
rys. A. Krause
"Jeśli my, Polacy, istotnie potrzebujemy wiedzieć, co sądzą o nas inni, jeśli poczucie własnej wartości musimy budować na opiniach podanych obcojęzycznie, to mistrzostwa są wspaniałą zbiorową terapią zmuszającą do pozbycia się ostatnich kompleksów. Od trzech tygodni słucham zagranicznych dziennikarzy i ledwie wytrzymuję już wyśpiewane przez nich hymny pochwalne. Odlecieli totalnie, zachwycają się wszystkim." - pisze w GieWu Rafał Stec.
Wygląda na to, że przynajmniej Rafał Stec i jemu podobni istotnie potrzebują wiedzieć, co sądzą o nas inni. Sportem specjalnie się nie pasjonuję, toteż nie śledziłem Mistrzostw Świata w piłce nożnej jakie miały miejsce w RPA w 2010 roku, ale przypuszczam, że również wtedy, wśród rzeszy dziennikarzy (sportowych) tam wysłanych, panowało ogólne zadowolenie. O czym z pewnością nie omieszkał napisać miejscowy, czarnoskóry dziennikarz Raphael ;-)
Tymczasem w tej samej GieWu możemy przeczytać, że my Polacy jesteśmy chamami, "Mentalnie na pewno, choć już nie tak jak 20 lat temu. W dzisiejszej strukturze społecznej coraz większy udział mają pokolenia, które są w kontakcie ze wsią przez dziadków, a nie przez rodziców, ale to nie znaczy, że ich mentalność się radykalnie zmieniła. Taka zmiana jest niemożliwa w ciągu jednego pokolenia." - prorokuje prof. Jacek Wasilewski, cham jeden ;-)
Z jednej strony zagraniczni dziennikarze chwalą polskich chamów, których z kolei obrażają Figurski z Wojewódzkim. Tak przynajmniej twierdzi redaktor Stasiński również w GieWu: "Obrazili polskiego chama", który to cham, wg Stasińskiego, jest święcie przekonany, że "przecież to my, Polacy, jesteśmy ''ludem maryjnym, który ma po swojej stronie Jezusa'', i dalej redaktor peroruje:
"Kogo Figurski i Wojewódzki naprawdę obrazili? Polskiego chama czy jego ukraińską sprzątaczkę? Chama, który gardzi ''gorszymi'', jak mniema, od siebie? Czy Ukrainki, o których niejeden polski cham opowiada podobne wulgarne dowcipy?
Kto rozumie przewrotną ironię - wie, że celem tej satyry było owo wiecznie skrzywdzone chamstwo, które za swoje domniemane poniżenie musi się na kimś, najlepiej słabszym, odegrać.
Kto zaś ironii nie rozumie albo rozumieć nie chce - ten usłyszy tylko obraźliwe drwiny pod adresem Ukraińców.
Czy Figurski i Wojewódzki przegięli? To kwestia smaku. Moim zdaniem tak. Zabrakło im taktu i poczucia proporcji. Na polskim chamie wyżywali się dobrotliwie; ukraińskie sprzątaczki potraktowali wulgarnie. A wulgarność bardziej zwraca uwagę".
Jednak, jak rezolutnie zauważa sam Figurski: dopóki ironizowaliśmy z PiS-u i Kaczyńskiego, nikomu nie przeszkadzało, aż tu niespodziwanie "ktoś uznał, że dopóki ironizowaliśmy na temat PiS-u, Jarosława Kaczyńskiego, gejów, ojca Rydzyka, Baracka Obamy czy nawet Jezusa, to nic się nie stało, ale temat Euro i ukraińskich kobiet już nie podlega sarkastycznym uwagom. Nie ma tu miejsca na określenie konwencji. To jest dopiero absurdalne i niebezpieczne" - zaniepokoił się Figurski.
Chyba niestety rację ma cytowany wyżej prof. Jacek Wasilewski twierdząc, że zmiana chamskiej mentalności "jest niemożliwa w ciągu jednego pokolenia". Toteż nadal nie traci na aktualności napisany w 1963 roku na emigracji w Izraelu artykuł Witolda Jedlickiego "Chamy i Żydy", chociaż w obecnej sytuacji coraz trudniej się rozeznać kto "robi" za Chama, a kto za Żyda.
dziękuję za uwagę ;-)
linki:
http://wyborcza.pl/magazyn/1,126963,12042829,Europarada.html?source=RTC
http://wyborcza.pl/magazyn/1,126963,12024998,Polaki_to_wiesniaki.html
http://wyborcza.pl/1,75968,12018665,Obrazili_polskiego_chama.html
http://wyborcza.pl/1,75478,12043695,Figurski__dopoki_ironizowalismy_z_PiS_u_i_Kaczynskiego_.html
http://www.niniwa2.cba.pl/ceranka_chamy_i_zydy.htm
http://giz3.salon24.pl/312800,4-czerwca-1989-po-latach
PS - polecam również dwie doskonałe notki "w temacie"
Eurybiades - "Podsumowanie Euro 2012"
Maud - "Wizerunek"
tudzież świetny tekst Łukasza Adanmskiego:
"Dopóki ironizowaliśmy na temat PiS-u, ojca Rydzyka to nic się nie stało”. Nowe prawo zadba by nic się nie zmieniło.
a entuzajstom piękna, prawdy, szlachetności itp odwiecznych wartości polecam notkę Wawela:
PRZEPRASZAM STAROSTĘ M. ALE… czyli ZNISZCZENIE PRZEPROSIN
Inne tematy w dziale Kultura