Szczerze musze się przyznać, że oprócz pisania lirycznej poezji i niezwykle barwnej, aczkolwiek treściwej, prozy (pozdrowienia dla administracji), czasami zajmuję się również próbami zrozumienia świata. Ostatnimi czasy, na przykład, próbowałem zrozumieć dlaczego nauczyciele mają nie dostać wcześniejszej emerytury? I gdy tak dumam, dumam, nie przymierzając, jak lewicowy tuman, to nadal nie mogę pojąć czy chodzi o to, że Państwo obiecawszy nauczycielom: mała kasa, wczesna emeryturka, dziś mówi jednak tylko mała kasa, czy raczej o to, że tym Państwem to tak naprawdę był gen. Jaruzelski. Jeżeli to pierwsze to chyba tym bardziej nie powinno być problemu z emeryturą esbecką. Ot, Państwo powie sorry Zacharski, trzeba było zostać mleczarzem albo publicystą Wprost. Czemu więc poprzedni rząd się na drastyczny zabór emeryturek nie zdecydował? Jeżeli zaś idzie o prawo od Jaruzelskiego, to skoro mamy nie przestrzegać komunistycznej legislacji, to pora chyba nie tylko umorzyć sprawę gangsterów z WRON-y, ale Żydom oddać kamienice, a być może nawet Niemcom zwrócić Wrocław. No chyba, że idzie o to, że emerytury pomostowe mają dotyczyć tylko tych, co dopiero po wejściu ustawy w życie (czy raczej od momentu ustawy poczęcia!) zostaną belframi. Tu jednak kłania się ustawowa przesłanka, jaką ma być praca powodująca uszczerbek na zdrowiu. I nie chodzi nawet o wkładanie na głowę kosza na śmieci, ale o to, że rzeczywiście od przerabiania ciągle tych samych zadań z fizyki, ciągłego powtarzania see - saw - seen, -e, -en, -en, -e, można po prostu zgłupieć. Czego dowodem (i konsekwencją) jest oglądanie przez belfrów „Tańca z Gwiazdami”, „Wojewódzkiego” i wszystkiego tego co Telewizja Nauczycieli (stąd TVN?) oferuje w zamian za spędzaniu wolnego czasu z rodziną albo w Kościele. Słowem mając TVN za telewizję troglodytów, i patrząc na to jak polscy nauczyciele (nawet sobie samemu na złość) ją oglądają, nie trudno dojść do wniosku, że się im te „pomostówki” po prostu należą.
Z drugiej jednak strony trudno tego lewackiego pomysłu (że lewacki przyznacie sami), nie traktować z milczeniem i wzgardą, przecież trudno uważać żeby owe zniewieściałe lewicowe fajfusy, mogły nam, białym mężczyznom, cokolwiek uczynić, dwie ręce mamy, metafizykę w garści, jest nas większość, i nam pierdoły mogą naskoczyć. No, ale wówczas po co te głośne lamenty, nie chodzi chyba o to by innym (jak lewak!!!) świat poprzestawiać, czy, o zgrozo, im zaglądać w portfele i zakazać (!) płacić podatków), nawet nas lewaki tknąć nie potrafią, co znaczy, że trochę o tej lewackiej powodzi kłamiemy, bo z gruntu jesteśmy nieuczciwi w dyskusji.
Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email:
gamaj@onet.eu
About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best
His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka