z netu
z netu
g.host g.host
1015
BLOG

O większego trudno zucha...

g.host g.host Polityka Obserwuj notkę 6

...jak był Stefek Burczymucha.

No i stało się. Jarosław Kaczyński wyszedł na ulicę, by świętować dzień największej polskiej tragedii narodowej od 45. roku. Zawłaszczanie dat ważnych polskich wydarzeń to już w PiSie niejako tradycja. Ale żeby robić wielki spęd z okazji wprowadzenia Stanu Wojennego? Wprost z Krakowskigo Przedmieścia – gdzie z pewnością będzie – Kaczyński powinien pojechać na kawkę do Jaruzelskiego.

-Dzięki Jaro, za ten Stan Wojenny. Gdyby nie ty, nie moglibyśmy już w tym roku zrobić eventu.

-Spoko. Pozdrów Leszka.

Kaczyński popada w paranoję. Zauważa to nawet Sakiewicz, co zwiastuje rychły koniec Jarosława we władzach PiS. Ten dzisiejszy wieczór, to zapewne jeden z ostatnich jarkowych wieczorów, być może dlatego właśnie jest tak ważny.

Najsmutniejsze jest to, że ten facet nie widzi, jak cholernie się kompromituje. A przecież nie sposób nie dostrzec, że wychodząc dziś na ulicę naraża się na odwieczne pytanie: „ A gdzie ty kurwa byłeś, jak my się biliśmy z milicją?”.

 

Twitter.com/gghhost

g.host
O mnie g.host

Banuję tylko za pomocą argumentów

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka