Zawód który wykonuję, trener – coach, wymaga sporej neutralności światopoglądowej w kontakcie z Klientami. Jedynymi zaś elementami którymi mężczyzna może wyrazić siebie jest krawat, zegarek, ewentualnie mikroskopijny emblemat w klapie marynarki. Co nieco mówi też o nim jego telefon. Krawata od trzech lat nie noszę. Takie są zalecenia Klientów. Proszą oni bowiem żeby trzymać styl: no tie, no jeans, słowem wyglądać jak Pan Horczyczuk z TV Polsat,aby uczestnik który przyjdzie na szkolenie w dżinsach jak i ten w garniturze nie byli zakłopotani i czuli się na szkoleniu swobodnie. Zegarki mam dwa. Jeden klasyczny, neutralny do pracy na co dzień, drugi awangardowy szwajcarski na specjalne okazje. Telefon HTC.
I to tyle... Pozostaje 1cm² klapy marynarki. A w klapie noszę niewielki, srebrny znak Polski Walczącej. Znak z tradycjami, piękny. Polski.
Bylem ostatnio na szkoleniu w Krakowie. Z tym, że to mnie szkolono. Bardzo fajne towarzystwo z całej Polski. Zajmowaliśmy się procedurami unijnymi, energetyką, obliczeniami. Na przerwach dyskutowaliśmy o tym co każdy z nas robi prywatnie, o dotacjach, gospodarce, i czy na wspólny wieczór w hotelu lepiej kupić borówkową Finlandię czy też lepszy będzie cytrynowy Absolut. Słowem - klasyka.
Jeden z uczestników podszedł do mnie w przerwie szkolenia i patrząc na znaczek w klapie zapytał ostro:
-Ty! Ty jesteś z PiS?! A zabrzmiało to nieprzyjemnie – oskarżycielsko wręcz.
-Nie, nie jestem z PiS, ja nie należę do żadnej partii.
-To co to jest! - tu wskazał palcem na znaczek, a ja poczułem jak robi mi się gorąco... W takich sytuacjach dosłownie; świerzbią mnie ręce.
-To jest symbol Polski Walczącej, naszej dzielności, uporu w walce o niepodległość i honoru. To symbol każdego Polaka, i Ciebie i mnie – odparłem spokojnie i pojednawczo.
-Czyli jesteś z PiS, powiedział zrezygnowany i machnął na mnie ręką.
Nie lubię was! - ciągnął dalej - Przez was i przez to wasze głupie powstanie zburzono Warszawę...
I w tym momencie przerwa się skończyła nawoływaniem trenera do sali.
I dobrze, bo gdyby przerwa się nie skończyła, to nie jestem do końca pewien, jak też skończyła by się ta nasza rozmowa...
Może Powstaniem w mini - skali?
Kto wie?
Moją pasją jest świadome, spokojne szkolenie, konsekwentna edukacja i poznawanie świata. Moją pasją jest Piękna Trębaczka, konie i magiczna telegrafia....
Moją pasją jest życie....
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka