- mówiła w sobotę, 5 marca, w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku Olga Krzyżanowska, była lekarka ze Stoczni Gdańskiej i posłanka, w czasie debaty o Lechu Wałęsie, Solidarności i próbie napisania historii Polski od nowa.
Olga Krzyżanowska, lekarka ze stoczni i była posłanka, również była wstrząśnięta tym, jak traktuje się lidera Solidarności: - To, co się teraz dzieje, jest dramatyczne! - mówiła. - Nasz rząd, rząd PiS, opluwa własny kraj! To trudno jest znieść. Zawsze politycy się kłócili, ale to, co robią z panem Wałęsą jest straszne. Ja nie wierzę w ubeckie papiery. Nie będę się tym zajmować, który ubek co napisał i co powiedział. Ja jestem z tych lat, gdzie papiery ubeckie kosztowały życie wielu niewinnych ludzi. Zostawmy ubeckie papiery w spokoju! - apelowała.
Krzyżanowska była jednym z zaproszonych do ECS gości, ale mówiła z widowni. Wśród panelistów, którzy wystąpili w ramach debaty “Spór o biografię Polski” byli Bożena Rybicka-Grzywaczewska, Aleksander Hall, Andrzej Celiński, Bogdan Lis, Zbigniew Janas i Jacek Taylor. Mówili o najnowszej historii Polski, o roli jaką odegrał w niej Lech Wałęsa oraz o próbie napisania historii na nowo przez obecny rząd PiS przy udziale IPN.
Bogdan Lis (współorganizator Wolnych Związków Zawodowych; sygnatariusz Porozumień Sierpniowych) mówił: - Ludzie zaufali Lechowi Wałęsie, ryzykowali dla niego w różny sposób. Wśród tamtych liderów nie ma Jarosława Kaczyńskiego, nie ma Macierewicza, nie ma Błaszczaka, oni się do tamtej Solidarności, do kierowania tym ruchem, nie przykręcą żadnym śrubokrętem, żadnym kluczem francuskim. Trudno było wtedy być liderem, to wiązało się z odpowiedzialnością za ludzi. Ja tych wszystkich osób, które teraz chcą zmieniać historię, tam nie widziałem. Pamiętam, jak Antoni Macierewicz w 1983 roku chciał się ze mną spotkać, miał mi coś ważnego do powiedzenia, wyszedł akurat na przepustkę z obozu dla internowanych. Zwrócił się z prośbą o spotkanie, ja się z nim spotkałem, a to zawsze jest problem, gdy się w podziemiu spotykasz z kimś, kto nie jest w strukturach podziemia, bo trzeba się odpowiednio ubezpieczyć. I szybko uciekłem z tego spotkania, bo uznałem go za agenta KGB. On namawiał mnie do tego, żebym się ujawnił, mówił: “Solidarność kaputt, że to koniec z Solidarnością” i “tak naprawdę jedynym ratunkiem jest, żebyśmy tak autentycznie, naprawdę pokochali ZSRR, bo tylko, jak oni nam uwierzą, że my ich kochamy, to dadzą nam więcej wolności”. Taki to człowiek! On ma być dziś liderem tamtej Solidarności?! Historia Solidarności jest zapisana i nikt jej nie zmieni. Biografią wolnej, demokratycznej Polski jest biografia Solidarności i jej liderów. To Lech Wałęsa, kierując Solidarnością, i milionami ludzi, do tego doprowadził.
(...)
Andrzej Celiński ostrzegał dalej: - To, co robi PiS, jest kontrrewolucją do rewolucji Solidarności. Zagrożenie jest dużo większe niż nam się wydaje. Wolność jeszcze mamy, ale demokracji już chyba nie; no chyba, że po “polskiemu” uznamy, że demokracja to rządy większości. Na wszelki wypadek proszę przyjąć, że naród może żyć bez wolności i może żyć bez demokracji. Więcej: bywały narody - a nie ma powodu sądzić, że Polacy są inni - które godziły się i wybierały brak wolności i brak demokracji. Obroną jest budowanie wspólnoty!
Bożena Rybicka-Grzywaczewska (była osobistą sekretarką Lecha Wałęsy) powiedziała: - Nie można dzielić społeczeństwa, narodu, przez przeciwstawianie sobie grup i obywateli. W 1968 roku czy w roku 1970, to byli robotnicy przeciwko studentom. To była dla nas surowa lekcja. Ale jest pytanie, patrząc na to, co się dzieje teraz, na jak długo ta lekcja nam starczyła? “Dobra zmiana”, która pozostawia po sobie ofiary, która niszczy, naznacza i upokarza, nigdy się nie uda.
Aleksander Hall (historyk, założyciel Ruchu Młodej Polski), podsumował: - Jest taki punkt widzenia na prawicy, że historię trzeba pisać na nowo, bo ci, co ją dotąd pisali byli zdrajcami, marionetkami, a projekt “wolna Polska” był być może pisany przez kogoś innego, a nie przez nas. Według nich czołowa postać, Lech Wałęsa, mógł być, i zapewne był, marionetką. To jest obraz po pierwsze nieprawdziwy, bo nie ma na to żadnych dowodów, ale to jest też obraz obezwładniający, muszący wywoływać najgorsze uczucia.
Hall mówił też o Lechu Wałęsie: - Ja mam takie wyobrażenie o Wałęsie, że to człowiek bardzo skomplikowany, wielki talent polityczny, ale też trzeba widzieć jego małość. Jest postacią historyczną, która ma swoje zasługi, miał swoje potknięcia, ale na każdą postać historyczną trzeba patrzeć, patrząc na bilans. A tu bilans jest pozytywny! Nie napisze się żadnej nowej historii Lecha Wałęsy, czy nowej historii Polski, w której jego rola byłaby pomniejszona czy wręcz zniszczona. Tego się nie da zrobić! Nie można pozwolić na to, żeby ktoś w imię własnych ambicji politycznych próbował pisać naszą historię na nowo.
całość, ze zdjąciami tutaj:
Debata o Polsce: kto i po co chce zniszczyć Lecha Wałęsę?!
Inne tematy w dziale Polityka