galopujący major galopujący major
25
BLOG

Yeti i Kłopotowski

galopujący major galopujący major Polityka Obserwuj notkę 33

Pisowscy publicyści chcieliby, aby z ich miłością do PiS-u było jak z Yeti – niby wszyscy wiedzą, ale nikt nie zauważa. Dziś do tabunu dziennikarzy,  których absolutnie nie wolno kojarzyć z PiSem, dołączył Krzysztof Kłopotowski, a przecież, jak zapytał kiedyś red. Passent: Panowie popieranie PiSu to chyba nie jest wstyd?

Zdaje się, że  w latach 80 - tych mało kto już wierzył w PRL i socjalizm. Ba, ci dziennikarze, których, tak jak Pana Krzysztofa, reżim puścił na Zachód, swą ewentualną wiarę stracili jeszcze wcześniej, choćby na skutek szoku poznawczego (I co Zachód umiera? Ale jaka  piękna śmierć). A jednak mimo to po powrocie do swojego Żołnierza Wolności, Trybuny Ludu czy Życia Warszawy wciąż wszem i wobec wychwalali socjalizm. Pytanie jakie się więc nasuwa brzmi: czy owych opozycjonistów spod stołu, można rzeczywiście nazywać propagandystami komuny? Wszak w głębi duszy wszyscy oni byli przeciw.

Pytanie jest nie od parady, bo tak się, oczywiście przypadkowo składa, że w czasach IV RP na 10 dowolnych tekstów Semków, Ziemkiewiczów, Wildsteinów, Karnowskich czy Sakiewiczów, gdy odessie się jad antymichnikowy (czyli jakieś 40%), pozostała cześć dziwnie zbieżna jest akurat z tym co na dany temat sądzili bracia Kaczyńscy. Owszem, gdzieś tam pomiędzy wierszami, raz na 1746 znaków jest jakiś delikatny passus, że może jednak trochę więcej liberalizmu, ale zazwyczaj autor sam się kontruje, że w tym układzie jest to niestety (?)  niemożliwe. I tak jak hurtowo drukowany za komuny Łysiak na podorędziu daje dwa pyszne cytaty, dowodzące jego antykomunizmu, tak i każdy z tych niepisowskich publicystów, też gdzież ma pod ręką taki jeden tekścik, gdy Panu premierowi ostrożnie szeptał, że centralne planowanie to może nie jest najlepszy  pomysł.  Na co dzień zaś red. Mazurek nie był jednak opozycjonistą by patrzeć rządowi na ręce, a red. Lisicki bynajmniej nie po to jest naczelnym, by nieustannej krytyce poddawać rząd. Dziś się to oczywiście troszeczkę pozmieniało. Kto wie, być może więc za parę lat okaże się w ogóle w mediach nie było nikogo kto popierał Kaczyńskich, a dziennikarze owego czasu dzielą się na uczciwych i na lewicowych, rzecz jasna.

Wracając zaś do wyznania wiary red Kłopotowskiego wart odnotować, że ktoś kto opowiada się za holocaustem dzieci nienarodzonych, promocją zboczeńców i ateistyczną głupotą nie jest nazwany ani dupkiem, ani kretynem, ani nie postuluje się jego likwidacji. Zwłaszcza, że Pan Krzysztof jest za aborcją, uzasadniając to m.in. tym, że ludzie jedzą zwierzęta, co jest jednak dosyć kontrowersyjne, bo choć świnia jest do człowieka podobna, to przecież nie każdy człowiek pracuje w mediach.              

        Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email: gamaj@onet.eu About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (33)

Inne tematy w dziale Polityka