Po raz kolejny Wrocław stał się negatywnym bohaterem politycznej afery, sprokurowanej przez najwyższe czynniki państwa.
Nie wiemy tylko na razie, czy inspiracją było centrum rządowe, na przykład któryś z ministrów Kancelarii Premiera, czy pomysł zrodził się w głowie szefa kontrwywiadu wojskowego Janusza Noska i on sam, na własną odpowiedzialność chciał zabłysnąć przed premierem Donaldem Tuskiem. Przynieść mu w zębach materiały kompromitujące obecnego polityka PiS, Tomasza Kaczmarka.
Tego samego, który pod postacią agenta „Tomka”, wówczas funkcjonariusza CBA, jesienią 2007 r. zastawił na posłankę PO Beatę Sawicką pułapkę, umożliwiającą złapanie jej na przestępstwie korupcji. Od tamtego momentu stał się jednym z głównych wrogów Platformy Obywatelskiej.
Skompromitowanie go byłoby słodkim podarunkiem dla Donalda Tuska. Pogrążałoby nie tylko posła Tomasza Kaczmarka, ale obnażało pełną demoralizacji i hipokryzji partię, w której szeregach znajdują miejsce tak ohydne moralnie osoby.
W smutnym skrócie
Czarny obraz polskiego państwa przeraża na każdym kroku. Tendencyjne, posłuszne władzy sądownictwo, nieudolna i usłużna wobec polityków prokuratura, amatorska i skorumpowana policja, nieprzychylna szaremu obywatelowi administracja państwowa – oto w telegraficznym skrócie charakterystyka kilku najważniejszych dla funkcjonowania państwa obszarów.
Na to nakłada się lekceważenie, przybierające skrajną postać, jaką jest pogarda rządzących wobec zwykłych ludzi.
Bezprawne operacje
Z tym fatalnym stanem rzeczy harmonizuje postępowanie tajnych służb wszelakiego rodzaju. Zamiast walczyć z przestępczością i korupcją, dbają jedynie o własne interesy, miast zwalczać wszelkie przypadki łamania prawa, same je gwałcą.
Z kolei te, posiadające największe uprawnienia, bo ich zadaniem jest zwalczanie najróżniejszych zagrożeń dla bezpieczeństwa państwa, prowadzą bezprawne operacje specjalne, wymierzone w opozycję polityczną.
W ten sposób tajne służby wróciły do swoich korzeni z czasów PRL, kiedy ich powołaniem była walka z wrogiem politycznym. Wydawałoby się, że po 22 latach od zamknięcia komunistycznej epoki w Polsce, powrót do tamtych praktyk jest niemożliwy. A jednak chęć podlizania się władzy, bądź ślepego wykonywania jej zleceń, okazują się silniejsze od litery prawa i przyzwoitości.
Szukanie haków
Z góry, czyli z Warszawy przyszło polecenie do wrocławskiej ekspozytury wojskowego kontrwywiadu, by żołnierze tej jednostki rozejrzeli się i sprawdzili, czy nie da się znaleźć na Tomasza Kaczmarka jakichś haków.
– „Musicie pogrzebać w jego wrocławskiej przeszłości. A i teraz wpada do Wrocławia. Wiadomo świętoszkiem nie jest. Nie unika zabawy, lubi zaszaleć. Jak weźmiecie pod lupę jego życie prywatne, coś na pewno znajdziecie” – można sobie wyobrazić tego rodzaju zachętę, mieszczącą się idealnie w zakresie obowiązków i zadań kontrwywiadu wojskowego.
Podobno prokuratura sprawdza, czy kontrwywiad wojskowy prowadził nielegalną inwigilację Tomasza Kaczmarka i jego społecznego asystenta. PIS domaga się dymisji Janusza Noska.
Spoiwo kłamstwa
Rzecznik rządu Paweł Graś ironizuje z żądania PIS, twierdząc jednocześnie, że działanie szefa kontrwywiadu wojskowego były zgodne z prawem.
Ponieważ wcześniej Graś zasłynął z kilku kłamstw, jakie wygłaszał do mediów, trudno teraz wierzyć jego zapewnieniom, że wszystko jest w porządku. Osobną kategorią kwitnącą u nas w ostatnim pięcioleciu jest kłamstwo, jako ważne spoiwo rzeczywistości politycznej, ale też życia społecznego. Graś jest bez wątpienia reprezentatywnym przedstawicielem tego nurtu.
Nie muszę dodawać, że największą budowlą kłamstwa ostatniej dekady jest sprawa smoleńska w wydaniu bez mała całego rządu Donalda Tuska.
Reguły kłamstwa zaczęły obowiązywać też w mediach publicznych i mainstreamowych. Także wśród ludzi kultury, uchodzących za autorytety moralne.
Oto w ostatnich dniach wyszło na jaw, że firma producencka realizująca film o Lechu Wałęsie, w części sponsorowany przez właściciela Amber Gold Marcina P., zawarła też umowę na nakręcenie – z udziałem Andrzeja Wajdy i grającego rolę Lecha Wałęsy Roberta Więckiewicza – spotu reklamującego jego firmę „matkę” oraz należącą także do niego przewozową spółkę lotniczą OLT Express.
Wcześniej producent filmu przeczył, że reklamówka taka miała powstać.
Ślub Oli K.
Jakie to wszystko w gruncie rzeczy ma znaczenie? I tak wydarzeniem roku jest ślub Oli Kwaśniewskiej. Zasłużyłby na najwyższe oceny, gdyby nie jakieś dziwne fałdy na pupie Kuby Wojewódzkiego.
Dwutygodnik „Prawda jest ciekawa Gazeta Obywatelska” wydaje Solidarność Walcząca. Nasza redakcja mieści się we Wrocławiu, natomiast gazeta dostępna jest na terenie całego kraju. „Prawda jest ciekawa Gazeta Obywatelska” porusza tematykę społeczno-polityczną, kładąc szczególny nacisk na promocje idei solidaryzmu społecznego i uczciwości w przestrzeni publicznej. Zależy nam również na aktywności naszych czytelników, tak aby stać się miejscem działalności obywatelskiej ludzi, którzy nie odnajdują dla siebie przestrzeni w głównym nurcie, zarówno medialnym, jak i politycznym. Jesteśmy dwutygodnikiem, który nie tylko krytykuje i wytyka błędy władzy, instytucjom państwowym i osobom zaangażowanym w życie publiczne w naszym kraju, ale również przedstawia własne propozycje usprawnienia funkcjonowania państwa i obywateli w jego ramach. Nasz adres - gazetaobywatelska.info
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka