giz 3miasto giz 3miasto
1336
BLOG

Stella Maris: czy mnie jeszcze pamiętasz?

giz 3miasto giz 3miasto Gospodarka Obserwuj notkę 7

lokalny portal Trójmiasto doniósł wczoraj i się wystraszył*:

Wyroki w finansowej aferze wydawnictwa Stella Maris


Zapadły wyroki w jednym z wątków tzw. afery Stella Maris. Akt oskarżenia objął siedem osób. Jest wśród nich m.in. były wiceminister infrastruktury w rządzie Leszka Millera Krzysztof H., była wiceprezydent Szczecina Elżbieta M., współwłaściciel gdańskiej Korporacji Budowlanej Doraco i były konsul honorowy Węgier Andrzej H. oraz była prezes Doraco Bożena K. Prokuratura zarzucała im m.in. przywłaszczanie mienia spółek, w których pracowali, oraz pranie pieniędzy. Suma przywłaszczeń miała wynieść ponad 3 mln zł.

Informacji na temat wyroków udzielił Tomasz Adamski, rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku:

 Andrzej H., Elżbieta M., Albert R., Krzysztof K. i Bożena K. zostali uniewinnieni od popełnienia części zarzucanych im czynów, postępowanie co do pozostałych czynów zostały umorzone wobec: Alberta R., Krzysztofa K. Andrzeja H., Elżbiety M., Bożeny K.
Dwóch oskarżonych: Krzysztof H. i Eugeniusz G. zostało skazanych na kary 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem ich wykonania na okres 3 lat próby oraz kary grzywny - 100 stawek dziennych, po 200 złotych każda stawka, wobec Eugeniusza G. orzeczono nadto zakaz zajmowania stanowiska członka zarządu spółek prawa handlowego na okres 3 lat. Wyrok nie jest prawomocny.


  "Afera w wydawnictwie archidiecezji Stella Maris wybuchła pod koniec 2002 roku. Pierwszymi podejrzanymi byli szefowie Stelli Maris, w tym były kapelan ówczesnego metropolity gdańskiego Tadeusza Gocłowskiego, ks. Zbigniew B. Zarzucono mu, że w latach 1998-2001 wystawiał faktury VAT za fikcyjne usługi konsultingowe i doradcze o wartości 65 milionów złotych. Duchowny odpowiadał też za przywłaszczenie ponad 4 mln zł, oszustwo i utrudnianie postępowania komorniczego. Ksiądz dobrowolnie poddał się karze, a sąd okazał się łaskawy - Zbigniew B. został skazany na 3 lata w zawieszeniu i karę grzywny."

[_link_]

W artykule zapowiadają kolejne odsłony afery, przed sądem stanie m.in.Archidiecezja Gdańska. Może również wymiar sprawiedliwości sięgnie i dosięgnie pomorskiego barona SLD Jerzego Jędrykiewicza, chociaż mam pewne wątpliwości, gdyż już rok temu na tym samym portalu zakomunikowano, że Jerzy Jędykiewicz, niegdyś pomorski baron Sojuszu Lewicy Demokratycznej, wraca do polityki. Były przewodniczący rady wojewódzkiej Sojuszu, którego nazwisko przewijało się w aktach wielu afer gospodarczych, powrócił do partii i został jej delegatem na konwent wyborczy.

  W ogóle to bardzo ciekawa postać ten Jędrykiewicz, jako polityk działał już w PZPR, w już jako polityk-biznesmen w latach tzw. transformacji,  o czym można co nieco przeczytać we wspominanej wyżej notce, którą dedykuję europosłowi Markowi Siwcowi, też z SLD:

"Nazwisko Jędykiewicza pojawia się w kontekście kilku afer ostatnich lat. Miał on robić interesy z głównym podejrzanym w aferze Stella Maris - wydawnictwa archidiecezji gdańskiej. W 2004 roku Prokuratura Apelacyjna postawiła mu zarzuty przywłaszczenia ponad 30 mln zł na szkodę spółki Energobudowa i oszustw podatkowych na kwotę ponad 12,5 mln zł. W 2008 roku spółką leasingową Prolim zainteresowało się CBA. Chodziło o podejrzenie nieprawidłowości, do jakich miało dojść w związku z pomocą, udzieloną spółce przez Sopot. 

Miasto trzykrotnie udzielało Prolimowi pomocy publicznej, odraczając i rozkładając na raty płatność podatków od nieruchomości w wysokości ok. 810 tys. zł. W tym samym czasie spółka Jędykiewicza miała zakupić dziewięć nieruchomości na terenie całego kraju. Koszt każdej z nich wyniósł ok. 1 mln zł.

Jędykiewicz pojawia się też jako jeden z bohaterów prywatyzacji polskich stoczni. Na miesiąc przed ogłoszeniem upadłości Stoczni Szczecińskiej, jej ówczesny właściciel - Porta Holding - sprzedał Prolimowi jedną ze spółek stoczniowych. Firma zapłaciła za Portę Petrol ok. 160 mln zł. Eksperci twierdzili, że kwota była zaniżona, tym bardziej, że wcześniej Stocznia Szczecińska zainwestowała w należącą do spółki bazę paliw ok. 50 mln dolarów.

Pomimo wielu zarzutów, Jędykiewicz od lat twierdzi, że nie jest i nigdy nie był przestępcą. W jednym z wywiadów przyznał, że zamiast wybierać karierę polityczną, powinien skupić się na biznesie. Według niego w Polsce nie można łączyć polityki i biznesu. - Osoby, które się na to decydują, zawsze w końcu przegrywają - podsumowuje."

[_link_]

i biznesu z akoholem również nie należy łączyć, o czym się przekonał młody (relatywnie) biznesmen w Sopocie [_link_]  Chociaż prawdę mówiąc wcale nie jestem pewien, że te osoby "zawsze w końcu przegrywają"  ;-)

 

* - na wstępie napisałem, że portal się wystraszył, gdyż tak schował tę wiadomość, że dzisiaj za cholerę nie mogłem jej znaleźć. Na szczęście wczoraj w nocy puściłem linka Roko ;-)
 

 

giz 3miasto
O mnie giz 3miasto

dostrzegam bzdury, bzdurki i bzdureczki ... zapraszam na: twitter.com/GregZabrisky

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Gospodarka