Gazeta Obywatelska Gazeta Obywatelska
952
BLOG

Piotr Miśkowski - Niemiecki scenariusz dla Polski

Gazeta Obywatelska Gazeta Obywatelska Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

Niemieckie oddziały, atakujące nasz kraj we wrześniu 1939 r., wyposażone były w alfabetyczne listy 61 tysięcy nazwisk Polaków przeznaczonych do eksterminacji.

 

Zwycięstwo Hitlera nad Związkiem Sowieckim na pewno nie leżało w interesie Polski.

 

Tradycja eliminacji Polaków

Coraz częściej powtarzana jest teza o rzekomej jednorodności dziewiętnastowiecznych nacjonalizmów. Według tej opinii nacjonalizm polski miał być podobny do niemieckiego. Trudno o fałsz bardziej skrajny i cyniczny.

Jednym z naczelnych celów nacjonalizmu niemieckiego było przecież całkowite zlikwidowanie polskości, czemu służył bezwzględny aparat państwowy. Dążenia polskiego ruchu narodowego były wręcz przeciwne – ocalenie języka i narodowej świadomości, oparcie się toczonej przeciw Polakom akcji kolonizacyjnej, dyskryminującemu prawu, wojnie ekonomicznej, rugom pruskim, kulturkampfowi, germanizacji.

Bismarck wzywał do „takiego gnębienia Polaków, skutkiem którego ostatecznie żyć im się odechce”. Zalecał też „odebranie Polakom wszystkich narodowych pamiątek, w następstwie czego trzecie pokolenie Polaków nie będzie już istnieć”.

Ideolodzy Rzeszy dowodzili konieczności całkowitego wyparcia Polaków z Europy Środkowej.. W latach 1914-18 dla części niemieckich elit był to jeden z zasadniczych celów I wojny światowej. Republika Weimarska tak dalece życzyła sobie unicestwienia Polski, że sprzyjając Rosji bolszewickiej, sama gotowa była wystawić się na niebezpieczeństwo bolszewickiego najazdu. Nie zaniedbała też żadnego z zabiegów mogących się przyczynić do gospodarczego zdławienia odradzającej się Rzeczypospolitej.

Paradoksalnie odprężenie nadeszło wraz z dojściem do władzy Hitlera. Wprawdzie w „Mein Kampf” nazywał Słowian podludźmi i głosił konieczność zdobycia przestrzeni życiowej na Wschodzie, ale aż do wiosny roku 1939 r. liczył na zawarcie sojuszu z Polską.

Odrzucenie tej oferty nie tylko spowodowało powrót kursu antypolskiego. Reakcją na sprzeciw był plan de facto oznaczający eksterminację naszego narodu.

Zniszczenie elit

Kilka miesięcy przed wybuchem wojny gotowy był plan całkowitego oczyszczenia Wielkopolski z mieszkańców polskiej narodowości. Jego autorem był Theodor Sheider, prawa ręka Himmlera ds. czystek etnicznych.

Tego zasłużonego organizatora niemieckiego ludobójstwa nigdy nie spotkała żadna kara, za to już w 1945 roku zaczął on budować w Monachium składającą się dziś z 15 milionów relacji dokumentację cierpień, jakich Niemcy mieli zaznać na wschód od Odry. Nazista ten był też faktycznym twórcą ruchu „wypędzonych”.

Centrami planów likwidacji narodu polskiego były uniwersytety we Wrocławiu i w Berlinie. Niemieckie oddziały, atakujące nasz kraj we wrześniu 1939 r., wyposażone były w alfabetyczne listy 61 tys. nazwisk Polaków przeznaczonych do uwięzienia lub natychmiastowego zamordowania. Tym sposobem osiągnięty miał być był pierwszy etap likwidacji warstwy przywódczej.

W wyniku aktywności mniejszości niemieckiej, która zdołała wskazać 90% osób wymienionych na listach eksterminacyjnych, akcja w ogromnej mierze się powiodła.

Tylko do 25 października 1939 r. w 760 egzekucjach Niemcy zamordowali 20 tysięcy przedstawicieli elit i weteranów powstań.

Niemiecki Generalny Plan Wschodni

Faktyczny rozmiar eksterminacji polskich elit uświadomi nam zestawienie liczby wszystkich Polaków z wyższym wykształceniem, których w 1939 roku mieliśmy ok. stu tysięcy, z liczbą ofiar kilkunastu masowych akcji eksterminacyjnych, przeprowadzonych w samym tylko pierwszym roku okupacji.

Operacje Tannenberg, Intelligenzaktion, AB i wiele innych przyniosły straty niemożliwe do odrobienia nawet przez szereg pokoleń. Niemcy kreślili jednak i urzeczywistniali plany, które w perspektywie kilku lat przynieść miały ostateczny kres narodu polskiego.

W 1941 roku gotowy był Generalplan Ost, stworzony w Głównym Urzędzie Bezpieczeństwa Rzeszy pod kierunkiem dr. nauk med. Hansa Ehicha. Zakładał on, że na obszarze byłej II Rzeczypospolitej przy życiu pozostanie nie więcej, niż 3 do 4,8 miliona osób byłej narodowości polskiej. Ludzie ci mieli być rozproszeni w gospodarstwach, fabrykach i zatrudnieni przy obsłudze domów należących do nowych, niemieckich mieszkańców byłej Polski.

Zgładzeni mieli zostać wszyscy wykształceni Polacy, zlikwidowane – wszystkie świadectwa kultury, którym nie można by przypisać niemieckiego rodowodu.

Szczytem kwalifikacji miał być dla polskich niewolników zawód cieśli (ale już nie stolarza!).

80-85% Polaków miało dokonać żywota w obozach śmierci lub, po pokonaniu Związku Sowieckiego, w obozach pracy rozsypanych po Syberii. Autorzy tego planu być może wychodzili z założenia, że do roli niewolników Polacy nadają się w stopniu mniejszym od innych słowiańskich narodów.

Całkowitą eksterminację szykowano ok. połowie Czechów, 65% Ukraińców, koniec Rosjan miał się dokonać w dużej mierze drogą uniemożliwienia urodzeń.

W myśl założeń Generalplan Ost na terenach całej Europy Środkowej i Wschodniej pozostać miało co najwyżej 14 milionów słowiańskich niewolników.

Mały Plan Wschodni

Do urzeczywistnienia niemieckiego „dużego” Planu Wschodniego nie doszło tylko dlatego, że Wehrmachtowi nie udało się opanować niezbędnej do jego realizacji Syberii.

O tym, jak spieszno było Niemcom do wprowadzenia w życie Generalplan Ost, świadczy uruchomienie w roku 1942 tzw. Małego Planu Wschodniego. Polegał on na opróżnieniu z Polaków Zamojszczyzny i osiedlenia na niej Niemców. Zbrojny opór przeznaczonych do zgładzenia ograniczył rozmiar akcji do ok. 110 tys. mieszkańców Ziemi Zamojskiej. Taką ich liczbę przetransportowano do obozów zagłady, niewolniczej pracy w Rzeszy lub zamordowano na miejscu.

Żadnych szans na ocalenie

Piotr Zychowicz w książkach i artykułach stawia tezę, że wyzwolenie Polski przez aliantów zachodnich oznaczałoby dla nas nie tylko biologiczne ocalenie, ale też odzyskanie niepodległości. Wszystkie fakty nakazują powątpiewać w wolę i możliwość takiego wyzwolenia (patrz „GO” nr 6).

W latach 1941-45 80% militarnego wysiłku zmagań z III Rzeszą dźwigał Związek Sowiecki. Stany Zjednoczone przystąpiły do wojny dopiero 11 grudnia 1941 i to bynajmniej nie ze swojej inicjatywy – wojnę wypowiedziały im Niemcy i Włochy.

Do wyzwalania Europy Zachodniej Amerykanie przystąpili dopiero latem 1944, kiedy Niemcy wykrwawili się już w Rosji i na froncie wschodnim koncentrowali zdecydowaną większość swoich sił.

Jeśli nawet Zachód byłby w stanie pokonać III Rzeszę po klęsce Związku Sowieckiego, to kiedy by do tego doszło? W najbardziej optymistycznym nawet wariancie mogłoby to być długo po tym, kiedy Generalplan Ost już dawno byłby całkowicie zrealizowany.

Zwycięstwo Sowietów oznaczało dla Polski utratę niepodległości i niszczenie niepokornych. Zwycięstwo Niemiec – realizację planu oznaczającego nasz ostateczny koniec.

 

Dwutygodnik „Prawda jest ciekawa Gazeta Obywatelska” wydaje Solidarność Walcząca. Nasza redakcja mieści się we Wrocławiu, natomiast gazeta dostępna jest na terenie całego kraju. „Prawda jest ciekawa Gazeta Obywatelska” porusza tematykę społeczno-polityczną, kładąc szczególny nacisk na promocje idei solidaryzmu społecznego i uczciwości w przestrzeni publicznej. Zależy nam również na aktywności naszych czytelników, tak aby stać się miejscem działalności obywatelskiej ludzi, którzy nie odnajdują dla siebie przestrzeni w głównym nurcie, zarówno medialnym, jak i politycznym. Jesteśmy dwutygodnikiem, który nie tylko krytykuje i wytyka błędy władzy, instytucjom państwowym i osobom zaangażowanym w życie publiczne w naszym kraju, ale również przedstawia własne propozycje usprawnienia funkcjonowania państwa i obywateli w jego ramach. Nasz adres - gazetaobywatelska.info

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Kultura