autor: oink-grafika.blogspot.com Internet
autor: oink-grafika.blogspot.com Internet
frycz66 frycz66
1334
BLOG

Poczta Polska...

frycz66 frycz66 Gospodarka Obserwuj notkę 12

 

W mojej miejscowości jest coraz więcej firm a te firmy coraz więcej rzeczy kupuje w internecie. Ja kupuję papier, tonery, mazaki, tusze, książki i wszystko to co potrzebne jest w fachu trenerskim. Mój kumpel kupuje części do motocykli, owiewki, łańcuchy, detale i wszystko to co potrzebne jest do fachowych napraw. Ten cały ruch zakupów internetowych obsługuje w większości Poczta Polska, Przedsiębiorstwo Państwowe. Duże detale wożą Kurierzy (ostatnio nawet broń!) a multum drobnicy wozi starym Vanem - Pan z Poczty.

 

Van rozklekotany, bez klimatyzacji,  taki jakie w Krasnymstawie  są na wyposażeniu firm typu Dach-Dom-Bud, albo Termo-Izol. Słowem anonimowy gruchot w kolorze ugier ciemny.

Pan z poczty, około 50-tki, sympatyczny, życzliwy, i jak zauważyłem – pod koniec dnia – ledwo żywy....

Pan staje pod bramą i trąbi. Trąbi zwykłym samochodowym klaksonem (sic!) i trzeba wiele uwagi żeby to wychwycić, zwłaszcza jak ma się słuchawki na uszach. Każda paczka czy przesyłka jest okazją do krótkiej rozmowy. Słowem staram się wykorzystać dany mi czas i czegoś się nauczyć. Czasem też mam jakiś pomysł, którym się dzielę... 

Poradziłem Panu aby Poczta Polska Przedsiębiorstwo Państwowe (Państwowe czyli dobrze zorganizowane, efektywne i innowacyjne, ze szczodrym systemem wynagrodzeń w którym jedynym kryterium doboru kadr jest porównanie kompetencji kandydatów) wyposażyła te auta w niedrogie specyficzne klaksony z pocztową trąbką (wszak trąbka jest symbolem poczty!) i wtedy ich sygnał na przykład ta tara ta tarararara ta! - będzie rozpoznawalny już z daleka podobnie jak sygnał Family Frost. Słysząc że nadjeżdża poczta ludzie sięgną po portfele, przygotują listy do wysłania czy wreszcie podejdą do bramy. Jeśli przy każdym kliencie oszczędzi minutę to przy 60 paczkach jest to godzina(!). Godzina dziennie! Ba, żeby nie szukać daleko, po naszej wsi jeździ Pan z warzywami i ma trąbki La cucaracha! I każdy już wie, że jak brzmi La Cucaracha to jedzie Pan od warzyw! Facet z poczty spojrzał na mnie nieprzytomnie i powiedział – a to nie do mnie, do do tych tam, na górze. Ode mnie nic nie zależy.....

 

Innym razem zwróciłem Panu uwagę że ten jego wielki wóz jest zupełnie nieoklejony reklamą a takich wozów są setki i gdyby tę powierzchnie sprzedać np. Allegro.pl to oprócz kasy poczta miała by ogromny plus wizerunkowy. ( Poczta Polska S.A. partner ALLEGRO.PL) Mało tego, ja lokalnie kupił bym taką reklamę gdyby była oferta. Facet z poczty spojrzał na mnie dziwnie jakoś tak i powiedział – ale to nie do mnie, to do do tych tam, na górze. Ode mnie nic nie zależy.....

 

Jeszcze innym razem podsunąłem mu myśl że przecież on mógłby nie tylko rozwozić ale i przyjmować paczki. Wystarczy prosta elektroniczna waga obliczająca koszt i zwykły bezprzewodowy terminal do kart kredytowych. Dla oszczędności czasu przyjmował by tylko paczki już zaadresowane. Dzięki temu kolejki na naszej poczcie zmalały by o połowę a obroty Poczty Polskiej Przedsiębiorstwa Państwowego wzrosną w pierwszym roku o 20%. Co do wynagrodzenia Pana to jeśli dać Panu prowizję 3% od obrotu na paczkach to będzie zachwycony! Mało tego, mając terminal do kart Pan mógłby z sowitym zyskiem dla Poczty wypłacać pieniądze tak samo jak wypłaca się w sklepiku który ma terminal do kart, zamiast dymać do bankomatu. Pan z poczty otarł pot z czoła, spojrzał na mnie jakoś tak niewidząco i powiedział – ale to nie do mnie, do do tych tam, na górze. Nic tu ode mnie nie zależy.....

 

 

Nie tak dawno zasugerowałem że skoro van pocztowy objeżdża moją wieś dwa razy dziennie to oczywiste jest żeby dokręcić do vana normalną niewielką skrzynkę pocztową, bo tak to ja odbieram paczkę o 13,  a o godzinie 17 muszę uruchomić auto i jechać na pocztę, odstać 30 minut i nadać listy... A tak, to usłyszę trombkę poczty, wyjdę przed bramę i wrzucę listy. Proste?

Pocztowiec spojrzał na mnie z rozbawieniem i powiedział – ale to nie do mnie, do do tych tam, na górze. Ode mnie nic tu nie zależy.....

 

 

 

Tak sobie myślę, że tak długo ten fajny i pracowity gość będzie mówił –ale to nie do mnie, do do tych tam, na górze. Ode mnie nic nie zależy.....to wszelkie reformy będą trudne...

Dyrekcja jest traktowana jako jakiś abstrakcyjny byt w chmurach, no ale czy może być inaczej.... 

Zastanawiam się ile razy taki dyrektor regionaly przesiadł się ze swojego klimatyzowanego służbowego auta i przejeździł cały dzień w dusznej furgonetce listonosza, lub przepracował z nim dzień lub dwa ramię w ramię,  żeby zrozumieć jego ciężką pracę i potrzeby Klientów... 

Ile pracownikom rozdano ankiet - "gdybyś mógł usprawnić swoją pracę i relację z Klientami to......." Taki konkrs z nagrodami....

Jeśli to się nie zmieni to Poczta Polska będzie taką instytucją jaką jest, czyli będzie o niej głośno przy okazji kolejnych lat kończonych wielomilionowymi stratami a nie z okazji wprowadzania nowych brawurowych usług...

I żeby nie było że wypłakuję się w mankiet koszuli, wysłałem ten felietonik do rzecznika Poczty Polskiej. 

Czyli czeka nas smakowita i mądra polemika, którą oczywiście zamieszczę na łamach Salonu24...

frycz66
O mnie frycz66

Moją pasją jest świadome, spokojne szkolenie, konsekwentna edukacja i poznawanie świata. Moją pasją jest Piękna Trębaczka, konie i magiczna telegrafia.... Moją pasją jest życie....

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Gospodarka