galopujący major galopujący major
24
BLOG

Dzień papieski w telewizorze

galopujący major galopujący major Polityka Obserwuj notkę 4

 

Przyznam się szczerze, że jestem lekko zdziwiony tym, o czym ostatnio nie mogę  przeczytać w salonie, a już tym, o czym nie mogłem przeczytać dzisiaj, zdziwiony jestem podwójnie. Oto byłem przekonany, że gdzie jak gdzie, ale w zdominowanym przez prawicę salonie, będę mógł się czegoś dowiedzieć, choćby o ostatnim zwycięzcy literackiej nagrody Nobla. W końcu przeciętnego prawicowego blogera trudno uznać za przysłowiowego leminga i to w dodatku leminga nieoczytanego. Biorąc zaś pod uwagę, jakie paralele fruwały w salonie, gdy pewien prezes telewizji „wieszał” tu swoją powieść, jakiejś „krytyczki ad hoc” się  można  było spodziewać. Tymczasem amatorscy krytycy jak do tej pory milczą. Ale nic to, zaczekam jak Masłowska napiszę kolejną książkę, to się w salonie solidnego literaturoznawstwa naczytam.

Bardziej jednak zdziwiłem się dziś, gdy z okazji Dnia papieskiego nie dojrzałem w salonie lawiny demaskatorskich wpisów. Nie było nic o tzw. terrorze charytatywnym - czyli na żółto ubranej młodzieży, empatią wymuszającej datki, nie było nic o marnowaniu, tudzież żerowaniu na czasie antenowym, ani o ideowej propagandzie pod płaszczykiem zbiórek pieniężnych. Ale nic to zaczekam na Orkiestrę Owsiaka, to się o charytatywnej perfidii (i nie tylko)  naczytam.

I gdy tak szukając skrótów meczów piłkarskich (w wigilię Dnia Papieskiego grali jednak w piłkę) trafiłem na TVN gdzie Szymon Hołownia obsługiwał program „Mam talent”. Bynajmniej nie chodziło jednak o ten talent od przypowieści, tylko o coś na kształt idola, gdzie stawali na głowie, śpiewali przed Foremniakową, Wojewódzkim i Agnieszką Chylińską. Pomyślałem sobie, że w Dzień Papieski Szymon Hołowania daje przykład prawie tak wdzięczny, jak w swych papieskich felietonach, gdzie dobro wynagradza, a zło karze.

Ale zupełne zdziwienie naszło mnie gdy obejrzałem fragment TV Puls, która przecież było, nie było, ale ze wspólnych (a więc i moich, he, he, datków) była zakładana.  Budujemy przyjazną telewizję, która stworzy silną więź emocjonalną z widzem. Nasza oferta programowa została skonstruowana w ten sposób, by każdy nasz program mogły bez obaw oglądać całe rodziny – piszą o sobie twórcy TV PULS. Zresztą patrząc na współwłaścicieli (Rupert Murdoch i Franciszkanie) trudno uważać by było inaczej. I gdy tak czekałem, czekałem na wzmiankę o meczach, na ekranie pojawił się jakiś emeryt w dresach, który na uchu (dobrze, że lewym) przywiązał sobie kilkudziesięciokilogramową skrzynię pełną cegieł. Skrzynię na raz uniósł, ale w podrzucie wytrwał tylko kilka sekund, kawałek ucha mu się oderwał, zaczął krwawić, ale już za kilka chwil biegał w bandażu zadowolony, że ustanowił nowy rekord Guinessa. I tak sobie pomyślałem, że jest jeszcze szansa, aby komercyjna, katolicka telewizja o charakterze rozrywkowym i informacyjnym, której wyróżnikiem jest odejście od epatowania przemocą i nieobecność pornografii,  wywalczyła  sobie miejsce na rynku. Wszak czyż nie jest oryginalnym pomysłem, by katolicka telewizja Dzień Papieski uczciła kawałkiem oderwanego ucha.         

        Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email: gamaj@onet.eu About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka