Arturb i seaclusion byli tymi, co zwrócili jako pierwsi uwagę na osobliwości pomnika miga oraz jego otoczenia – to im więc należy się palma pierwszeństwa, jeśli chodzi o badanie tego smoleńskiego „artefaktu”. Jak wiemy, północne lotnisko w Smoleńsku (http://russianplanes.net/city/Smolensk_-_North) słynie z przeróżnych osobliwości (jedną z nich np. jest tajemna wieża szympansów, o której pisałem niedawno (http://centralaantykomunizmu.blogspot.com/2011/10/opowiesci-o-pewnej-tajemnej-wiezy.html)), np. z tego, że nieużywane już samoloty zmieniają lokalizację (przesuwają się stojanki z nimi (http://russianplanes.net/ID32894) albo pojedyncze egzemplarze wędrują, jak choćby An-12 KB z numerem bocznym 11804 (http://russianplanes.net/ID32898, http://russianplanes.net/regs/RA-11804)). Glob ziemski jest okrągły, więc przemieszczanie się różnych obiektów to zjawisko naturalne. Na ruskiej zaś ziemi występują oprócz zjawisk naturalnych także nadnaturalne, jak przesuwanie się obiektów umocowanych na betonowych cokołach lub też przesuwanie się hangarów i nasypów, o czym za chwilę.
Przykładem takiego ruchomego i zmieniającego się obiektu jest z pozoru zupełnie nieruchomy, znany nam z wielu zdjęć pomnik miga-23 przy głównej bramie lotniska.
Brama ta słynie z wielu smoleńskich cudów – wymienię zaledwie kilka. Po pierwsze, to przy niej mieli czekać i nie słyszeć „katastrofy prezydenckiego tupolewa” polscy wybitni urzędnicy państwowi, jak choćby J. Bahr czy M. Wierzchowski. Po drugie, to przy niej miało (niedługo po dziewiątej) dojść do słynnego tajnego spotkania (http://centralaantykomunizmu.blogspot.com/2011/07/top-secret.html) J. Mroza z powracającym z „miejsca wypadku” z „filmem z wraku” S. Wiśniewskim, pierwszym Polakiem na ruskim księżycu. Po trzecie, to przy niej zrobiony został słynny film o przylocie delegacji Tuska 7-go kwietnia 2010, choć akurat nie udało się autorowi złapać w kadr wysiadających (http://centralaantykomunizmu.blogspot.com/2011/04/7042010.html). Po czwarte, to przy niej zrobił zdjęcie „najwyższemu rangą ocalałemu z katastrofy” (jak siebie nazywał na liście przedwyborczej PiS-u J. Sasin) P. Ferenc-Chudy (http://centralaantykomunizmu.blogspot.com/2011/06/sasin-na-siewiernym.html), gdy ten pierwszy zapewne już wybierał się opanować sytuację w Warszawie (to zdarzenie całkiem zasadnie pretenduje do miana „cudu smoleńskiego” z tego powodu, że bardzo trudno jest znaleźć jakąkolwiek inną migawkę z Sasinem z Siewiernego, zwłaszcza z pobojowiska, które miał oglądać już koło 9.30-9.40). Po piąte, to przez nią usiłowali się wedrzeć dzielni polscy żurnaliści na płytę lotniska (http://centralaantykomunizmu.blogspot.com/2011/05/dziennikarze-przy-siewiernym.html). Po szóste, przy niej stał 10-go Kwietnia wóz ruskich pirotechników (http://1.bp.blogspot.com/-H0bjlUcwzIc/TeTXJnAAoiI/AAAAAAAACU4/3U4nUafTeO0/s1600/10-04b.png); za nim widać zresztą schemat lotniska oraz nasyp, a w głębi, w stronę Siewiernego, kawałek skrzydła i śmigła ana-12.
Sam an-12 nas tak bardzo nie interesuje, mimo że, jak wspomniałem, potrafi on wędrować po „nieczynnym” wojskowym lotnisku – ale za tymże an-em widać interesującą nas bramę oraz pomnik miga, usytuowany na wysokości sporej wielkości hangaru (niebędącego raczej w nasypie).
An przesłania tę część bramy wjazdowej, na której powinna być namalowana nazwa lotniska i barwy neo-ZSSR. An ustawiony jest noskiem w stronę bramy, zaś hangar ciągnie się jakby równolegle do niego i front ma na wysokości ogrodzenia. W związku z tym powinien być chyba widoczny za pomnikiem miga, jako „wychodzący” na ulicę prowadzącą do bramy lotniska. Tymczasem na większości zdjęć widzimy najwyżej nasyp, ciągnący się ewidentnie wzdłuż ulicy, a nie prostopadle do niej.
Hangar ten możemy też znaleźć na słynnym zdjęciu ruskich sołdatów, ciągnących kable i lampaćki, by uzupełnić „oświetlenie” Siewiernego.
Na tym nie koniec osobliwości. Sama ulica wygląda różnie na różnych fotografiach, ale może to kwestia różnych pór roku. Podobnie otoczenie miga-23 się zmienia.
Na pradawnych zdjęciach mig ukazany jest jako nieco pordzewiały, nieodmalowany, podobnie brama i podmurówka; stojanka po innej stronie, ale to drobiazgi. Domyślamy się przecież, że akurat na kwiecień 2010 roku jakaś brygada remontowo-budowlana zajęła się odświeżaniem pomnika, odmalowywaniem, poprawianiem etc., miała wszak bowiem przybyć niejedna telewizja i niejedna państwowa delegacja.
Mig został więc przemalowany, półokrągły krawężnik i cokół pobielony, zapewne też nowy asfalt wylany, no i pociągnięto jeszcze nowe pasy na jezdni.
7 kwietnia 2010 zatem, jak przynajmniej informuje nas film zamieszczony kiedyś na YT przez „smoleńskiego gubernatora” wszystko już było wypucowane, co możemy zobaczyć na kadrach z tego „fotoreportażu”. Przy okazji możemy przyjrzeć się ulicy prowadzącej na lotnisko, jezdni i pasom, chociaż filmując autor „fotoreportażu” dba, by nie pokazać, czy ulica ma tylko zakręt, czy też rozwidla się tak, jak na satelitarnych zdjęciach tego zakątka na Siewiernym.
Oczywiście, tylko paranoik smoleński mógłby sądzić, że skoro tych pomników jest od groma, a nawet, że skoro w samym Smoleńsku jest muzeum lotnictwa, gdzie w dodatku też takie migi stare mają w ekspozycji,
to ktoś mógłby urządzić jeszcze jakąś komedię z przylotniskowym pomnikiem i stawiać go gdzieś indziej tylko po to, by wprowadzić w błąd polskich dyplomatów i żurnalistów.
P.S.
https://yurigagarinblog.wordpress.com/2014/02/03/komplet/ (pod tym adresem dostępne są moje przeróżne opracowania z "Czerwoną stroną Księżyca" i aneksami do niej włącznie); polecam jeszcze tę moją analizę z 2024 r. zamieszczoną gościnnie u prof. M. Dakowskiego: https://dakowski.pl/wokol-hipotezy-dwoch-miejsc-free-your-mind/ )
legendarne dialogi piwniczne ludzi zapiwniczonych
w Irlandii 2
(before you read me you gotta learn how to see me)
free your mind
and the rest will follow,
be colorblind,
don't be so shallow
"bot, który się postom nie kłania"
[Docent Stopczyk]
"FYM, to wesoły emeryt, który już nic, ale to absolutnie nic nie musi już robić" [partyzant]
"Bot FYM, tak jak kilka innych botów namierza posty i wpisy "z układu" i daje im odpór" [falstafik]
"Czy robi to w nocy? W takim razie – kiedy śpi? Bo jeśli FYM od rana do późnej nocy non-stop tkwi przy komputerze, a w godzinach ciszy nocnej zapewne przygotowuje sobie kolejne wpisy, to kiedy na przykład spożywa strawę?" [Sadurski] "Ale teraz zadam Sadurskiemu pytanie: Załóżmy, że "wyśledzi" pan w przyszłości jeszcze kilku FYM-ów, a któryś odpowie prostolinijnie, że jest inwalidą i jedyną jego radością (z przyczyn wiadomych) jest pisanie w S24, to czy pan będzie domagał się dowodów,czy uwierzy na słowo?" [osa 1230]
"Zagrożenia dla pluralizmu w ramach Salonu widzę w tym, że niektórzy blogerzy - w tym właśnie FYM - wypraszają ludzi, z którymi się nie zgadzają. A zatem dojdzie do "bałkanizacji" Salonu: każdy będzie otoczony swoją grupką zwolennikow, ale nie będzie realnej dyskusji w ramach poszczególnych blogów. Myślę, że nie daję przykładu takiego wykluczania." [Sadurski]
"Już nawet nie warto tego bełkotu czytać, spod jednego buta i z jednego biura. Na fanatyków i pałkarzy lekarstwa nie ma."[Igła]
"FYM już kupił S24 swoim pisaniem, jest teraz jego twarzą. Po okresie Galby i katatyny nastąpił czas dziennikarzy "Gazety Polskiej". Ten przechył i stalinopodobne teorie spiskowe, jakie się wylewają z jego bloga oraz innych mu podpbnych - przyciągają do Salonu nastepnych i następnych.
Tu już od dawna nie zależy nikomu na rzetelności i klasie pisania - lecz na tym, aby było klikanie, aby było głośno i kontrowejsyjnie. Promowanie takich ludzi jak FYM i Paliwoda - jest całkowicie jednoznaczne."[Azrael]
"Ale jaki jest problem?"[Kwaśniewski]
kwestia archiwów IPN-u
Janke: "Nigdy nie mówiliście o pełnym otwarciu?"
Komorowski: Co to znaczy otwarcie?"
"Trudno zrozumieć, jak można ogłupić społeczeństwo. Dlaczego tylu ludzi ośmiela się nazywać zdrajcą Wojciecha Jaruzelskiego. (Edmund Twardowski, Warszawa) "
[tzw. listy czytelników do "Trybuny"]
"Z przykrością stwierdzam, że prezydent nie przedstawił żadnych propozycji ws. służby zdrowia"
[Tusk]
"Niewidzialna ręka rynku, jak sama nazwa wskazuje, jest ślepa."
[ekspert w radiowej audycji prowadzonej przez R. Bugaja]
"Mamy otwarte granice, miejmy też otwarte umysły. Jasna Góra horyzontów rządowi i parlamentarzystom nie rozszerzy. (S. Barbarska, woj. wielkopolskie) "
[tzw. czytelniczka "Trybuny"]
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka