O ile wczoraj nie było jeszcze jasne na co został przygotowany "podkład" z przywołaniem pewnej winy Lecha Kaczyńskiego, dziś mamy już pewne sygnały, Zdradził je sam Jerzy Miller :
"Miller powiedział, że zapisy pracy silnika Tu-154 wskazują, że doszło do próby poderwania maszyny. - Jest jeszcze jednak za wcześnie, żeby mówić o tym, w którym momencie lotu i na jakiej wysokości doszło do tej próby - powiedział."
I tu pomiędzy słowami "jest jeszcze jednak za wcześnie" Miller daje wskazówkę. Jest oczywiste, że "ONI" już doskonale wiedzą, zestawienie zapisu rejestratora danych z rejestratorem dźwięku nie wymaga aż tak dużo czasu.
Jest jednak za wcześnie aby nam, zwykłym ludziom powiedzieć, że pilotom nie udało się wykonać manewru "Odchodzimy". Trzeba wcześniej jeszcze kilka razy przywołać ekspertów zaklinaczy by pewność winy Prezydenta nie budziła wątpliwości (patrz mój poprzedni wpis).
Inne tematy w dziale Polityka
