galopujący major galopujący major
48
BLOG

Więcej i więcej interwencjonizmu

galopujący major galopujący major Polityka Obserwuj notkę 29

Wielki tryumf unijnego rozsądku i liberalizmu, stocznia Gdynia najpewniej nie dostanie ni centa i będzie sobie sama musiały radzić – tak chyba powinien  zakrzyknąć dziś każdy rozsądnie myślący Polak, a może i nawet rozsądnie rodząca Polka. Wszak skoro wczoraj wszyscy pieli z zachwytu nad odrzuceniem planu Paulsona, to chyba dziś piać muszą nad  środkowym palcem pokazanym stoczniom przez Unię. Nie będzie socjalizmem kosmata łapka (łapa, łapsko?) drenować naszych kieszeni, bo niby dlaczego unijni obywatele mają dopłacać do interesu, który się po prostu nie sprawdził. Mamy więc kolejny liberalny sukces, stocznie pójdą w cholerę…

 

Tymczasem hydra lewacka zachodzić nas próbuje nie tylko do strony morza, ale także od strony Pałacu i to prezydenckiego. Oto Pan prezydent nawołuje, by NBP w porozumieniu z Unią Europejską podjął interwencję, by zminimalizować skutki amerykańskiego kryzysu. A więc znowu ktoś chce interwencji więcej i więcej, nierozumiejąc, że tylko więcej i więcej wolności potrafi nas uratować. Co prawda niektórzy wyborcy przebąkują o potrzebie brania za twarz zarządów spółek, a nawet inwestorów, co krach sprowadziły, ale nikt chyba na poważnie nie traktuje tego iście diablolewackiego pomysłu. Czyżby okazało się, że zarządy spółek działający w ramach prawie wolnego rynku, nie dbają o dobro spółek tylko o własne kieszenie? Czyżby zarząd, tak ten zarząd, co mianowany jest przez właściciela, właściciela tego olewał? O Matko Boska Wallstreetowa czyżby i w sferze prywatnej działali oszuści i czyżby, a fuj, Państwo, miało w prywatę nam ingerować? Nadzór i łapanie za pysk, zamiast nieskrępowanej wolności? Nie, nie, nie – trzy razy „nie” trzeba powiedzieć, tylko wolność, wolność i swoboda, jeszcze więcej swobody dla zarządów spółek, jeszcze mniej zakazów może nam w przyszłości dopomóc. Bo tylko nieskrępowana wolność dla kadry menadżerskiej, która owczym pędem topi kasę w efektywnych inaczej pomysłach, da upragniony zysk swoim akcjonariuszom. Niech państwo się do spółek nie wtrąca, niech drobni akcjonariusze zmuszą fundusze inwestycyjne do ustępstw, niech zatrudnią Roberta Gwiazdowskiego, a będzie i zyskownie, i liberalnie, i w ogóle.

 

Znana ekonomistka Natalii- Świat głośno proponuje nawet okrągły stół w sprawie kryzysu, gdyż, jak wiemy, nie ma to jak dobrze podgrzać nastroje, gdy akurat tuzy, tuziki, a nawet tuziczki nastroje te na siłę nam studzą. Pytanie tylko dlaczego PiS wciąż chce organizować jakieś okrągłe stoły (poprzednio była służba zdrowia), skoro mebel ten jest jawnym symbolem ukrytej zdrady, a może nawet i kompromisu. Na propozycję Pani Natalii odpowiada inny znany ekonomista - poseł Chlebowski, który nie rozumie potrzeby spotkania, bo w Polsce Anno Domini 2008, rozmawianie w ogóle jest uwiązane za aberracje. Może gdyby się poseł Kurski spotkał z posłem Niesiołowskim to z wspólnego szczekania coś by wynikło. W każdym razie pomysł by nad polskimi finansami debatował prawnik Kaczyński, historyk Tusk, inżynier Skrzypek i inżynier Śniadek wydaje mi się przedni, choć uważam, że mógłby się pojawić jeszcze jakiś fachowiec spoza mianstreamu. Ot choćby premier Kaczyński, w  końcu kryzys przewidział i konta sobie nie założył.

        Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email: gamaj@onet.eu About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (29)

Inne tematy w dziale Polityka