Donald Tusk - welcome to Mordor
Donald Tusk - welcome to Mordor
frankunderwood frankunderwood
1308
BLOG

Donald Tusk schodzi z brukselskich salonów do Mordoru.

frankunderwood frankunderwood Donald Tusk Obserwuj temat Obserwuj notkę 96

           Na witrynie ukazała się cała masa analitycznych notek, których letimotivem jest powrót byłego szefa KE na scenę polityczną nad Wisłą.

         Jestem ciekaw czy oprócz głównych katalizatorów takich jak odejście Angeli Merkel, której kamerdynerem był Donald Tusk ( ukuty przeze mnie przydomek ), zmiany na scenie politycznej Niemiec podczas jesiennych wyborów pojawiły się inne , które wymusiły niełatwą decyzję byłego szefa KE o powrocie na polska scenę polityczną ? Mam jeszcze na oku kilka przyczyn, ale to pozostawię sobie na deser, przy komentowaniu noty.

            Sprawa powyższej decyzji jest dla mnie niezrozumiała, bowiem czas zaangażowania jest dość ciekawy, no chyba, ze Donald Tusk chce robić za męża opatrznościowego PO, o czym za chwilę. Wszak mógł wrócić w 2020 i stanąć w szranki o prezydenturę RP, nieprawdaż ?

           Nie zrobił tego, bo wiązałoby się to z ciężką orką, ale nawet w przypadku przegranej ( co według mnie ta prognoza kolejnej klęski była przyczyną tchórzostwa szefa EPL ) 10 mln dusz stanowiłby łakomy kąsek by zdyskontować tę popularność i umeblować sobie według swojej wygody scenę polityczną nad Wisłą . Na pewno zorganizowałby to lepiej niż Rafał Trzaskowski, który nie ma cojones i przebumelował rok czasu, a przecież jeszcze rok temu to Donald Tusk mógłby u niego robić za szatniarza jak to byo w przypadku Jean Claude Junckera ;-) Teraz ciekawie wygląda przyszłość Rafała Trzaskowskiego w PO. Donald Tusk dokonał swoistego abordażu na funkcję po. przewodniczącego ( zrezygnować musiała Ewa Kopacz, a nawet sam Agent ), bo przecież nie miało to nic wspólnego z statutowym objęciem tej pozycji, co już powinno bezgranicznie wielbiącym Słońce Peru dać nieco do myślenia. Sądzę , że może i da, ale niewielu. Zwróciłbym jeszcze uwagę na jedną kwestię , w wymiarze savoire vivre'u - otóż Donald Tusk nie przeprosił, nie dokonał najmniejszej ekspiacji za swą rejteradę w 2014 do Brukseli, to też wiele mówi o tym człowieku ...

        Wracajmy do Donalda Tuska jako tego, który znów wyprowadzi na szerokie wody Platformę Obywatelską. Otóż jak zaznaczyłem w tytule noty , Donald Tusk przybywa do Polski , ale nie chodzi bynajmniej o jakiś nowy plan, o jakiś program dla Polski . Takie słowo jak Polska chyba nie padło, a może się jednak mylę, bo wyznam szczerze, że nie byłem precyzyjnym odbiorcą przekazu szefa EPL na Kongresie PO ?

         Donald Tusk przejmując stery PO będzie musiał dokonać szeregu posunięć natury ozdrowieńczej, w tym tych związanych z pacyfikacją niektórych członków PO. Ci, ze starszym politycznym stażem w obserwowaniu życia politycznego w RP pamiętają jak Donald Tusk rozprawił się z tymi, którzy mu zagrażali swą wiedzą, fachowością, intelektem, erudycją - wystarczy wspomnieć los Zyty Gilowskiej, JMR. Zatem po pierwsze Tusk będzie musiał spacyfikować Rafała Trzaskowskiego i jego otoczenie w partii, czyli będzie musiał okiełznąć struktury samej PO , aby potem dopiero wyjść na zewnątrz i zająć się konkurencją ergo spróbować odbić elektorat, który przepłynął do Ruchu 2050 Szymona Hołowni i okroić nieco formację Włodzimierza Czarzastego. Dziś już wiemy dlaczego PZPRowski matuzalem Leszek Miller tak bardzo kibicuje Donaldowi Tuskowi, chciałby bowiem zobaczyć upokorzenie i klęskę obecnego szefa Nowej Lewicy, by nie czuć się osamotniony w porażkach lewicowej formacji po 2010.

     Zatem te dwa lata do kolejnych wyborów parlamentarnych będzie interesującym okresem ścierania się politycznych formacji nad Wisłą. Donald Tusk, który jest wytrawnym pływakiem w mętnych odmętach rodzimej polityki, który dziś na tle liderów totalnej opozycji może poszczycić się znajomością ważnych figur w Brukseli ma niewątpliwie predyspozycje by być ważnym graczem na politycznej palecie RP. Pytanie tylko czy Polacy ( większość Polaków ) zapomną jego wolty, jego lenistwo, próżniaczość, małostkowość, hipokryzję, ale równie dobrze i mściwość, rewanżyzm - umówmy się to nie jest człowiek , który zawitał z powrotem nad Wisłę z gałązką oliwną, ale by dołożyć do pieca nienawiści, dokonać większej polaryzacji nie tylko na scenie politycznej , ale i w polskim społeczeństwie, bo tego czego się nauczył i stosował w praktyce to maksyma, że u niego droga do sukcesu wiedzie poprzez tworzenie konfliktów i ich dyskontowanie...

W kwestii poglądów na gospodarkę - liberalne, w domenie obyczajowości- konserwatywne, otwarty na poglądy innych, przeciwnik wszelkiej politycznej poprawności, koniunkturalizmu, permisywizmu i szeroko rozumianego lewactwa. Wielbiciel jazzu.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka