fraxinus fraxinus
306
BLOG

Dokąd zmierza Bliski Wschód ?

fraxinus fraxinus Polityka Obserwuj notkę 0

To, co niektórzy nazwali "arabską zimą ludów" i do czego nie mamy jeszcze jednoznacznego odniesienia, pomiędzy zaskoczeniem, niepokojem o eksploatację złóż naftowych, obawami związanymi z wykorzystaniem poprzez radykalne nurty islamistów, możliwością destabilizacji Izraela i nieśmiałymi próbami scenariuszy z demokratyczną nadzieją w tle, może w rezultacie okazać się prawdziwą wiosną Bliskiego Wschodu.

Próby głębszej oceny rewolt oraz ich następstw są dzisiaj nieśmiałe i jest to zupełnie zrozumiałe, ale patrząc na dzisiejsze obrazy z Libii, Egiptu (tak, w Kairze dzisiaj manifestują dziesiątki tysięcy) i Iraku ( ! ) można pokusić się o dostrzeżenie tego, co jest już oczywiste. Zwłaszcza relacje z demonstracji w Bagdadzie, Basorze i innych miastach Iraku uświadamiają charakter tego czasu dla Bliskiego Wschodu. Otóż, bez uciekania się do analiz instytutów arabistyki i znawców geopolityki regionu można zauważyć juz teraz, że :

1. Monotonna narracja o nieadekwatności demokracji do społeczeństw opartych na kulturze muzułmańskiej nie da się już dalej stosować. Społeczności muzułmańskie doskonale funkcjonują w demokratycznych społeczeństwach państw Europy Zachodniej i Ameryki Północnej dając wręcz często przykład sumienności, szacunku innych wyznań,  poszanowania w rodzinie, o skłonności do abstynencji alkoholowej już nie wspomnę. Kojarzeniem islamu z ekstremizmem na podstawie zachowań małej grupy mniejszości nie da się zasłonić wyraźnej aspiracji mas demonstrantów, aspiracji do lepszego życia, do nowoczesności, która nieodzownie łączy się z demokratyzacją ustrojów.  I takie zmiany muszą zajść w wyniku tej masowej rewolty. O ile w latach "Solidarności" można było zastanawiać się, czy taki ruch ma szanse powodzenia, dziś odpowiedź juz znamy a determinację młodych ludzi z Bliskiego Wschodu widzimy.

Irak daje wiele do myślenia. Nierzadko słyszeliśmy, że demokracji nie da się zainstalować na siłę, bez autentycznej aspiracji samego społeczeństwa i w pełni zgadzam się z taką opinią. Natomiast dzisiaj widzimy, że ta importowa demokracja w Iraku, którą to zbrojnie wspieraliśmy nie dorasta do oczekiwań powszechnych dla regionu na początku 2011.

2. Jest rzeczą oczywistą, że dla ekstremistów islamskich, jest to potencjalna okazja, ale rozwój sytuacji wcale nie wskazuje na to, że osiągną duze poszerzenie strefy wpływów. Bractwo Muzułmańskie samo wydaje sie zaskoczone i nie bardzo wie co w tej sytuacji zrobić. Zdecydowanie wskazuje to na brak inspiracji rewolty z tego kierunku i na jej charakter społeczny. To samo można powiedzieć o Al-Kaida, którą probuje straszyć Kaddafi. Z pewnością będzie ona próbowac wykorzystać sytuację, ale nie ma nic do zaoferowania ludziom na ulicach, którym ewidentnie bliżej do otwarcia sie na Zachód niż do walki z nim.

3. Czy wobec powyższego można sądzić, że przemiany na Bliskim Wschodzie są rzeczywistym zagrożeniem dla kogokolwiek poza członkami obecnych reżimów, np. dla niepodległości państwa Izrael ? Wydaje się to całkowicie niedorzeczne. Ze świadomym narażeniem na krytykę ze strony myślących inaczej, dodam, że Izrael może na tym skorzystać, regulując wreszcie kwestię palestyńską, która nie może pozostać w obecnym stanie w nieskończoność. Zapewne będzie to łatwiejsze w sąsiedztwie demokratycznym niż dziś.

Zaś dla reszty świata nie ma innej drogi jak wsparcie sprawiedliwych aspiracji i pogodzenie się z tym, że ta wolność będzie nas nieco kosztować. Całe społeczeństwa potrzebują uzyskać za ropę naftową więcej dla poprawy swojego życia niż reżimowa grupa dla luksusów. Zatem, przyjmując optymistyczna perspektywę stabilizacji z tendencją do zmian demokratycznych nie ma już możliwości powrotu do cen ropy z 2010, które przecież po części zasadzały się na eksploatacji złóż bez uwzglednienia ekonomicznych praw miejscowej ludności do podziału korzyści. Podobie jak to miało miejsce kilkadziesiąt lat temu w Iranie, cenę ropy libijskiej a zapewne też i pozostałych trzeba będzie renegocjować.

fraxinus
O mnie fraxinus

Lubię filozofować.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka