g.host g.host
1983
BLOG

Patrioci w kapciach

g.host g.host Polityka Obserwuj notkę 20

Pobłąkałem się ostatnio trochę po forach, czy grupach mających w swej nazwie wyraz „patriotyzm“ odmieniony przez wszelkie części mowy, przypadki, liczby i co tam jeszcze. Trochę tu, trochę tam. Chciałem zrozumieć, czym tak naprawde jest współczeny patriotyzm. Jak go można przyrównać do patriotyzmu dziejowego? Do poświęcenia? Bo wierności ideałom? Mój wniosek jest bardzo smutnych. Nie ma już patriotyzmu. Zdechł był, jak zapomniany pies w zapomnianej budzie.

W dzisiejszych czasach, by być patriotą wystarczy nienawidzić rządu. Nienawidzić prawdziwie i z zapiekłością. Wszelkie antyrządowe komórki społeczne, portale, czy stowarzyszenia, głośno obwieszczają się patriotami.

Za tych nieco bardziej godnych czasów, patriotą określano kogoś, kto kochał swoją ojczyznę. Kto poświęcał dla niej wszystko, co miał najcenniejszego, niejednokrotnie zdrowie, lub życie. Ktoś, kto nawet wobec przewagi wrogiego elementu szedł w bój po to jedynie, by biało-czerwona nigdy nie upadła na ziemię.

Dziś biało-czerwona ma gówniane znaczenie. Dzisiejszy patriotyzm nie ma nic wspólnego z Polską. Bo Polska to nie tylko nasza ziemia, ale również my wszyscy. Obecnie patriotyzm wykorzystuje się, by dzielić ludzi. By uzasadnić obdarowywanie pogardą każdego, kto akurat nie uważa, że Kaczyński to mąż stanu, a Rydzyk – mąż opatrznościowy.

Jak zatem łatwo zauważyć, niektórzy zamienili tysiąc z okładem lat hstorii, wspólnych marzeń i walk o prawdziwą wolność i niezależność, na dwa pesele, których wpisania domagają się do aktu narodzin Rzeczpospolitej. Ale nie tej Rezczpospolitej, którą mamy od lat, której nie złamały ni rozbiory, ni wojny, ni komuna. Tamta jest niewystarczająca. Teraz musi być nowa Rzeczpospolita. IVRP.

Och, ludzie... Z jaką pogardą patrzą na Was prawdziwi polscy patrioci. Zarówno ci, których nazwiska powtarzają usta wszystkich urodzonych w Kraju Nad Wisłą, jak i ci, których imnion nie znaja nawet ich własne mogiły. Z jaką pogardą patrzą, jak niszczycie wszystko, co dla Was wywalczyli. Jak pozwalacie gnić ideałom, które zakupili dla Was kosztem własnej krwii. Żałosne. Haniebne. Karygodne.

O tym, kto posiadł zaszczyt bycia określanym jako bohater – tak, tak, swego czasu był to zaszczyt, pradziwy honor, nie to co teraz – decydowała zazwyczaj historia. Ludzie tacy, jak: Maczek, Anders, Raginis, Paderewski, Rydz – Śmigły, Sikorski, Bór – Komorowski, Fieldorf nie uważali siebie za patriotów. Nie to determinowało ich działania. W uznaniu zasług określano ich w ten sposób. Dziś natomiast patriotami nazywają się ludzie, którzy nic nigdy dla ojczyzny nie zrobili. Ich jedyną aktywnością jest siedzenie w foteliku przed komputerkiem, w papuciach i urąganie w internecie, jakby od tego miał się zmienić świat. Prawdziwi bohaterowie.

Łatwo chyba stwierdzić, dlaczego do tego doszło. Z nudów. Ze zgnuśnienia. Z braku wyzwań i problemów. Z łatwego, wygodnego i bezstresowego życia. Już w 1869 roku Adam Asnyk znalazł odpowiedź na pytanie, dlaczego ludzie się stają nijacy. Opisał to w jednym ze swoich najważniejszych, a z pewnością najbardziej przejmujących wierszy: „Poeci do publiczności.“

Jesteśmy dziećmi wieku bez miłości,
Wieku bez marzeń, złudzeń i zachwytu,
Obojętnego na widok piękności,
A więdnącego z nudy i przesytu,
Wieku, co wczesnej doczekał starości,
Sam podkopawszy prawa swego bytu,
Wieku, co siły strwonił i nadużył,
Nic nie postawił, chociaż wszystko zburzył. (...)

Jego bezduszna, chłodna atmosfera
Już od kolebki duszę nam otacza,
Dziewiczą barwę szyderstwem z niej ściera,
Żadnej świętości marzeń nie przebacza;
Nic więc dziwnego, że ogień zamiera,
Że się fantazja krzywi i wypacza,
Bo tam, gdzie w sercach bezmyślność i bierność,
Krzewić się może jedna tylko mierność. (...)

Rzecz jasna odpowiednia propaganda przygotowała odpowiedzi na wszelkie wątpliwości. Wedle piosowskiej nuty dziś patriotą jest każdy, kto uważa, że Polska wcale nie jest wolna, że wcale nie mamy wolnych wyborów. Że wcale nie możemy o sobie decydować. Pisowczyki krzyczą, że wolność zabita, a ludzie biedne. Ciekawe, że ci najgłośniejsi mają zazwyczaj wielkie od przesytu brzuchy, pieniądze w wielu walutach na kontach i samochody w wielu garażach. Są prezesami, dyrektorami, finansistami. Faktycznie, najbiedniejsza to część społeczeństwa. No i ten jęk, to utyskiwanie na gwałconą wolność, podczas gdy każdy może usłyszeć ich propagandowe szczekanie. Gdyby w Polsce nie było wolności, gdyby rządził reżim, wszyscy by już wisieli na hakach.

Wystarczy wejść na grupy, fora i blogi prawicowych krzykaczy. Wystarczy spojrzeć, jak nadużywany jest wyraz „patriotyzm“, jak się nim szafuje na lewo i prawo. Jak relaksujący się w objęciach pychy pseudopublicyści określają nim samych siebie. Jak go zawłaszczają i powodują, że powszednieje, tracąc swą historyczną patynę. Swój bohaterski blask.

Wystarczy wejść. Wystarczy popatrzyć. Wystarczy poczytać. Wszystko to wystarczy by się porzygać.  

g.host
O mnie g.host

Banuję tylko za pomocą argumentów

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (20)

Inne tematy w dziale Polityka