Adam Wiśniewski Adam Wiśniewski
131
BLOG

Ballada o zasranym pomniku

Adam Wiśniewski Adam Wiśniewski Polityka Obserwuj notkę 1

W Warszawie zgłoszono ideę powstania pomnika ku czci pomordowanych przez hitlerowców gejów. Spotkało się to ze sprzeciwem Młodzieży Wszechpolskiej (od niedawna bytu całkowicie samodzielnego). Bo: "W obozach nie mordowano celowo homoseksualistów. Hitler nie rozróżniał swoich ofiar na orientacje seksualne, ale tylko na narodowości. Nie dopuścimy do tego, żeby robiono sobie żarty z ofiar Holocaustu" - jak stwierdził prezes wszechpolaków Konrad Bronisławski.

"Konrad Bronisławski jest albo nieukiem, albo kłamcą"- stwierdził Adam Wiśniewski. Jeżeli Hitler nic nie miał do homoseksualistów, to dlaczego zaostrzono przepisy dot. zakazu stosunków homoseksualnych? Od 1935 roku w Niemczech wystarczyło podejrzenie o utrzymywanie stosunków homoseksualnych, by zostać aresztowanym.

Jeżeli homoseksualiści nie byli mordowani celowo, to dlaczego byli oznaczani inaczej niż inne kategorie więźniów? Właśnie różowym trójkątem, takim jaki ma być pomnik. Przecież nie dla zabawy. Cierpieli w obozach tak jak Żydzi, Cyganie. Dlaczego wspomnienie o tym jest "targaniem świętości" (wypowiedź jakiegoś posła LPR)?

Inną sprawą jest to, że efektem powstania pomnika będzie tylko dobre samopoczucie inicjatorów przedsięwzięcia i nowy cel dla gołębi. Pomniki niewielu ludzi obchodzą. Niewielu zauważa pomnik upamiętniający śmierć żołnierzy polskich, pomordowanych w Katyniu i innych miejscowościach spiesząc sie do pracy, do domu, do sklepu, do kościoła, gdziekolwiek.

Z pewnością zauważą plac budowy. Zapytają się co to ma być. I zapytają po co. Jedyne pominki jakie akceptuje się bez szemrania to pomniki JP II. Nie zauważyłem żadnej zbawiennej korelacji między blisko 200 (czy ponad!) pomnikami zmarłego papieża a wzrostem moralności, uczciwości, ogólnie pojmowanego dobra. Nie sądzę by to że na placu Trzech Krzyży w Warszawie stanie różowy trójkąt sprawiło że w całej Polsce ludzie dowiedzą się czegoś więcej na temat holocaustu.

Pomóc w tym mogłyby publikacje prasowe, audycje w radiu, filmy dokumentalne w telewizji. Myślę że ich oddziaływanie byłoby szersze i głębsze niż różowego kawału granitu. Myślę też że kosztowałoby mniej więcej tyle samo. Ale jakoś nie znajduje to uznania. Powodem jest chyba ta osobliwa pomnikomania. Prędzej postawimy kolejny pomnik Piłsudskiego, niż kupimy szkołom nowe mapy. Prędzej Skłodowska-Curie dorobi się pomnika niż szkoła mikroskopu.

Pomniki niczego nie rozwiązują, poza problemem nadmiaru wolnej przestrzeni. Owszem, mogą być symbolem wyrazu uznania dla jakiejś osoby, pamięci o wydarzeniu Ale po co stawiać pomnik upamiętniający coś o czym Polacy mają nieszczególne pojęcie? To bezsensowne działanie i marnowanie publicznych pieniędzy.

 PS: tytuł wpisu wziąłem od Kaczmarskiego, chodzi o ten utwór

"W ministerstwie niesprawiedliwości Dzielą właśnie łupy W ministerstwie chorób i śmierci Wirusy i kościotrupy Minister chamstwa i kiczu Przydziela dotacje hipokrytom A minister przemocy Wręcza ordery bandytom Nierząd w rządzie, rząd w nierządzie Najgłośniej krzyczy ten, co najwyżej siądzie W ministerstwie bezrobocia Minister biedy i korupcji W obecności urzędników Liczy dochód z prostytucji Szef resortu nieuków I rzecznik prasowy nierządu Rżną w pokera, piją wódę Przekupili prezesa samosądu Wyrąbać lasy kazał Minister zagłady środowiska W urzędzie do spraw chaosu Leją się po pyskach Zajęto się też w ministerstwie Wzrostem gospodarczym Zwiększono wpływy budżetu Z przemytu i haraczu " Dezerter - "Nierząd w rządzie"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka