galopujący major galopujący major
210
BLOG

Mąż Agaty Mróz nie przyjął orderu

galopujący major galopujący major Polityka Obserwuj notkę 28

Rafał Ziemkiewicz, do niedawna felietonista rządowy, a dziś już szczęśliwie opozycyjny, postawił na egzekutywie blogowej Rzepy sprawę   niejakiego Olszewskiego, męża  tragicznie zmarłej Agaty Mróz. Oskarżony Olszewski ośmielił się bowiem odmówić przyjęcia orderu od prezydenta, czym pokazał swą niechęć do Lecha Kaczyńskiego, to że go nie lubi i że po prostu jest małostkowy. Tym samym wpisał się w ciąg umiejętnie organizowanych  działań propagandowych.  

Okazuje się więc, że  tak jak w przypadku 14- letniej Agaty, ksiądz może wyrzucić matkę na zbity pysk z gabinetu, tak w przypadku zamarłej Agaty Mróz, Ziemkiewicz może ustalać co jej mąż robić ma na jej pogrzebie. I całkiem trafnie bo od zbyt dużo wolności, może nam się w głowie zakręcić. Zresztą jak nam referuje opozycyjny felietonista sam wdowiec nie umiał przyczyn tej demonstracji wyłożyć jasno.  

Fakt, Olszewski wyraził się niezbyt jasno:

 Uważam, że Agata nie powinna być wykorzystywana w taki sposób, że dopiero w chwili śmierci dostała ten order. Ja jako mąż, może ktoś powie, że jestem niewdzięczny, ale nie mogę przyjąć tego orderu, ponieważ złamałabym w dniu pogrzebu Agaty po pierwsze moje przekonania, a po drugie - zdradziłbym ideały Agaty.  Nie wiemy czy nad tym skandalem pochylą się Panie z Kanady i Ameryki, które tak jak w przypadku zaszczutej Agaty, ratują ją przed jej wolną wolą. Nie wiemy też czy skandalem zajmie się Dziennik. Chyba jednak nie bardzo, gdyż dziennikarze Springera, tak jak koleżanki z Kanady, zajmują się już sprawą 14letniej Agaty. Wszak sam wicenaczelny Karnowski  łamiącym się głosem pisze: Z niechęcią i smutkiem, by uniemożliwić takie żerowanie, najdelikatniej jak potrafimy, najlepiej jak umiemy, próbujemy więc w DZIENNIKU ustalać w tej sprawie podstawowe fakty.  

Wracając jednak do orderu, trzeba wyraźnie powiedzieć, że co rusz ktoś prezydentowi orderu odmawia. Co innego jednak  słuszna sprawa unijnego referendum, a co innego niby szacunek dla żony. Zwłaszcza przez męża. Trzeba wiedzieć, gdzie, z kim i po co, a co można wojewodzie to nie tobie, smrodzie.A swoją drogą,  skoro prezydent tych zwróconych orderów ma już całą masę, to może wreszcie jeden dałby samemu Ziemkiewiczowi. Bo kierowania reprezentacją mu dać nie może, gdyż ta zdaniem prezydenta grała świetnie i jest po prostu z niej dumny.

 

        Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email: gamaj@onet.eu About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (28)

Inne tematy w dziale Polityka