Pamiętają Państwo powyższy tytułtekstu red. Warzechy. Chodziło o listy pisane do dyktatorów na całym świecie. Pisał o nich red. Warzecha:
Ale akcja pisania listów, reklamowana zresztą tu i tam, sięga już granic absurdu. W reklamach pojawiało się stwierdzenie „Żaden reżim tego nie przetrzyma". Już widzę, jak przerażony nawałą listów od szlachetnych idealistów Kim Dzong Il wypuszcza z obozów koncentracyjnych wszystkich katowanych tam więźniów, a Fidel Castro ogłasza pełny polityczny pluralizm i zaprzestaje prześladowania dysydentów. Równie dobrze można by pisać do Billa Gatesa, żeby natychmiast przestał zalewać świat Windowsami.”
Czy wobec tego list otwarty w obronie Zybertowicza przetrzyma reżim Tuska, tudzież jego mocodawców? Trudno powiedzieć, być może, wszak list podpisał mistrz politycznego realizmu, sam red. Warzecha. Choć z drugiej strony, jak sam o listach pisał redaktor: W gruncie rzeczy akcja AI jest oczywiście nieszkodliwa. Niech tam sobie piszą te listy, skoro ich to bawi i mają poczucie, że robią coś ważne. Byle nikt poważny nie zaczął się tym przejmować.
Czy sygnatariusze listu w obronie Zybertowicza mają poczucie, że robią coś ważnego? Być może, ba, raczej na pewno, ale fakt, iż na liście brak jest podpisu red. Targalskiego sprawie bynajmniej nie pomaga. Dlaczego nie ma Targalskiego? Na liście wszyscy ważni, od filozofów do bezrobotnych, od Rzepy do Faktu, a Targalskiego nie ma. Hop, hop, Panie Targalski jest Pan tam gdzieś? Wchłonęły go te złogi gierkowskie, czy co? Być może przygotowuje się do rozprawy jaką wytoczył dziennikarce za (o zgrozo) kłamliwe o Targlaskim sądy? Być może marzy o cenzurze i łamaniu wolności słowa? Być może chce zamknąć usta swoim krytykom? Być może. Ja jednak myślę, że siedzi cicho bo się bo, że teraz jemu sygnatariusze listu, listem między oczy zasuną. Bo tego, że zasuną to jesteśmy pewni, prawda?
Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email:
gamaj@onet.eu
About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best
His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka