frycz66 frycz66
472
BLOG

"Asystent domowy" czyli miłość w czasach kryzysu...

frycz66 frycz66 Rozmaitości Obserwuj notkę 40

 

Jestem wychowany w dość tradycyjnym domu i taki też uważam za „normalny” a wszystkie inne uważam za "odchyły". Normalny układ to ON i ONA,(fuj! jakie to staroświeckie!) , czyli kobieta i mężczyzna. On zarabia a ona zajmuje się domem,lub też pracuje jeśli chce, ale już tak się nie napina. Ma więc czas na malowanie paznokci, opowiadanie dzieciom bajek i spa, a jesienią robi przetwory. Taki układ obowiązuje przynajmniej w domach moich kumpli – myśliwych.

 

No ale to "tradycyjne" chłopy a tu pojawił się nowy typ faceta – metroseksualny. Miejski taki i znacznie delikatniejszy. Zadbany ale niekoniecznie zaradny. Rozemocjonowany ale niekoniecznie emocjonalnie dojrzały. Wypowiadający wiele słów choć niekoniecznie słowny. Ekspert od samochodów choć niekoniecznie umiejący samemu zmienić przebite koło. Słowem – taka plastikowa „terenówka”. W związku z tym "kryzysem ról" i niemożnością podjęcia roli męskiej, kobiety zaczęły brać sprawy w swoje ręce, i pojawił się nowy , „męski” typ kobiety. Kiedyś Georges Sand była jedna i trąbiła o niej Europa, a teraz pierwszy z brzegi warszawski biurowiec pełen jest takich kobiet.  Słownych, zdyscyplinowanych, konkretnych,  dochodzących przed snem do pewnego orgazmu w czasie krótszym niż 5 minut, potem „na dymka” i jeszcze zerknąć do laptopa aby poprawić raporty przed jutrzejszym zebraniem.

Mam wrażenie, że ani jedna ani druga strona tego układu nie jest do końca szczęśliwa, no ale są. W koncu mieszkanie na 30 lat wzięte.  W dzieciństwie takich sytuacji nie spotykałem. Pierwszy raz w spotkałem w pracy. Kolega w całości odlany z malinowej żelatyny miał (ma?) żonę – stanowczą dentystkę. To ona nosiła spodnie i mówiła mu co, kiedy, i jak ma robić , a kiedy dawała mu wolne (przepustkę) wtedy przychodził do pracy – chyba na ploty, bo pracownik był z niego żaden. Teraz takich „obróconych” układów widzę coraz więcej i więcej. Kryzys pewne rzeczy jeszcze dodatkowo wyostrzył. A przecież „prawdziwy” kryzys nad Polske dopiero nadciąga...

 

Te „obrócone” układy cechuje zamiana funkcji w związku. Cechą normalnego faceta jest nieustanne kombinowanie – jak zarobić , a cechą normalnej niewiasty pewna życiowa skrzętność, czyli jak tym zarobionym zasobem mądrze i optymalnie gospodarować i zrobić przetwory na zimę. On zarobił i chce kupić najnowszą wiertarkę za 2800 PLN a ona,  tak jak to robi od milionów lat delikatnie temperuje jego szaleństwa pytając: Po co Ci Stefan taka wiertarka, przecież masz już jedną..... W odwróconym układzie ona kombinuje - jak zarobić, on zaś kombinuje jak nie wydać na cokolwiek...

 

W układach obróconych spotykam zaś dwa zasadnicze typy męskiej postawy:ON - postawa -> jak nie wydać.

Pierwsza postawa – ekstremalna. Samochód terenowy? Po co? Ile to pali? 16 litrów?! Bez sensu, przecież do odwożenia dzieci do szkoły żona pożycza mu Corsę. Polowania? To niemodne i nieestetyczne. Paralotnia? Po co? Nie ma czym tego sprzętu wozić (patrz samochód terenowy) a poza tym w zeszłym roku taki jeden gość w USA zabił się na paralotni. Wędkowanie? No tak, ale wody podobno są zatrute... Nowoczesny GPS? Ale po co, przecież on nigdzie się samowolnie nie oddala, a w Sochaczewie ulice zna. I tak ze wszystkim....
Absolutna minimalizacja potrzeb w imię życiowego letargu...

 

Druga postawa – półaktywna. Samochód terenowy Noooo, o takim właśnie marzył, ale teraz jeździ Corsą. Założył nawet gaz. Za ile? Za 400 złotych. Jak to niemożliwe! Instalację kupił na Allegro i założył sam – w garażu. Nielegalne? A co wie taki instalator czego on nie wie? Poza tym nie wklepał instalacji do dowodu bo tak jest taniej, a policja nie sprawdza. Ma używane CB bo unika mandatów, już mu się zwróciło. Polowania , myślał o tym ale zaraz zaraz.... Ile trzeba upolować dzików żeby „zwróciło się” za sztucer? Ryby to tak... Złowił jedenaście linów, a że składki nie płaci to się opłaciło, bo wędkę pożyczył. Tutaj już widzimy pewną aktywność w związku z tym nazwałem to; pół-letargiem, pół życiem. A w półżyciu nie zmieszczą się zmysłowe perfumy dla kobiety; Issemiake. Zmieszczą się zaś takie z bazaru za 19 PLN. Wszak pachną prawie tak samo jak te z perfumerii.

 

 

Ona - jak zarobić ->Żony niezaradnych mężów jeśli chcą zwyczajnie przeżyć muszą zasuwać na etacie i być menedżerem w pracy i liderem domu i to jest postawa aktywna, do tej pory przypisana mężczyźnie. czyli "jak zarobić". Umożliwia ona nawet utrzymanie pozorów partnerstwa i nawet czasem można pochwalić się mężem, który właśnie wydał tomik esejów, albo z przymrużeniem oka docenić śmierdzącą gazem instalację LPG za 400 PLN. Jednocześnie przemilczając, że gdyby ten nieszczęsny Pan Domu, skupił się na rzeczach naprawdę istotnych a nie montował jej przez dwa miesiące, żeby zaoszczędzić 300PLN to zarobił by na nowe auto...

 

No jest też postawa nad aktywna, w której to kobieta prowadzi firmę, pracuje, jest koordynatorem w pracy i domu, tak mocnym organizacyjnie i tak zasobnym finansowo, że mężczyzna (czy ciągle mężczyzna ?) zredukowany jest do czegoś w roli „asystenta domowego” - dawcy orgazmów przed snem. O takim partnerze już bez zbędnych ceregieli kobieta mówi nawet do świeżo poznanych ludzi „ten mój pierdoła” , a kiedy „pierdoła” ociąga się wychodząc z imprezy , strofuje go słowami: Do domu! Co to jest! Do koga ja mówię! Chcesz wracać piechotą?! No! Jak mówię że idziemy to znaczy że idziemy teraz, a nie że za 10 minut! Ja jutro muszę iść do pracy wypoczęta, a ty będziesz się wysypiał do 10....

Obrócone układy wprawdzie jakoś tam funkcjonują, ale nie ma w nich tej pasji i wdzięku jaki mają układy „zdrowe”.

Niejako zamiast instynktu i namiętności kwitnie w nich osobliwa logistyka życia oparta na przegadywaniu, ustalaniu i określaniu bez końca każdej najdrobniejszej nawet rzeczy i sytuacji...

Jak to zawsze, w permanentnym kryzysie... 

 


Ps. Dyskusja jest interesująca, a ja dziś rano uświadomiłem sobie, że najnowsza reklama Play właśnie opisuje to o czym napisałem: 

Zmotywowana kobietka na odpowiedzialnym zebraniu  i nagle wchodzi on; jakiś taki w porozciąganym podkoszulku i szortach. Konsternacja - kto to jest?  A to jej facet, który pyta jaką kupić paprykę, potem w na kawie pyta jaką smietanę, i jaki chleb. Nie radzi sobie z najprostszymi rzeczami i gdy pojawia sie u niej w pracy (wirtualnie)  budzi sobą konsternację. Wreszcie ten niezborny gamoń robi w końcu zakupy a ona po powrocie do domu późnym wieczorem  komplementuje go niczym sześciolatka:widzisz, i niczego nie zapomniałeś.

Gdyby zrobić reklamę odwrotną - rozlazła kobieta w papilotach dzwoni do niego z byle pierdułą sto razy - to zaraz taka Szczuka czy Gretkowska by ją oprotestowały jak zdecydowanie seksistowską...


"Ciekawi mnie jednocześnie fakt, iż np. młode (często już  umownie młode, ale kto by tam wypominał wiek...) dynamiczne i  autentycznie fajne kobiety, zastanawiająco często biorą sobie za  mężów niezbornych patałachów, których nigdy - przenigdy nie wzięły  by nawet na pracownika do swojej firmy. Nawet takiej firmy od  wywożenia nocą śmieci z miasta. Ciekawe... 

A może chodzi tu o to, że trzymając takie kuriozum w domu  zawsze możecie poczuć się lepiej? Taka domowa mała psychoterapia?  No bo patrzycie sobie na takiego patałacha potykającego się o własne  nogi, któremu właśnie ósmy raz w tym roku operator wyłączył telefon, i sobie myślicie: „a więc to jest ten Heros, samiec alfa, zwycięzca,  gladiator i geniusz.. Skoro tak, to ja jestem Boginią...”

 

 I zasypiacie błogo uśmiechnięte....

 

 Czy tak?"
frycz66
O mnie frycz66

Moją pasją jest świadome, spokojne szkolenie, konsekwentna edukacja i poznawanie świata. Moją pasją jest Piękna Trębaczka, konie i magiczna telegrafia.... Moją pasją jest życie....

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (40)

Inne tematy w dziale Rozmaitości