Nie będziemy wam burzyć cywilizacji białych chrześcijan, lecz po prostu rozbierzemy ją po kawałku – zdaje się mówić światowe lewactwo, więc całe szczęście, że prezydent PO nie wpuścił dewiantów do Opola. Wszak partii Janusz Palikota wystarczą wibratory na konferencjach prasowych.
Owe rozbieranie cywilizacji dosyć dawno się już zaczęło, są nawet tacy co twierdzą, że już w rajskim ogrodzie jednej takiej puszczalskiej zachciało się jagód (skąd ja ci w raju wezmę jagód, masz jabłko) i potem się już potoczyło z górki. Nie pomogło łapanie za pysk Sokratesa, nie pomogło Sanhedrynu konserwatywne trwanie, puszka Pandory pękła , mleko się rozpadło, z jajek zrobisz omlet, ale z omletu nie zrobisz jajka. A to więc zniesiono niewolnictwo, a to Pana feudalnego kopnięto w krocze, a to wreszcie kilkulatki (jak szczury niewdzięczne!) pouciekały z pańskiej fabryki. Ale koło historii raz puszczone w ruch, się tak łatwo nie da zatrzymać, toteż wyjmowanie cegieł wciąż trwa w najlepsze, aż w końcu to wszystko runie doszczętnie i znów nastanie chaos i jego siostra masturbacja.
Ot, weźmy chociaż dzisiejsze newsy. Jak donosi Dziennik, ponoć inspektorzy Państwowej Inspekcji Pracy doradzając niby to he, he molestowanym kobietom, iście konserwatywne dawali rady: proszę poczekać może szef się zestarzej, widać Pani taka jest ładna, no dobrze proszę zmienić pracę, szefowie tak mają. I całkiem słusznie. Zresztą nawet gdyby taka molstowana kobieta była przesłuchiwana w charakterze świadka, to i tak jest rzeczą oczywistą, że żadna komisja czy coś tam, nie spytałby się czy czuła się molestowana, bo jak w kontekście zeznań Leppera twierdzi redaktor Warzecha pytanie świadka o to, czy coś mu się wydaje lub czy coś uważa, ma niewielką wartość. Było już nawet takie jedno konserwatywne orzeczenie, gdzie kobiecie urzędnik wsadzał rękę w majtki, ale sąd nie dopatrzył się żadnych uchybień.
I trudno żeby się dopatrzył, przede wszystkim kobieta chodziła luzem, znaczy bez opiekuna, co już samo w sobie jest nawet nie tyle zachętą, co biologiczną wręcz koniecznością białego mężczyzny by nasienie swe twórczo rozpylił (cud życia!). Aczkolwiek to samo nie tyczy się oczywiście mężczyzny czarnego, ci bowiem z racji koloru swej skóry z białymi bladziami współżyć nie powinni, bo upadek to jest cywilizacji. Między Bogiem a prawdą, to nawet te dzikie kobiety, które po pupci klepać się niby nie dają, w istocie marzą by być zdobywane. Nie od dziś wiadomo, że odór z pyska i przepocona flanela latami działał jak afrodyzjak, nie myj się już do ciebie jadę pisał sam Napoleon Bonaparte. Zresztą parząc jak dziurawce chodzą, jak się ubierają (makijaż zamiast worka), jak się śmieją i jak łyżeczką jedzą jogurt, jak języczkiem wypychają szminkowane wargi, ech, maniam , mniam, chłep, chłep, tylko ślepiec nie odebrałby tego jako sygnału do zdobywania. I ujeżdżania.
Postulat zapładniania kobiet wałęsających się bez postronków, bezpośrednio wiąże się z faktem, że kobieta niemająca właściciela nie za bardzo może i nie za bardzo powinna się bronić. No o jeszcze zrobi sobie krzywdę i się będzie wydawać szpetna. I choć najbardziej poszkodowane będą podstarzałe zakonnice, to cóż robić, wszak Królestwo Boże nie z tego jest świata, zwłaszcza jeżeli jest to świat konserwatywny. Bronić kobiety powinien jej opiekun (alfons?), mąż, brat, stryj krótko mówiąc jej stróż nocny, choć jak świat światem, stróż nocny był zawsze tym pierwszym który dostawał w mordę, zanim się do fantów zaczęto dobierać. Nawet więc gdyby stróż zjadł tysiąc kotletów i pokonał tysiąc atletów, to zawsze się znajdzie silniejszy, bo nie ma jednostki, która przed gwałceniem powstrzyma niosących pokój obywateli radzieckich. I tu do pomocy wkracza technika, skoro hipotetycznie ktoś być może silniejszy, trzeba w końcu dopuścić posiadanie broni, wówczas honor świnek, przepraszam znaczy honor kobiecy zostanie pomoszczony. Pytanie tylko po co opiekun skoro kobieta sama może kogoś odstrzelić, no i dlaczego bronią palną odwdzięczać się tylko za gwałty. A co ze złodziejstwem, zabójstwem, kłamstwem, obgryzaniem pędów kosodrzewiny? Wydaje się więc, że konserwatywnie uzasadnione będzie używanie broni w każdej, dowolnej, rodowej bądź biznesowej zemście, co dopiero świat zawróci znad skraju lewicowej przepaści, no i chaosu, rzecz jasna.
Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email:
gamaj@onet.eu
About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best
His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka