W piątek- wieczorem zadzwoniła do mnie Pani z HR z firmy „X” i umówiła się na spotkanie. Miałem czas w poniedziałek, więc umówiliśmy się w poniedziałek nagodzinę 13... Usiadłem, zrobiłem skrupulatny research, a, że o firmie było niewiele, zadzwoniłem do kumpla i on po godzinie wyłuskał z internetu nieco więcej... Byłem więc w miarę przygotowany do spotkania...
W sobotę- szkoliłem w projekcie unijnym „Paleta Możliwości” Taki projekt to dość skomplikowana sprawa gdyż trzeba skoordynować uczestników, trenerów, wszystko bezkolizyjnie umieścić w czasie i w przestrzeni. A do tego jeszcze jest sporo unijnej papierologii..
W niedzielę- cały dzień szkoliłem w powyższym projekcie, ale jednocześnie nastąpiła niewielka zmiana i okazało się, że w poniedziałek jest ostatnie szkolenie itrzeba je po prostu zrobić.Tutaj ogromne ukłony dla Pani Eweliny z firmy szkoleniowej, która pomimo że była niedziela, wspierała mnie zdalnie (ona wLublinie ja w Warszawie) , koordynowała, przesyłała obszerne SMS-y i odbierała telefony. Słowem pełna profeska.No tak, ale poniedziałkowego spotkania już nie będzie... No nic to. Usiadłem w poniedziałek o 7 rano i napisałem do Pani z HR firmy „X” mail:
Szanowna Pani!
Uczestniczę jako trener w szkoleniowym projekcie
unijnym i wczoraj doszedł nam moduł szkoleniowy
na dziś. Jako że była niedziela nie mogłem nic
pozmieniać. A więc dziś (poniedziałek) szkolę
od 9-15 o czym dowiedziałem się wczoraj.
Proponuję przenieść nasze spotkanie na przykład na
jutro rano? (wtorek) To może być dobry początek dnia :)
Proszę o telefon to na pewno coś ustalimy.
Pozdrawiam serdecznie!
Moje Imię Nazwisko Telefon..
Mój mail – jak się domyślasz, pozostał bez żadnej odpowiedzi. Nic, cisza.
I właśnie tu jest różnica pomiędzy biznesem a lumpenbiznesem. W biznesie, i dobrej, szeroko pojętej netykiecie, przyjęte jest odpowiedzieć, nawet gdy sprawa jest już zamknięta. Słowem; sprawę można schludnie i elegancko zakończyć, np. tak;
Szanowny Panie
Spotkanie z dostawcami zaplanowano na poniedziałek i dostawca został wyłoniony.
Z poważaniem:
Imię Nazwisko
To tylko dziesięć sekund pisania, po których zostało by dobre wrażenie, i – co ważne wbiznesie – otwarta droga do współpracy w przyszłości. Któż bowiem wie co wydarzy się za rok.
Niestety brakzachowania netykiety obserwuję coraz częściej i to na wyższych poziomach współpracy. Bywa że wysłana po 2 spotkaniach oferta pozostaje bez jakiejkolwiek odpowiedzi, a połączenia są „zrzucane”.
Być może jest tak, ponieważ takie stanowiska zaczynają okupować ludzie, którzy nie lubią komunikacji. Nie piszą blogów dla samej przyjemności pisania, nie są do końca świadomi swojej wartości. Kupili na raty ten swój licencjat, i teraz cedzą słowa i myśli. Słowo po słowie. Myśl po myśli. Powoli i ciężko..
W takiej sytuacji faktycznie trudno dbać o netykietę? Zwłaszcza że lumpenbiznes szanuje jedynie swój cenny czas. A partnerów biznesowych dzieli na tych od których coś zależy - i tych się boi, oraz na pożałowania godnych frajerów....
A frajerzy jak wiadomo rodzą się - co minutę - jeden.
Moją pasją jest świadome, spokojne szkolenie, konsekwentna edukacja i poznawanie świata. Moją pasją jest Piękna Trębaczka, konie i magiczna telegrafia....
Moją pasją jest życie....
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka