Foxx Foxx
137
BLOG

Moje pożegnanie z Pawłem Zalewskim (?)

Foxx Foxx Polityka Obserwuj notkę 145

Wielokrotnie pisałem, że w polityce najbliższa jest mi frakcja konserwatywna w PiS. Zajęłem jednoznaczne stanowisko w sprawie potraktowania P. Zalewskiego przez braci Kaczyńskich (przepraszam za słowo "braci") i zdecydowanie popierałem tego polityka w innych sytuacjach.

Przyjęcie przez niego propozycji PO, w której imieniu Z. Chlebowski złożył ofertę objęcia szefostwa sejmowej komisji ds. SZ, z podkreśleniem że nie jest skierowana do PiS, tylko do P.Z. personalnie, oznacza wprowadzenie wyborców w błąd. Przed wyborami pojawiła się możliwość, że P. Zalewski nie będzie startował z list PiS. Mówił wtedy głośno, że w takim wypadku nie wystartuje jako kandydat PO, tylko jako niezależny - do Senatu. Sprawiało to wrażenie zachowania z klasą. Dzisiaj mozna to potraktować w kategoriach publicznego przedstawienia linoskoczka (który zresztą może skończyć tak, jak ten u Nietzschego - spaść z liny w szary tłum, sprowokowany przez "śmieszka jarmarcznego").

Dotąd uważałem, że w konflikcie: trzech vice vs. J. Kaczyński, zdecydowana większość racji leży po stronie buntowników. Paweł Zalewski dopisał pointę - zilustrował własnym przykładem to, co odchodzący premier zarzucał byłym wiceprezesom. Chlebowski w sposób czytelny dla trzylatka zagrał na podkręcenie konfliktu w PiS. Zalewski jest bardzo inteligentnym człowiekiem, więc musiał to widzieć. Przyjęcie tej propozycji można ocenić więc tylko w jeden sposób. Podobny do tekstów R. Sikorskiego o "watahach", czy nie wpuszczaniu do domu własnej żony, gdyby miała inne poglądy polityczne, niż on. Jeszcze nigdy nie było mi tak ciężko przyznać racji J. Kaczyńskiemu, jak dzisiaj.

Zalewski swoim ruchem, zmarginalizował PiS-owskich konserwatystów znacznie skuteczniej, niż P. Gosiewski w ciągu ostatnich dwóch lat. Ich lider, K.M. Ujazdowski desperacko broni frakcyjnego kolegi, co tylko pogłębia implozję

Cóż, pozostanie środowisko dawnej Ligi Republikańskiej i NZS. Wybór na polskiej scenie politycznej staje się coraz trudniejszy... Jakimś pocieszeniem jest dla mnie fakt, iż głosowałem na J. Ołdakowskiego. Człowieka, który nie należąc do PiS zachowuje się wobec swoich wyborców lojalniej i z większą klasą, niż niedawny wiceprezes tej partii (mam na myśli jego ocenę konfliktu w partii wygłoszoną w niedzielę w TVN24 - uznał, że wewnętrzna debata jest niezbędna, ale wiceprezesi mają przesadny "ciąg na szkło", co PiS-owi szkodzi).

 

PS Znak zapytania w tytule notki umieściłem na wypadek, gdyby sprawy potoczyły się w innym kierunku, niż wyglada to dzisiaj.
Foxx
O mnie Foxx

foxx@autograf.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (145)

Inne tematy w dziale Polityka