swych zwycięskich przodków.
Impulsem, który może pomóc PSL w podjęciu odpowiedzialności za Ojczyznę jest dymisja ministra Czaputowicza. Tak się utarło za rządów PiS, że za kierunek europejski odpowiada premier, za atlantycki prezydent, a MSZ zajmuje się resztą. Resztą czyli głównie Chinami. A kto w PL ma większą wiedzą o Dalekim Wschodzie niż prezes Izby Przemysłowo-Handlowej Polska-Azja Janusz Piechociński? 3-letnie rządy Piechocińskiego w MSZ załatwiłyby też na pewno problem z jakim elektorat PiS od lat zwraca się do swojej partii czyli rozprawę z geremkowszczyzną w resorcie.
Pełen pozytywnych myśli, z zaciśniętymi kciukami czekam na pozytywny dla kraju komunikat premiera o obsadzie szefów MZ i MSZ.
