galopujący major galopujący major
29
BLOG

Świat zszedł na Obamę

galopujący major galopujący major Polityka Obserwuj notkę 15

Świat zszedł na psy, a właściwie na muzułmałpę, czarni głosują na czarnych i jeszcze (bezczelnie!) się do tego przyznają, murzyn na jawie jeździ po trawie, było proroctwo że świat skończy się gdy papieżem zostanie czarny, ale czy prezydenta USA nie możemy nazwać papieżem polityki? Nie sprawdziły się za to proroctwa rabiego Eli Barbura, że Amerykanie z pickupów, mimo deszczu i słoty dotrą w dzikie ostępy, by strzelić z głosa do amerykańskiej urny. Tak jak nie sprawdziły się wyliczenia (Mark D), przewidywania i analizy, kilka lat po obaleniu Husseina, nowy Hussein zasiadł na tronie. Nie ma już ratunku dla naszych kobiet, albo czador albo wszystkim teraz wyrosną wąsy i będą gejami.

Nie chcieli posłuchać Sary Amerykanie, że plan Plan Paulsona pomaga tym, którzy są zaniepokojeni reformą systemu opieki zdrowotnej, która jest potrzebna, by pomóc naszej ekonomii. Hm... chodzi też o tworzenie nowych miejsc pracy.Nie słuchali matki tylu dzieci, kobiety – rybaka, chcieli słuchać lewackich komików, tchórzy oślizgłych śmiejących się wedle własnego widzi mi się, a nie z tego czego sobie życzy rząd Busha. Oj, nie znają widać parytetów  republikańskiego humoru kabaretu Jana Pietrzaka. Nie chcieli słuchać Amerykanie Polaków, pięćdziesiąt pierwszego, a właściwie to pierwszego stanu Ameryki (Kościuszko), pokolenia Jana Pawła II, gdy nasi przodkowie demokratycznie sejm odwoływali, osadnicy z Ameryki ganiali za dzikusami. Teraz dzikus będzie ich ganiał na parady miłości albo do Mekki. Trzeba się było ubezpieczyć - jak mawia ostatnia blada twarz Cimoszewicz. 

Nie rozumieją Amerykanie, na czym polega demokracja, że w mediach było jeszcze gorzej niż podczas umierania papieża, że żaden z urzędników Georga Busha nie podesłał jakiejś kongresmence kochanka, żaden szef CIA, FBI, tuż przed wyborami nie pokazywał materiałów operacyjnych, bo wyborcy muszą wiedzieć, pikietujących zwolenników nie zwoływano do komendy na przesłuchania, i żaden, do dziś niezłamany, unagejbomber nie zaatakował metra atrapą. Słowem nie dorośli Amerykanie do demokracji, mogli by się uczyć od nas, od ludzi McCaina, że dopóki nie uda nam się kogoś poniżyć, albo uzyskać kolejnych punktów, to nasze życie traci sens, mogliby się uczyć jak zwłaszcza jak przegrywać, wygrywać (meldować zadanie) i jak myśleć nad zmianą ordynacji. By za cztery lata młodzi idioci nie wybrali gościa, o którego biografii nic nie wiadomo, bo się konsewrośledczym nie chciało ruszyć do Keni albo na Hawaje.

        Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email: gamaj@onet.eu About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (15)

Inne tematy w dziale Polityka