g.host g.host
4104
BLOG

Wielka Orkiestra Kościelnej Zawiści

g.host g.host Polityka Obserwuj notkę 184

Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zagrała. Nie wiem wprawdzie, dlaczego „świątecznej“, ale to przecież bez znaczenia. Najważniejsze jest to, że pomimo bezprecedensowej skali ataków ze strony środowisk prawicowych, znowu prawdopodobnie pobito rekord ilości zebranych pieniędzy. Zatem ponownie nie udało się Polakom obrzydzić pomagania innym.

W tym roku prócz idiotycznych paszkwili na Owsiaka (choć trzeba przyznać, że sam dolał oliwy do ognia mówiąc o eutanazji), postarano się również o reklamę dla Caritasu. Prawicowe gryzipiórki na poważnie zabrały się za propagandę. Nie wiem z czyjego polecenia, ale dowodzi to tego, o czym wielu z nas pisało już kilka lat temu. Że jedynym prawdziwym powodem antyowsiakowej kampanii jest zwyczajny konflikt interesów.

Dowiedzieliśmy się, że każdego roku Caritas zbiera dziesięć razy więcej pieniędzy, niż WOŚP. Tylko się tym nie chwali w mediach. Dowiedzieliśmy się, że Caritas przeznacza na pomoc potrzebującym 99% swoich przychodów, a WOŚP tylko 50%. No i że przecież Caritas działa już 40 lat i pomaga codziennie, a nie od święta. Dodatkowo autorzy, w swej indolencji twórczej posunęli się do tego, by nazwać Caritas Wielką Orkiestrą Codziennej Pomocy. Co jest żałosne.

No właśnie. Bardzo pokrętna jest prawicowa logika. Działają codziennie, a więc 365 razy częściej, niż WOŚP. Ale zarabiają jedynie 10 razy więcej. Czy jest się zatem czym chwalić? Do tego naprawdę trudno odgadnąć, skąd autorom przyszło do głowy, że WOŚP oddaje na potrzebujących jedynie 50% swych przychodów, skoro nie pozwala im na to statut. A WOŚP, w przeciwieństwie do Caritasu, co roku poddawany jest zewnętrznemu audytowi.

Warto również przyjrzeć się formie, jaką przybiera pomoc Caritasu. Pomagają sierotom, owszem. Opłacając katolickie sierocińce, prowadzone przez siostry zakonne. Wspomagają ubogich. Opłacając katolickie przytułki. Wspierają edukację. Opłacając katolickie szkoły. Wspierają głodujące dzieci w Afryce. Płacąc za misjonarzy, których podstawowym zadaniem jest „połów nowych głów”. Wiadomo, jak się głodnego nakarmi i powie, że to od Jezusa, to głodny już zawsze będzie chwalił Jezusa. Ot, tresura.

A zatem pieniądze wędrują nie bezpośrednio do ludzi – poza pewnymi wyjątkami oczywiście – ale do kościelnych instytucji. Tam przepadają, bo państwo kościoła nie kontroluje. Zatem Caritas się chwali, że 99% wydatków przekazuje potrzebującym, a prawda jest zupełnie inna. Przekazuje do potrzebujących tyle, ile kościół łaskawie potrzebującym odpali.

Ja chciałbym więc teraz zapytać wprost. Skoro tu chodzi o działania charytatywne, skoro liczą się tylko ci, którym trzeba pomóc, to skąd ten horrendalny atak na WOŚP? Przecież te pieniądze i tak mają iść na pomoc, prawda? No to skąd ta konkurencja? Co za różnica, kto pieniądze przeznaczy? Kościół powinien wspierać WOŚP całą mocą. Nie Owsiaka. WOŚP. Nie Przystanek Woodstock. WOŚP. Kościół powinien traktować WOŚP jako przyjaciela, który wspiera Caritas w trudzie pozyskiwania pieniędzy dla potrzebujących. Ten sam słuszny cel. Prawda?

Nie. Najwyraźniej nieprawda. Skoro w sieci pojawiają się artykuły sponsorowane przez Caritas, ślące przekaz „dawajcie nam, a nie WOŚP”, to znaczy, że najwyraźniej wcale nie najubożsi są docelowym adresatem pieniędzy. Sprawa jest tak naprawdę banalnie prosta. Z kasy pozyskanej przez WOŚP, żaden biskup czy inny kardynał sobie nawet złotóweczki nie przywłaszczy. A z tych 50 milionów byłoby co przywłaszczać. Oj byłoby.

 

Twitter

g.host
O mnie g.host

Banuję tylko za pomocą argumentów

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka