Gazeta Obywatelska Gazeta Obywatelska
727
BLOG

Jerzy Jachowicz - Czy coś zależy od nas?

Gazeta Obywatelska Gazeta Obywatelska Polityka Obserwuj notkę 11

Nie moje to zadanie nakłanianie Polaków do aktywności politycznej. Tym bardziej nie mogę zamienić się w propagandzistę sprzyjającego konkretnej partii politycznej. To zadanie dla polityków, członków partii, działaczy samorządowych i aktywistów społecznych. Nie dla dziennikarzy – to pewne. 

 

Z drugiej jednak strony, boli przegrana w referendum warszawskim o odwołanie Hanny Gronkiewicz-Waltz z funkcji prezydenta Warszawy. Podpisałem się najpierw na liście, opowiadając się za przeprowadzeniem referendum.

 

Dwa miesiące później konsekwentnie poszedłem do urny, by wrzucić głos za jej odwołaniem. Zrobiłem to wyłącznie jako warszawiak, który pod wieloma względami źle ocenia prezydenturę HG-W z punktu widzenia zarządzania stolicą. Nie miało dla mnie znaczenia, jaką partię pani prezydent  reprezentuje czy z jakiego ugrupowania politycznego się wywodzi. Gdyby była z PiS, SLD czy PSL, zrobiłbym to samo.

Niemrawa kampania

Już następnego dnia po głosowaniu, kiedy znany był jego wynik, stało się jasne, że zawiodła  aktywność i organizacja środowisk, które były przeciwne tej prezydenturze. Nikt nie potrafił przeprowadzić odpowiedniej kampanii, która by zagwarantowała zwycięstwo, nazwijmy to „społecznej strony”. Kampania PiS była niemrawa i ograniczała się do spotkań oficjalnych i sztywnych konferencji prasowych z jej liderami. Tej anemicznej działalności PiS Platforma w obronie swej prezydent w stolicy przeciwstawiła olbrzymią falę propagandy medialnej. Za tym prawdopodobnie szły różne zakulisowe zabiegi zniechęcające  urzędników związanych z ratuszem i ich rodziny do wyjścia z domu.

Nie jestem specjalistą od marketingu politycznego, ale pierwszą rzeczą, jaką bym zrobił, to utworzyłbym w każdej dzielnicy Warszawy kilkanaście grup  trzy-, czteroosobowych,  które miałyby zabezpieczać frekwencję tych, którzy głosowaliby za odwołaniem obecnej prezydent. Wcześniej inni specjaliści powinni przeprowadzić z takimi wolontariuszami specjalistyczne szkolenia, aby nie dać powodów do oskarżeń o niewłaściwe ich zachowanie i sposób postępowania.  To wszystko można było spokojnie przygotować przez miesiąc. Inicjatorzy referendum liczyli na zryw obywatelski i się srodze zawiedli.     

Szkodliwa władza

Jeśli teraz w wielu różnych przypadkach wypowiadam się krytycznie o Platformie Obywatelskiej i jej politykach, to również tylko dlatego, że władza tej partii po wielokroć jest szkodliwa dla kraju. Dla nas, Polaków. W każdym razie dla większości Polaków. Tych, którzy nie są członkami PO, nie wywodzą się z pezetperowskiej nomenklatury, nie weszli w skład postkomunistycznego establishmentu, który w pierwszych latach po przełomie ustrojowym zagnieździł się w bankach, dużych firmach z państwowym kapitałem, mediach, prywatnych spółkach nomenklaturowych itd. itp. Ale także tych, którzy nie są koniunkturalistami. Nie wstępują do partii i partyjek, które mogą otworzyć drogę do parlamentu lub do struktur władzy lokalnej. Tych dziesiątków milionów, które dla ewentualnej zmiany swojej sytuacji materialnej i swoich dzieci nie wyrzekną się ani wiary swoich przodków, ani systemu wartości, które decydowały w naszych dziejach o przetrwaniu  Polski. Tych wielu milionów które domagają się prawdy o przeszłości naszych elit politycznych, naukowych, o zbrodniach na Żołnierzach Wyklętych i dramacie smoleńskim. Które nie godzą się na oddawanie  czci fałszywym autorytetom, które mają krew na rękach albo zasługi w likwidowaniu polskiego podziemia niepodległościowego w latach 40. i 50.

Kolejne wybory

Przed nami wkrótce kolejna wielka batalia o kształt Polski. Za niecały rok odbędą się wybory samorządowe i do europarlamentu, a za dwa – do Sejmu i Senatu.  Mam za mało wiedzy, by powiedzieć, że zapowiedzi postkomunisty Leszka Millera, iż za wcześnie SLD pochowano do grobu, bo jego partia będzie odgrywała główną rolę w podziale władzy, są prawdziwe. Być może to tylko buńczuczne prognozy, mieszczące się w strategii działania każdej partii.

Prawdę mówiąc, przeraża nie perspektywa  sprawdzenia się przepowiedni Leszka Millera, że za dwa lata to od SLD będzie zależało, kto przejmie w Polsce władzę. Nie bez powodu rozpocząłem dzisiejsze uwagi od warszawskiego referendum. Jest bardzo prawdopodobne, że to cicha  umowa zawarta między PO a SLD, iż ludzie postkomunistycznej lewicy wstrzymają się od głosowania, zdecydowała o porażce przeciwników HG-W. Z pewnością Miller i jego partia w ramach tej umowy odniosą jakieś wymierne korzyści. Prawdziwe żniwo Miller zbierałby za dwa lata po wyborach do polskiego parlamentu, pod warunkiem, że w ich wyniku  pozostanie praktycznie jeden wariant utworzenia rządu koalicyjnego: PO-SLD. 

Nie moje to zadanie namawianie  Polaków do aktywności politycznej. Czy powinniśmy jednak do takiej koalicji dopuścić? Naprawdę wiele zależy od nas samych.

 

 

Dwutygodnik „Prawda jest ciekawa Gazeta Obywatelska” wydaje Solidarność Walcząca. Nasza redakcja mieści się we Wrocławiu, natomiast gazeta dostępna jest na terenie całego kraju. „Prawda jest ciekawa Gazeta Obywatelska” porusza tematykę społeczno-polityczną, kładąc szczególny nacisk na promocje idei solidaryzmu społecznego i uczciwości w przestrzeni publicznej. Zależy nam również na aktywności naszych czytelników, tak aby stać się miejscem działalności obywatelskiej ludzi, którzy nie odnajdują dla siebie przestrzeni w głównym nurcie, zarówno medialnym, jak i politycznym. Jesteśmy dwutygodnikiem, który nie tylko krytykuje i wytyka błędy władzy, instytucjom państwowym i osobom zaangażowanym w życie publiczne w naszym kraju, ale również przedstawia własne propozycje usprawnienia funkcjonowania państwa i obywateli w jego ramach. Nasz adres - gazetaobywatelska.info

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka