Głos pokolenia 90 Głos pokolenia 90
3058
BLOG

Rząd chce zrobić z młodych mężczyzn magistrów bo Polki gardzą "robolami"?

Głos pokolenia 90 Głos pokolenia 90 Społeczeństwo Obserwuj notkę 21
Rządowa strategia demograficzna 2040 zaskakuje. W kraju w którym obecnie największy deficyt na rynku pracy występuje w dobrze płatnych zawodach rzemieślniczych, według polskich ekspertów od spraw demografii jest za mało magistrów. Jak wiadomo młode Polki gardzą "robolami", więc trzeba na siłę z młodych mężczyzn zrobić wykształciuchów.

Od polskich mężczyzn wymaga się coraz więcej. Młode kobiety chciałyby takich mężczyzn jacy są prezentowani w popularnych serialach. Czyli zazwyczaj wysoki, przystojny mężczyzna, pracujący w korporacji na wyższym szczeblu, mieszkający w dużej metropolii. W czasach hipergamii to już nie marzenia, a oczekiwany standard. Ideał stał się czymś pospolitym. Młodzi mężczyźni robią co tylko mogą próbując dogonić hipergamie. Dzisiaj polscy mężczyźni są całkiem dobrze prosperującymi przedsiębiorcami czy fachowcami w wielu branżach. Zarabiają często dobre pieniądze. Problem w tym, że pobrudzą sobie rączki i nie mieszkają przeważnie w centrach dużych miast. A jak wiadomo "robol" ubrudzony smarem nie wpisuje się w ten pożądany typ wielkomiejskiego menadżera z ostatniego piętra 100 metrowego biurowca. Co z tego, że robol bez studiów zarabia więcej niż wielu magistrów. Nieważne, że na rynku pracy najbardziej deficytowe zawody nie są związane ze studiami, a z fachem w ręku. Polski rząd gubi się już jednak w swoich diagnozach. Nie pomogło rozdawnictwo pieniędzy jakim było 500 plus. Teraz rządzący ogarnęli, że brakuje kobiet. Jednak dalej myślą, że są one w Polsce i czekają tylko na tych leniwych mężczyzn, którym nie chce się iść na studia. Bo  przecież to ujma związać się z "robolem" bez dyplomu studiów. Tak najwyraźniej uważa dzisiaj Barbara Socha, pełnomocnik ds. polityki demograficznej polskiego rządu.


Młode Polki są lepiej wykształcone niż młodzi Polacy. Mężczyźni zostali za kobietami pod tym względem daleko w tyle i okazało się, że to spory problem da demografii. Niewyedukowani mężczyźni są bowiem mało atrakcyjną partią dla wykształconych kobiet, które nie chcą się z nimi wiązać [1].


Tak, mężczyźni zostali daleko w tyle według Pani Sochy. Ciekawe, że ci mężczyźni wypracowują dzisiaj w tym kraju PKB, podczas gdy ich rówieśniczki balują na erazmusach. Potem w wieku 30 lat ci mężczyźni mają po około 10 latach pracy już często oszczędności  na mieszkanie w mieście powiatowym, a Polka w wieku 30 lat nie ma żadnych pieniędzy, bo żyje z miesiąca na miesiąc ledwo opłacając wynajem kawalerki w dużym mieście. Poza tym różnica w poziomie wykształcenia nie wynika czasem z faworyzowania kobiet w rekrutacjach?  Zresztą samo państwo wciągnęło młode kobiety na uczelnie, które potem kończyły na zmywaku w Anglii. Dzisiaj robią kariery w dużych miastach na stażach z urzędów pracy, bo nikt ich nie chce po socjologiach i europeistykach zatrudniać.

image

W dużych miastach jest obecnie duża nadreprezentacja młodych kobiet, a w mniejszych ośrodkach - nadreprezentacja mężczyzn. - Jednym z najważniejszych problemów, jakie mamy dzisiaj w Polsce do rozwiązania, to zachęcenie panów do tego, by szli na studia, by nie porzucali tych studiów, by mieli wykształcenie na takim poziomie, by byli atrakcyjną partią dla młodych, pięknych, bardzo dobrze wykształconych młodych Polek [1].


Pani Socha żyje w swojej alternatywnej warszawskiej rzeczywistości. W Polsce nie ma już nadwyżki młodych  kobiet w polskich miastach. Wyjechały za granicę do miast jak Londyn albo Berlin. Polscy mężczyźni według tej kobiety mają uganiać się za Polkami, jeździć za nimi po całym świecie, spełniać coraz bardziej wygórowane oczekiwania. Czy Barbara Socha ma pojęcie, że w tym kraju brakuje ponad milion kobiet? Czy ta ekspertka zna jakiekolwiek statystyki dotyczące liczby niezamężnych kobiet i mężczyzn w Polsce? Statystyki dotyczące urodzeń kobiet w dużych miastach? Wyników badań które mówią wprost, że wielkomiejskie damy rodzić nie zamierzają? Dlaczego nie wspomina o emigracji Polek za granicę i częstym wiązaniu się z obcokrajowcami? To jest ten profesjonalizm rządowych ekspertów? A może to desperacka próba ratunku dla rzeszy "naukowców", jakich państwo naprodukowało 20-30 lat temu, żeby młodzi Polacy mieli z kim zmarnować kilka lat życia. Może niech państwo zacznie najpierw od podwyższenia poziomu edukacji na polskich uczelniach. Ponad 40% studentów rezygnuje z nauki w tym kraju. W większości są to mężczyźni [2]. Jakość edukacji na polskich uczelniach jest żenująco niska. Jak widać polski rząd chce jeszcze bardziej obniżyć poprzeczkę. Tylko po to żeby sprostać hipergamii młodych Polek. A teraz wyobraźmy sobie, że młodzi mężczyźni rzucają się na studia. Na studiach inżynierskich dzisiaj tylko 35% studentów stanowią kobiety. Na wielu kierunkach to mniej niż 10% po pierwszym semestrze. Ciekawe co mieliby studiować młodzi Polacy żeby zwiększyć swoje szanse na rynku matrymonialnym? Pedagogike, socjologie, europeistyke?

image

image

Czy młody Polak, który pójdzie na studia dostanie jakąś studentkę z przydziału? W jaki sposób młode kobiety mają magicznie rodzić dzieci magistrom? Kto zastąpi jeszcze większy odpływ pracowników w zawodach rzemieślniczych? Kolejni imigranci płci męskiej? Co z samotnymi mężczyznami, którzy na studia są już za starzy ale nie na założenie rodziny czy posiadanie dzieci? Może pora się postawić na miejscu przeciętnego młodego polskiego mężczyzny, przeprowadzić symulację jego codziennego życia. Niestety polityka starych Grażyn z rządu to tylko spełnianie ich kobiecej wizji roli mężczyzny jako samca alfa. W matriarchacie  oddaje się tak kluczowe obszary jak demografia takim ekspertkom, to potem takie są efekty. Co następne? Może  podawajcie hormony wzrostu młodym Polakom, żeby nie byli już nigdy niżsi jak oczekiwane przez kobiety 185 cm. I najlepiej od razu wprowadźcie specjalną płacę minimalną dla osób po studiach w wysokości 100% średniej krajowej, tak na wypadek gdyby rynek pracy nie docenił ich dyplomów. Chora polityka, chorego rządu w chorym państwie.



Źródła:

[1] https://www.salon24.pl/newsroom/1235081,dlaczego-polacy-nie-zakladaja-rodzin-mamy-potezna-luke-jesli-chodzi-o-mezczyzn
[2] https://edukacja.rp.pl/uczelnie-wyzsze/art36974891-40-proc-studentow-w-polsce-rzuca-studia-glownie-mezczyzni-na-pierwszym-roku

Pokolenie lat 90' przez Polskę stracone. Połowa na emigracji, połowa w kraju ale bez szans na własne mieszkanie czy dom. Stłumieni przez liczniejsze starsze pokolenia nie mamy za wiele do powiedzenia w społeczeństwie. Będziemy jednymi z ostatnich którzy w znakomitej większości urodzili się jako rodowici Polacy. Nie liczcie jednak że będzie jak wcześniej. W większości nie założymy rodzin i nie będziemy mieli dzieci. Warunki życia w tym kraju nam na to nie pozwalają. Zastąpią nas po prostu w przyszłości inne narody, a my i nasze problemy będziemy tylko wspomnieniem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo