„Art. 12a.1.W sytuacji, kiedy istnieje bezpośrednie zagrożenie dla życia lub zdrowia dziecka, w szczególności, kiedy opiekun dziecka znajduje się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, pracownik socjalny wykonujący obowiązki służbowe ma prawo odebrać dziecko z rodziny i umieścić je w rodzinie zastępczej lub w całodobowej placówce opiekuńczo – wychowawczej. Tryb umieszczania dzieci w rodzinie zastępczej lub w całodobowej placówce opiekuńczo – wychowawczej regulują odrębne przepisy.
2. Czynności, o których mowa w ust. 1 pracownik socjalny wykonuje przy udziale pracowników ochrony zdrowia lub Policji.
3. Pracownik socjalny ma obowiązek niezwłocznego powiadomienia sądu opiekuńczego, nie później jednak niż w ciągu 24 godzin, o odebraniu dziecka z rodziny i umieszczeniu
go w rodzinie zastępczej lub w całodobowej placówce opiekuńczo – wychowawczej.
4. Minister właściwy do spraw wewnętrznych w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw zabezpieczenia społecznego określi, w drodze rozporządzenia, procedurę postępowania Policji przy wykonywaniu czynności, o których mowa w ust. 2 oraz sposób dokumentowania
przeprowadzonych przez Policję czynności, uwzględniając konieczność udzielenia skutecznej pomocy dzieciom – osobom dotkniętym przemocą w rodzinie.
„Art. 96 a. Osobom wykonującym władzę rodzicielską, opiekę lub pieczę nad małoletnim zakazuje się stosowania wszelkich form karcenia polegających na zadawaniu cierpień fizycznych lub psychicznych, naruszających godność małoletniego”;
To tyle na temat klapsa, zabierania dzieci za klapsa, autorskiej wykładni, że klaps to bezpośrednie zagrożenie życia oraz zadawanie cierpień. Wszyscy kochamy dzieci, ale jeszcze bardziej prawo ich własności.
Prawicy gratulujemy uczciwości, Tuskowi poczucia rzeczywistości, a blogosferze dociekliwości (15 sekund szukania w google)
PS Moim zdaniem przepis 12a jest zbędny i daje zbyt wielkie pole do nadużyć.
Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email:
gamaj@onet.eu
About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best
His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka