Exegi monumentum aere perennius
regalique situ pyramidum altius,
quod non imber edax, non aquilo impotens
possit diruere aut innumerabilis
annorum series et fuga temporum.
non omnis moriar multaque pars mei
vitabit Libitinam; usque ego postera
crescam laude recens, dum Capitolium
scandet cum tacita virgine pontifex.
dicar, qua violens obstrepit Aufidus
et qua pauper aquae Daunus agrestium
regnavit populorum, ex humili potens,
princeps Aeolium carmen ad Italos
deduxisse modos. sume superbiam
quaesitam meritis et mihi Delphica
lauro cinge volens, Melpomene, comam
Horacy - "Exegi monumentum", carmina - pieśń, oda do muzy Melpomeny z 23 roku p.n.e.
Poniżej w tłumaczeniu Lucjana Rydla, doktora prawa i krakowskiego poety okresu Młodej Polski, którego ślub z Jadwigą Mikołajczykówną, córką chłopa z Bronowic, stał się inspiracją dramatu Wyspiańskiego pod tytułem "Wesele".
Stawiłem sobie pomnik trwalszy niż ze spiży.
Od królewskich piramid sięgający wyżej;
Ani go deszcz trawiący, ani Akwilony
Nie pożyją bezsilne, ni lat niezliczony
Szereg, ni czas lecący w wieczności otchłanie.
Nie wszystek umrę, wiele ze mnie tu zostanie
Poza grobem. Potomną sławą zawsze młody,
Róść ja dopóty będę, dopóki na schody
Kapitolu z westalką cichą kapłan kroczy.
Gdzie z szumem się Aufidus rozhukany toczy,
Gdzie Daunus w suchym kraju rządził polne ludy,
Tam o mnie mówić będą, że ja, niski wprzódy,
Na wyżyny się wzbiłem i żem przeniósł pierwszy
Do narodu Italów rytm eolskich wierszy.
Melpomeno, weź chlubę, co z zasługi rośnie,
I delfickim wawrzynem wieńcz mi skroń radośnie.
Na pewno nie umierają poeci.
Na pewno nie umarł Zbigniew Herbert.
Pan Cogito stale powraca.
I
Pan Cogito
postanowił wrócić
na kamienne łono
ojczyzny
decyzja jest dramatyczna
pożałuje jej gorzko
nie może jednak dłużej
znieść zwrotów kolokwialnych
- comment allez-vous
- wie geht's
- how are you
pytania z pozoru proste
wymagają zawiłej odpowiedzi
Pan Cogito zrywa
bandaże życzliwej obojętności
przestał wierzyć w postęp
obchodzi go własna rana
wystawy obfitości
napawają go złudzeniem
przywiązał się tylko
do kolumny doryckiej
kościoła San Clemente
portretu pewnej damy
książki której nie zdążył przeczytać
i paru innych drobiazgów
a zatem wraca
widzi już
granicę
zaorane pole
mordercze wieże strzelnicze
gęste zarośla drutu
bezszelestne
drzwi pancerne
zamykają się wolno za nim
i już
jest
sam
w skarbcu
wszystkich nieszczęść
II
więc po co wraca
pytają przyjaciele
z lepszego świata
mógłby tutaj pozostać
jakoś się urządzić
ranę powierzyć
chemicznym wywabiaczom
zostawić w poczekalni
wielkich portów lotniczych
więc po co wraca
do wody dzieciństwa
- do splątanych korzeni
- do uścisku pamięci
- do ręki twarzy
spalonych na rusztach czasu
pytania z pozoru proste
wymagają zawiłej odpowiedzi
może Pan Cogito wraca
żeby dać odpowiedź
na podszepty strachu
na szczęście niemożliwe
na uderzenie znienacka
na podstępne pytanie
inspiracje:
"Nasze pogrzebane oczekiwania i źródło nadziei"
"Każdy poeta jest opozycyjny" - najsłynniejsze polityczne wypowiedzi Zbigniewa Herberta
Inne tematy w dziale Społeczeństwo