W związku z dyskusją u Eumenesa o Jedwabnem:
http://roblyn.salon24.pl/11240,index.html#comment_176964
http://roblyn.salon24.pl/11240,index.html#comment_177012
http://roblyn.salon24.pl/11240,index.html#comment_177152
http://roblyn.salon24.pl/11240,index.html#comment_177296
http://roblyn.salon24.pl/11240,index.html#comment_178248
http://roblyn.salon24.pl/11240,index.html#comment_178422
w nawiązaniu do wpisu Igły:
http://igla.salon24.pl/11672,index.html
i "odporu" danego przez Instytyt Sobieskiego:
http://instytutsobieskiego.salon24.pl/11703,index.html
***
Czy ktoś zauważył jak paskudnym wyrażeniem posługujemy się wszyscy od lat?
„Stosunki polsko-żydowskie”
Nie chodzi tu przecież o stosunki pomiędzy Polską i Izraelem – na to mamy określenie „stosunki polsko-izraelskie”; analogicznie do „stosunków polsko-ukraińskich”.
To tak, jakby Żyd nie mógł być Polakiem i vice versa. Słyszał ktoś może kiedykolwiek o „stosunkach polsko-protestanckich”? A może o „polsko-ślązackich”?
Co nam wszystkim ciągle siedzi w głowach?
***
P.S.
Tu kopi, tam pejst
I wpisik jest.
:-)
ZBANOWAN PRZEZ: Cichutki, Anita, G. Ziętkiewicz, Adrian Dąbrowski, Coryllus, Stary, Szczur Biurowy
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka