Free Your Mind Free Your Mind
11568
BLOG

Telefony

Free Your Mind Free Your Mind Polityka Obserwuj notkę 197
W filmie „Syndrom katyński” jest jeden ciekawy fragment, który być może do tej pory przeszedł nie zauważony. Chodzi mi o migawki z materiału Wiśniewskiego (oryginał jest, przypomnę, tutaj http://www.youtube.com/watch?v=YQUCTbg8rio), które to migawki są o tyle intrygujące, że zawierają dźwięki... telefonów komórkowych. Na filmie Wiśniewskiego nie słychać żadnej komórki – owszem, jest szum, są ptaki, oddech montażysty i jego wypowiedzi, a potem głosy strażaków, klaksony i syreny, ale przecież żaden telefon się NIE odzywa. Natomiast na ruskim filmie, zauważmy, rozdzwaniają się na pobojowisku komórki (http://www.youtube.com/watch?v=1G3GX2eoM80&feature=player_embedded#at=53 od sek. 50-tej materiału do 01'07'').


 
Proszę sobie ten fragment obejrzeć – robi wrażenie, robi je tym większe, że Wiśniewski, jak pamiętamy, podkreślał, że nie widział ciał, foteli ani żadnych rzeczy pasażerów. I podkreślał, że była „potworna, zwyczajna cisza, jak po katastrofie”. W takiej martwej, głuchej ciszy nie sposób byłoby nie wychwycić dzwoniących telefonów. Montażysta nigdy w żadnym z wywiadów o telefonach nie wspominał (http://www.youtube.com/watch?v=yifz6Se52kE&feature=related). Jak się możemy domyślić, domontowanie dźwięków komórek w „Syndromie katyńskim” do ścieżki dźwiękowej filmu Wiśniewskiego służyło w ruskim filmie uwiarygodnieniu Siewiernego jako „miejsca wypadku”.


 
Telefony na Siewiernym miał zaś słyszeć pierwszy strażak http://www.fakt.pl/-quot-W-ciszy-dzwonily-tylko-telefony-quot-,artykuly,84175,1.html, A. Muramszczikow, który podzielił się swoimi dramatycznymi przeżyciami z „Moskiewskim Komsomolcem” - ten strażak, co kokpitu nie widział (może niedokładnie się rozglądał, bo przecież kokpit później jednak był?): „– Widzieliśmy tylko dwa duże fragmenty samolotu - skrzydła i część kadłuba z wypuszczonym podwoziem. Silniki leżały oddzielnie. Nie było wiadomo, gdzie był kokpit i salon samolotu – wszystko rozpadło się na drobne fragmenty. Szczątki maszyny i ciała były pokryte zawiesiną - mieszanką popiołu i kurzu – relacjonuje.


 
Nie było słychać ani krzyków, ani jęków. W złowieszczej ciszy w kieszeniach zabitych dzwoniły tylko telefony komórkowe – słychać było poloneza Ogińskiego, pełnego wigoru krakowiaka – wspomina Muramszczikow. I dodaje, że jako pierwszego zidentyfikowano księdza – po odzieży i pozłoconym krzyżu na szyi”.
 
Niestety, akurat tych dzwonków nie słychać na filmie „Syndrom katyński”, więc niezbyt dokładnie skoordynowano przekaz, a przecież można było zadbać, by było słychać i poloneza, i krakowiaka, i nawet mazurka Dąbrowskiego. Trudniej może byłoby na filmie znaleźć w tym błocie, w które co chwilę wpada Wiśniewski, te komórki, z których odzywają się te dzwonki, no ale czy wszystko trzeba ludziom pokazywać? Czy nie wystarczy im zasugerować? A nawet zasuflować? Strażak zresztą jasno nam tłumaczy, że komórki dzwoniły „w kieszeniach zabitych”. Można by też przy okazji przeprowadzić eksperyment i np. umieścić jakąś komórkę w kałuży lub właśnie w błotnisku i spróbować się z nią z innego telefonu połączyć. Kiedyś mojemu znajomemu komórka wpadła do wody i nie za bardzo się potem nadawała do użycia, ale może w Rosji jest z komórkami inaczej?


 
Oczywiście, gdyby komórki w błocie na Siewiernym dzwoniły, to by znaczyło, że pasażerowie zdążyli je przed upadkiem samolotu uruchomić. Jak jednak by im się to udało, skoro nie wiedzieli, że dojdzie do wypadku, a ten miał się wydarzyć w przeciągu paru sekund? Logowali się z pobojowiska? Ale jak, skoro „wsie pogibli”? Tak czy tak dobrze, że przezornie schowali je do kieszeni, by ruscy strażacy potem mogli te komórki usłyszeć.


 
Polska prokuratura stwierdziła, że aż 19 telefonów działało, gdy doszło do tragedii – czy jednak ustaliła, GDZIE te telefony zostały uaktywnione? Czy zlokalizowano miejsce ich uruchomienia? Czy też nie warto tego sprawdzać, bo to oczywiste? (http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,19-telefonow-dzialalo-w-chwili-katastrofy-smolenskiej,wid,12757083,wiadomosc.html).


 

 

fymreport.polis2008.pl 65,2 MB 88 MB FYM blog legendarne dialogi piwniczne ludzi zapiwniczonych w Irlandii 2 yurigagarin@op.pl (before you read me you gotta learn how to see me) free your mind and the rest will follow, be colorblind, don't be so shallow "bot, który się postom nie kłania" [Docent Stopczyk] "FYM, to wesoły emeryt, który już nic, ale to absolutnie nic nie musi już robić" [partyzant] "Bot FYM, tak jak kilka innych botów namierza posty i wpisy "z układu" i daje im odpór" [falstafik] "Czy robi to w nocy? W takim razie – kiedy śpi? Bo jeśli FYM od rana do późnej nocy non-stop tkwi przy komputerze, a w godzinach ciszy nocnej zapewne przygotowuje sobie kolejne wpisy, to kiedy na przykład spożywa strawę?" [Sadurski] "Ale teraz zadam Sadurskiemu pytanie: Załóżmy, że "wyśledzi" pan w przyszłości jeszcze kilku FYM-ów, a któryś odpowie prostolinijnie, że jest inwalidą i jedyną jego radością (z przyczyn wiadomych) jest pisanie w S24, to czy pan będzie domagał się dowodów,czy uwierzy na słowo?" [osa 1230] "Zagrożenia dla pluralizmu w ramach Salonu widzę w tym, że niektórzy blogerzy - w tym właśnie FYM - wypraszają ludzi, z którymi się nie zgadzają. A zatem dojdzie do "bałkanizacji" Salonu: każdy będzie otoczony swoją grupką zwolennikow, ale nie będzie realnej dyskusji w ramach poszczególnych blogów. Myślę, że nie daję przykładu takiego wykluczania." [Sadurski] "Już nawet nie warto tego bełkotu czytać, spod jednego buta i z jednego biura. Na fanatyków i pałkarzy lekarstwa nie ma."[Igła] "FYM już kupił S24 swoim pisaniem, jest teraz jego twarzą. Po okresie Galby i katatyny nastąpił czas dziennikarzy "Gazety Polskiej". Ten przechył i stalinopodobne teorie spiskowe, jakie się wylewają z jego bloga oraz innych mu podpbnych - przyciągają do Salonu nastepnych i następnych. Tu już od dawna nie zależy nikomu na rzetelności i klasie pisania - lecz na tym, aby było klikanie, aby było głośno i kontrowejsyjnie. Promowanie takich ludzi jak FYM i Paliwoda - jest całkowicie jednoznaczne."[Azrael] "Ale jaki jest problem?"[Kwaśniewski] kwestia archiwów IPN-u Janke: "Nigdy nie mówiliście o pełnym otwarciu?" Komorowski: Co to znaczy otwarcie?" "Trudno zrozumieć, jak można ogłupić społeczeństwo. Dlaczego tylu ludzi ośmiela się nazywać zdrajcą Wojciecha Jaruzelskiego. (Edmund Twardowski, Warszawa) " [tzw. listy czytelników do "Trybuny"] "Z przykrością stwierdzam, że prezydent nie przedstawił żadnych propozycji ws. służby zdrowia" [Tusk] "Niewidzialna ręka rynku, jak sama nazwa wskazuje, jest ślepa." [ekspert w radiowej audycji prowadzonej przez R. Bugaja] "Mamy otwarte granice, miejmy też otwarte umysły. Jasna Góra horyzontów rządowi i parlamentarzystom nie rozszerzy. (S. Barbarska, woj. wielkopolskie) " [tzw. czytelniczka "Trybuny"]

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka