Wychodząc z domu zobaczyłem kumpla. Heros enduro odziany w kombinezon i kask odpalał swój motor, którego dźwięk jeży mi włosy na plecach... Wymieniliśmy pozdrowienia.. Mój plan na dzisiaj jest jednak inny..
Najpierw wylądowałem na Wolumenie, bo niezbędny jest mi układ scalony LM317, przy okazji szukałem (i znalazłem! ) właśnie taki a nie inny rozmiar srebrzonych oczek lutowniczych. Potrzebne mi one do amerykańskiego klucza telegraficznego model TR. Układy scalone kupiłem od gościa w okularach z którym wdałem się w pasjonującą rozmowę na temat światła LED-owego. (Wszystko opiszę :) Zaś oczka lutownicze kupiłem od Pana , który miał ich chyba ze 30 rodzajów, ale uśmiechał się, bo rozumiał, że potrzebuję właśnie te oczka i żadne inne. Przy okazji kupiłem dla kumpla zasilacz 15V 4A od Pana , który jest legendą Wolumenu i niczym dawna przekupa na kiercelaku krzyczy głośno „co potrzebaaa!?” Pan „co potrzebaaaa?!” przychodzi na Wolumen chyba tylko dla zwierzęcej przyjemności obcowania sobie w niedzielę z ludźmi a do tego jest niezwykle przydatny, bo to już mój „nasty” zasilacz kupiony u niego. Cudownie rozmawia, świetnie się targuje, i sprawia mu to radość. Przy okazji zamieniłem kilka słów z Panem Florianem – legendą techniki lampowej i parzystych harmonicznych.. Kto nie zna ten nie poczuje klimatu, ale Florian to ktoś taki za kim się albo przepada, albo go nie cierpi... Taki Shrek...
Potem pasjonująca wystawa w Muzeum Techniki. Pałac Kultury i Nauki wiecznie żywy, a co najważniejsze - przydatny. Seminarium na temat radiofonii polskiej 1946 – 70 Wspaniałe przyjęcie przemiłej recepcjonistki, ciekawe wykłady, prezentacje multimedialne. Lunch na koszt muzeum, i kolejne zagadnienia, dyskusje w podgrupach. Jedni zgłębiają tajniki politury, inni opanowali technologie naprawy kondensatorów sprzed 1930 roku... Spotykamy się na żywo.. To ty jesteś „Miras” a aaaa To ty „Frycz” a tam dalej jest „Anoda”, przyjechał aż z Bielska... No i ciekawa wystawa odbiorników, fascynujący gość który zbiera tylko radia samochodowe... Ma ich 400... Rany ile ja się dziś dowiedziałem... Mój Pionier B2 być może dlatego nie chce działać że ma za niskie napięcie żarzenia. Trzeba podnieść z 1,5V na 1,7V A lampa 6v6 była też w innej wersjii. Całość okraszona smaczną kawą, herbatnikami w czekoladzie, i greckim winem...
Ale nim tam trafiłem, pomyliłem sale i zawitałem na giełdę modelarzy kolejowych... Nastolatki w mniejszości, przewaga 30-50 latków. I te dyskusje: „ależ kolego , lokomotywy serii ST 43 były malowane zupełnie inaczej, a kolega ją pomalował zupełnie jak SM42... Nie można tak..” Niesamowite! Poważni, sytuowani raczej faceci dyskutują o odcieniu farbki Humbrol...
Kiedy wróciłem do domu na podwórku kumpla trwało wielkie mycie. Woda pod ciśnieniem przywracała naturalny blask pięciu motocyklom i kombinezonom. Kilkucentymetrowa warstwa błota pozwalała zaliczyć wyjazd do udanych... Bohaterowie byli zmęczeni ale aż promienieli szczęściem...
I nagle sobie uświadomiłem jak my wszyscy jesteśmy niepoprawnie, niezwykle wręcz szczęśliwi.. Cała niedziela utkana ze spotkań, ciekawych ludzi, nowej wiedzy... Jak bardzo trzeba być beztroskim i zadowolonym żeby dyskutować z zapałem o kolorze farbki, kształcie zacisku, czy odbiorniku wyprodukowanym ledwie w czterech egzemplarzach...

Ciekawe ile jeszcze przed nami takich pięknych beztroskich niedziel utkanych z małych perełek szczęścia?
A przecież dzień się jeszcze nie skończył :)
Moją pasją jest świadome, spokojne szkolenie, konsekwentna edukacja i poznawanie świata. Moją pasją jest Piękna Trębaczka, konie i magiczna telegrafia....
Moją pasją jest życie....
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości