galopujący major galopujący major
39
BLOG

Świata upadek

galopujący major galopujący major Polityka Obserwuj notkę 45

Przyznam się, że nie znam prawicowca, konserwatysty, co za świata upadkiem nie jęczy, co nie myśli, że przeszłość jest wyjątkowa, co w dekadenckiej pozie nie wypina pośladków swej twarzy, by zapłakać nad naszym losem chmurnym i durnym. Nie znam prawicowca, któremu kamyk w bucie holocaustu nie przypomina, co wyjątkowości tu i teraz nie jest w stanie zakwestionować. Nie znam takiego co nie myśli, że trafił na czasy dość przełomowe, który nie potrafi pojąć, że był, jest i będzie zwyczajny, że lata bywają też niewyjątkowe, że nie jest niczego świadkiem, bo czymże jest epoka dobrobytu i smalcu, co przestał być smaczny. Nie znam prawicowca co nie jest mameją, zniewieściałym rozpieszczonym bobasem, co płacze jak tylko los da mu pstryczka w nos, co opatulony w ciepełku nie jęczy jak to jest ze skór obdzierany, co choć na chwilę wziął by pod uwagę, jak kiedyś naprawdę ludzkość dostawała w mordę. Nie znam nierozlazłych, którzy nie przypisując swych losów przodkom, do wielkich pokracznie nie przykładają własnego żywota, którzy żabią perspektywę chcą porównać do lotu anioła, tylko dlatego, że wewnętrzne ja potrzebuje być docenionym.  Nie znam takiego, co błyśnie mu w głowie, że przodek ów święty spłynąwszy na ziemię krzyknąłby: Cipy moje pluszowe, toś wy tu macie Wersal, nawet nikt wami między oczy porządnie nie tryśnie. 

Nie znam prawicowca co ogromnie się wzrusza losem nienarodzonych płodów, choć te płody w tych naszych świętych wiekach odległych traktowane były coś na kształt jelit zaparcia, a człek był na poziomie bydła, bydło też  potrafi śpiewać i komponować. Nie znam jak nie znam tych, co jojczą o odchodzeniu świata w przeszłość, choć nie wiadomo jaki to świat, bo jak świat XX wieku, to tej barbarii nie znosił wiek XIX, który był przeklęty przez wiek XVIII, a ten przez XVII i tak dalej, do urzygu, ciągle ktoś żebrze o litość dla czasów co zdążyły się zebrać. Nie znam i pewnie nie poznam, mazgajenie się, piana kapiąca z pyska, intelektualna opryszczka z niejaką Pallin, tumanicą wręcz przysłowiową, to jest coś co widzę codziennie i ta żałość, że ich świat idzie w cholerę. Skoro się nie potrafił obronić, niech szczeźnie, jest konkurencja, nie potraficie w tych cieplarnianych warunkach zakwitnąć, więc przepadnijcie, widać godni tego waszego porządku  być nie potraficie.

  

PS Warzecha pisał dziś u siebie na blogu, że Smith nadal ma rację, a jednocześnie, że podatek progresywny jest absolutnie niesprawiedliwy, Jest to myśl dosyć ciekawa, bo Smith akurat był zwolennikiem podatku progresywnego.Aczkolwiek z nieco innego powodu niż Sierakowski.

   

        Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email: gamaj@onet.eu About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (45)

Inne tematy w dziale Polityka