Pojechaliśmy na targi wiatr i woda ekologia i wiatraki. Temat interesuje mnie bardzo. Dość powiedzieć że mój felietonik o ekofrajerach miał ponad 20 tys. odsłon z samej strony salonu24 i drugie tyle z innych. Samo zaś określenie EKOFRAJER przyjęło się jako określenie poczciwca, który łyka bełkot i farmazony, o szkodliwości freonów, dziury ozonowej, ptasiej grypy i zwykłych żarówek....
Same targi zorganizowane marnie. Wielka hala o wewnętrznej urodzie opuszczonego hangaru a zewnętrznie zaś przypomina porzucone w rozkopanym terenie centrum logistyczne. Rzecz dzieje się w centrum stolicy średniej wielkości zacofanego technologicznie kraju. W Warszawie. :) Na hali poustawiane stoiska. W geometryczny ładzie, bez polotu, bez pomysłu. Postanowiliśmy wdawać się z każdym z rozmowę żeby się czegoś nowego nauczyć. Na najfajniejszych stoiskach rozdawaliśmy nasze wizytówki mówiąc prawdę o tym, że prowadzimy firmę szkoleniową i chcemy przygotować nowoczesne szkolenie na temat energooszczędnych technologii dla samorządów, dystrybutorów i instalatorów. Nasi rozmówcy obdarzali nas wizytówkami, katalogami, cierpliwie tłumaczyli zasadę działania przetwornic, sterowników, pokazywali na kalkulatorach ceny. Po raz pierwszy zobaczyłem wysokowydajne lampy plazmowe które za 4 lata wymiotą dotychczasowe lampy sodowe. Wydaje mi się że będzie tak: Oświetlenie miejsca pracy, sypialni, dzieł sztuki – halogeny sterowane elektronicznie. Oświetlenie domu – ogólne wewnętrzne i zewnętrzne – LED. Autostrady, drogi i place – oświetlenie plazmowe.

Zebraliśmy wiedzę, teraz uczymy się sami. Położyłem na biurku wszystkie katalogi i zastanowiło mnie jedno, że moi najaktywniejsi rozmówcy, nazywali się:
Libby Chen - Salez Manager,
Lucas Hong - General Manager,
Chris Zhao - General Manager,
Roger Cheng - General,
Wilson Guo - Sales Manager....
Rozmawialiśmy też z innymi wystawcami, ale nie byli ani tak energiczni, ani nie perlili się zaraźliwym entuzjazmem, nie tłumaczyli wszystkiego z pasją i błyskiem w oku. Byli za to lekko ospali, rośli, często z brzuszkiem i mieli tzw. słowiański typ urody... Nazywali się pewnie Jan Nowak, albo Sławek Kowalski, ale to tylko przypuszczenia, bo nie mamy ich wizytówek....
A szkoda....
Moją pasją jest świadome, spokojne szkolenie, konsekwentna edukacja i poznawanie świata. Moją pasją jest Piękna Trębaczka, konie i magiczna telegrafia....
Moją pasją jest życie....
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka