Gdy czytam zagraniczne depesze agencyjne w sprawie konfliktu na Ukrainie, a tym bardziej wpisy, czy komentarze lokalnych gamoni na s24, mam świadomość, że wszyscy albo udają, albo naprawdę nie mają pojęcia co się dzieje w tle aktualnych wydarzeń tego konfliktu.
Podczas, gdy trwają zmagania ukraińskich sił rządowych dających odpór najemnym separatystom na wschodzie Ukrainy, trwa - a może już właśnie szczęśliwie się zakończyła - akcja ewakuacji z terenu Ukrainy ukraińskich Żydów i wszystkich tych, co się za nich podają. Oczywiście nie piszą o tym, ani nie mówią światowe media, bo jest to akcja tajna, czyli nie kwalifikująca się do nagłośnienia, między innymi z tego względu na fakt, że jeśli nie wszyscy, to jednak zdecydowana większość ukraińskich Żydów jest i zawsze była prorosyjska. Niestety taka jest prawda, a cały z nią problem polega na tym, że jest to prawda wstydliwa.
Jeśli ktoś dotarł do zapisu ostatnich porozumień w Genewie, jakoś niechętnie publikowanych in extenso, to może zauważył na pozór dziwaczny fragment tekstu porozumienia potępiający wszelkie objawy antysemityzmu oraz współbrzmiącą z nim wypowiedź sekretarza stanu USA Johna Kerry, krytykującego wprowadzony przez ukraińskie władze obowiązek potwierdzenia zameldowania, którym dotknął przede wszystkim właśnie członków społeczności żydowskiej na Ukrainie.
Taka drobna informacja, która raczej nie ma bezpośredniego znaczenia w kontekście tego, co aktualnie dzieje się na Ukrainie, ale warto ją znać, aby zrozumieć czasami niezrozumiałe posunięcia i deklaracje przywódców państw zachodnich, ale również naszych polskich.
PS - oczywiście w tej sytuacji, żadnych linków Wam nie podrzucę, bo ich po prostu nie ma. Możecie jedynie się domyślać, że miałem potwierdzenie tej akcji z siedziby pewnej instytucji w Levallois-Perret pod Paryżem ;-)
Inne tematy w dziale Polityka