galopujący major galopujący major
29
BLOG

Leoleoleooleeeeeee

galopujący major galopujący major Polityka Obserwuj notkę 7

Jeżeli Casillas nie jest formie, to strach pomyśleć, co by było w tej formie naprawdę był dzisiejszego wieczoru. Musiałby chyba strzelić parę bramek, a może nawet klasycznego hattricka. Nic nie ujmując klasie Jerzego Dudka, ale mam wrażenie, że gdyby na Gran Derbi Jurek stanął między słupkami, mogło to by dla Realu się skończyć tragicznie. Zresztą i tak pierwsze 20 minut przypominały bardziej grę w hokeja, gdzie Barcelona zamykała Real w tzw. zamku. Taktyka była prosta, huraganowe ataki od pierwszych minut, a po stracie bramki Real musi zaatakować. Nie będzie miał bowiem nic do stracenia. Królewscy pierwsze minuty przetrzymali, jako żywo przypominało mi to ten słynny mecz gdzie Andrzej Woźniak został księciem Paryża. Tyle, że Polska miała wówczas Juskowiaka, a Real miał niejakiego Drenthe. Pan Royston Drenthe tak głupio zagrywał, jakby, nie przymierzając, był z PiSu.

Czasami tak jest że nic nie wychodzi. Pamiętam jak graliśmy kiedyś turniej międzyszkolny i jako  globusy z ogólniaka trafiliśmy na wycharconych uczniów ekonomika. Grało tam kilku ziomków z młodzieżówki Pelikana, więc dysproporcja umiejętności była znaczna. I powiedziałem, że jak  przetrzymamy pierwsze 20 minut, to mamy szansę dotrwać do karnych. Dotrwaliśmy i mecz wygraliśmy. Z drugiej strony czasami nic się nie udaje. Strzelasz, masz kilka setek, patelni, ale nic nie wchodzi. Bramkarz dostaje skrzydeł, tak jak dziś skrzydeł dostał Casillias. Dlatego, mimo iż zawsze powtarzam: Barca najlepsza jest w ostatnich 20 minutach (rywal już jest zmęczony) nie wierzyłem w 3 punkty. Ale dobrą drużynę poznaję się po wygrywaniu takich meczów jak te. Gdy wydaje się, że los się nie daje przełamać.       

Na deser był gol Messiego. W całym meczu, zwłaszcza na początku był poniewierany. Nawet nie specjalnie, po prostu rywale nie nadążali. Tak jak nie nadążali za Maradoną. Będzie się musiał nauczyć jakoś z tym radzić. Trzeba troszkę piłkę pokopać, choćby hobbystycznie, by zrozumieć jakiej sztuki dokonał Messi strzelając drugiego gola. I żeby dostrzec swobodę z jaką wrzucił piłkę do siatki. Oni cały czas grali w siekącym deszczu.

Barca po dwóch latach ociągania, fochów i dąsów znów ma szansę  być najlepsza w Europie, a Puyol jako jedyny dwa razy wnieść Puchar Mistrzów. Należy mu się jak nikomu innemu. Dziś uratował wygraną, strącając piłkę akurat tam gdzie ją strącić powinien.       

 

        Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email: gamaj@onet.eu About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka