Adam Wiśniewski Adam Wiśniewski
23
BLOG

Rozsądek kontra słuszność

Adam Wiśniewski Adam Wiśniewski Polityka Obserwuj notkę 0

Buszuję sobie ostatnio po archiwum "Polityki". Konkretnie czytam sobie zarchiwizowane felietony Ludwika Stommy z ostatniej dekady. Każdemu szczerze polecam. Teksty z 1998 roku czytam z równą przyjemnością co te z ostatniego tygodnia.

14 listopada 1998 roku napisał felieton o tytule "Na biegunach". Pisze w nim m.in. o komentarzu pewnego poważnego politologa że "scena polityczna normalnieje" i "kształtują się nowe bloki: SLD po jednej a AWS po drugiej stronie". Słusznie pan Ludwik jest do tego sceptycznie nastawiony, a my wiemy jak ta "stabilizacja" wygląda obecnie. Po scenie politycznej pałętają się dawni awuesowcy ale AWS już nie ma. SLD straciło pozycję rozgrywającego.

Jakiś czas temu roztrząsano plany Wielkiego Stratega co do budowy wielkiej partii chadeckiej i publicyści zastanawiali się czy w końcu będziemy mieli system dwupartyjny. Nie będziemy mieli.

Przyczyną piana w pysku i czystość ideowa w serduszku. Kiedy jeden z liderów partyjnych spojrzy krzywo na drugiego, pojawiają się szepty o secesji, zakładaniu nowej partii i innych takich tam. I właściwie coś jest na rzeczy, bo łatwo przychodzą nam scysje, dzielenie się i pyskówki.

Ciężko natomiast o uczciwą pracę. W komisjach nie błyskają flesze a dobra ustawa nie znajdzie się na pierwszych stronach gazet. Nie żebym twierdził że oni specjalnie tworzą buble prawne. To raczej kwestia nieuctwa i braku kompetencji.

Ów wymóg "słuszności" słusznie piętnował pan Stomma prawie dziesięć lat temu. Co się przez ten czas zmieniło? Niewiele. "Góra" ciągle w trybie rozkazującym rozwiązuje gdzie się da "niesłuszne ideowo" koalicje. Czyli cel może i jest ok, ale na rany Chrystusa, nie z nimi go osiągniemy! Lepiej już wcale.

Taki los może spotkać projekt odesłania art. 135 paragraf 2 k.k. w niebyt. Kto publicznie znieważa Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Projekt niewątpliwie słuszny. Nie da się zmusić nikogo do szacunku a sam przepis jest zgoła średniowieczny. Amerykanie kiedyś chcieli ochronić ręką sprawiedliwości amerykańską flagę. Przeważyła jednak opinia Sądu Najwyższego. A mówiła ona że zmuszanie do szacunku jest bezsensowne, może przynieść skutki odwrotne od zamierzonych i lepiej by szacunek wypływał z wewnętrznego przekonania a nie z bata.

Jednakże autorem tej słusznej zmiany jest "niestety" Piotr Gadzinowski. Czy prawica poprze projekt kogoś kto nie uznaje Najwyższego Autorytetu Ojca Świętego Santo Subito Jana Pawła II? Kogoś kto zajmuje stanowisko wicenaczelnego w "Nie"? Zadeklarowanego antyklerykała? Sam Gadzinowski pisze że ogólnie panowie posłowie się zgadzają z tym właśnie "ale" że "czemu Gadzinowski?" Trzeba było samemu napisać.

W dojrzałych demokracjach nie byłoby z tym najmniejszego problemu. Tam nawet w o wiele bardziej ważkich kwestiach nad kwestiami personalnymi czy partyjnymi zwyciężał aspekt merytoryczny. Czy uda nam się w drobnej pierdółce?

"W ministerstwie niesprawiedliwości Dzielą właśnie łupy W ministerstwie chorób i śmierci Wirusy i kościotrupy Minister chamstwa i kiczu Przydziela dotacje hipokrytom A minister przemocy Wręcza ordery bandytom Nierząd w rządzie, rząd w nierządzie Najgłośniej krzyczy ten, co najwyżej siądzie W ministerstwie bezrobocia Minister biedy i korupcji W obecności urzędników Liczy dochód z prostytucji Szef resortu nieuków I rzecznik prasowy nierządu Rżną w pokera, piją wódę Przekupili prezesa samosądu Wyrąbać lasy kazał Minister zagłady środowiska W urzędzie do spraw chaosu Leją się po pyskach Zajęto się też w ministerstwie Wzrostem gospodarczym Zwiększono wpływy budżetu Z przemytu i haraczu " Dezerter - "Nierząd w rządzie"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka