na zdjęciu: aktorka Małgorzata Kożuchowska. fot. FOTON/PAP
na zdjęciu: aktorka Małgorzata Kożuchowska. fot. FOTON/PAP

Małgorzata Kożuchowska o dyskryminacji w branży. „Za bardzo na prawo, nie nasza”

Redakcja Redakcja Celebryci Obserwuj temat Obserwuj notkę 52
Małgorzata Kożuchowska od zawsze otwarcie mówiła o swojej wierze. Jak jednak wyznała, bycie katoliczką wcale nie ułatwiło jej kariery, a wielu reżyserów zrezygnowało ze współpracy z nią ze względu na jej poglądy. „Za bardzo na prawo, nie nasza” – opisała nastawienie osób z branży filmowej. W jej obronie postanowiła stanąć Dominika Chorosińska.

Małgorzata Kożuchowska: otwarte przyznanie się do wiary nie ułatwia kariery

Nie jest tajemnicą, że przytłaczającą większość polskiego środowiska artystycznego stanowią osoby, którym nie jest po drodze z wiarą. W dobie gwiazd muzyki czy filmu, które promują akt apostazji i krytycznie wypowiadają się o chrześcijaństwie, zdarzają się jednak wyjątki od reguły – jak choćby Małgorzata Kożuchowska. Aktorka jest praktykującą katoliczką i od wielu lat otwarcie opowiada o tym, jak ważną rolę w jej życiu odgrywa religia. Jak podkreśliła, goszcząc w podcaście Bogdana Rymanowskiego, wiara jest dla niej całym sensem życia, a jej system wartości moralnych oparty jest na naukach zawartych w Biblii.

– Wiara daje mi siłę i trzyma mnie w ryzach. Mam kręgosłup moralny, ale często jest ona taką zwykłą pomocą w codzienności. Kiedy mam gorszy dzień, ale nie tylko, to wiem, że jest ktoś, kto czuwa. Nawet jeżeli czegoś nie rozumiem albo po ludzku coś mi się nie podoba czy jest mi z czymś ciężko, to chcę wierzyć, że to ma sens, o którym może się za chwilę przekonam – powiedziała Kożuchowska.


Przekonania i religijność przeszkodą w angażu

Chociaż aktorka zaznaczyła, że bezwarunkowa wiara w Boga zdecydowanie pomaga jej w życiu, otwarte identyfikowanie się z chrześcijańskimi wartościami wcale nie sprawia, że prowadzenie kariery w branży filmowej jest łatwiejsze. Kożuchowska wyznała, że przez swoje przekonania wielokrotnie straciła szansę na angaż w filmie. Wszystko przez to, że zdaniem niektórych reżyserów współpracowanie z nią jest niepolityczne.

Na pytanie Bogdana Rymanowskiego, czy jej religijność i światopogląd wykluczają ją z części ról, odparła twierdząco. Dodała, że zdarzało jej się słyszeć opinie, według których jest „za bardzo na prawo” lub „nie nasza”. Stwierdziła również, że posiada wiele dowodów na dyskryminowanie jej ze względu na wiarę i przekonania. Kożuchowska podkreśliła przy tym, że sama nie osądza nikogo za poglądy czy styl życia, a więc tego samego oczekuje w stosunku do niej.

– Mamy swoje wyobrażenia na temat różnych osób. Spotykam bardzo różnych ludzi w tym zawodzie, zazwyczaj aktorów, bo jesteśmy obsadzeni i jesteśmy czasami naprawdę z różnych bajek i wiemy o sobie, że... No ja jestem katoliczką, ktoś jest buddystą, ja jestem heteroseksualna, ktoś jest homoseksualny (...) Natomiast takie mam wrażenie, że jeżeli ktoś mnie nie zna osobiście i nie ma bezpośredniego kontaktu, to posługuje się kliszą – stwierdziła aktorka.


Chorosińska: Kożuchowska nie obraża i nie narzuca

Na wypowiedź Kożuchowskiej zareagowała Dominika Chorosińska, aktorka i posłanka PiS. Działaczka polityczna w swoich mediach społecznościowych wyraziła zachwyt nad nastawieniem swojej koleżanki po fachu. Zwróciła także uwagę na problem dyskryminacji osób wyznających konserwatywne wartości w branży filmowej.

„Pani Małgorzata Kożuchowska u Bogdana Rymanowskiego wypowiedziała się na temat tego, że przez jej wiarę i poglądy odmawiano jej zatrudnienia przy różnych produkcjach” – napisała Chorosińska.


Zdaniem posłanki PiS, Kożuchowska stanowi przykład do naśladowania, w przeciwieństwie do wielu innych polskich aktorek. Chorosińska otwarcie uderzyła w Krystynę Jandę i Barbarę Kurdej-Szatan, zarzucając działanie obliczone na zysk i przychylność ze strony rządu. Posłanka porównała wyznawaną przez część polskich artystów linię poglądów do tej, która promowana była w czasach PRL-u.

„Niestety, dziś pierwszeństwo mają wszystkie Kurdej-Szatany i inne Jandy tylko dlatego, że głoszą bzdury zgodne z linią władzy, niczym w PRL-u, podczas gdy to Małgorzata Kożuchowska wypada bardzo pozytywnie. Nikomu nie narzuca swojej wiary czy poglądów i nie obraża ludzi, którzy mają inne zdanie. A to się zdarza pośród artystów” – stwierdziła posłanka PiS.

na zdjęciu: aktorka Małgorzata Kożuchowska. fot. FOTON/PAP

Salonik

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj52 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (52)

Inne tematy w dziale Rozmaitości