Ukraina, wojna, Putin, bunt.
Carska Rosja nie przegrała pierwszej wojny światowej w polu. Carską Rosję powaliła rewolucja najpierw lutowa a potem październikowa. Stany Zjednoczone nie zostały pokonane na polach bitew Wietnamu. Amerykanów pokonały ruchy antywojenne składające się nie z Wietnamczyków a z Amerykanów.
Wracając do Putina. Żadna, nawet zwycięska wojna nie może Rosji przynieść jakichkolwiek korzyści natury gospodarczej. Rosjanom nie brakuje przestrzeni życiowej, bogactw mineralnych lub czegoś w tym rodzaju. To czego potrzebuje Rosja do dalszego rozwoju to dostęp do rynków światowych gdzie można sprzedać rosyjski gaz i ropę, coś tam sprzedać, coś tam kupić. Polakom, żyje się lepiej niż Rosjanom mimo, że nie mamy Syberii z całą tablicą Mendelejewa. Tak więc z punktu widzenie przeciętnego Rosjanina ta wojna jest bez sensu. Mimo wysiłków kremlowskiej propagandy nie widać w Rosji żadnego poparcia dla tej wojny. Jest dokładnie na odwrót ludzie protestują na ulicach. Jest tysiące aresztowanych. Na Facebooku celebryci zamieszczają antywojenne posty. Oczywiście to za mało aby już teraz obalić Putina, ale Putin dał opozycji proste hasło wokół, którego opozycja może się zjednoczyć i urosnąć w siłę.
Do tej pory demokratyczna opozycja domagała się przywrócenia demokracji. Niestety na idee demokratyczne nie ma w Rosji większego popytu. Demokracja kojarzy się Rosjanom z wielką smutą za rządów Jelcyna, przegraną w wojnie z Czeczenią, ogólną biedą i bezprawiem. Z tego powodu z radością powitali rządy silnego człowieka, który wszystko wziął za pysk i zaprowadził porządek. Za demokracją tęsknią tylko intelektualiści a nie zwykli Rosjanie. Teraz jest inaczej pojawiło się hasło, które może zjednoczyć wszystkie siły opozycyjne od demokratów po monarchistów. Tym hasłem jest precz z wojną. Parafrazując Lenina. "Pokój bez aneksji i kontrybucji"
Ta notka do "Remake" mojej notki z 27.02.2022
Czy Putin przegra na froncie wewnętrznym?
