glujo glujo
500
BLOG

Wybór, nie konieczność .

glujo glujo Polityka Obserwuj notkę 0

Spacerując ulicami Poznania coraz częściej spotykam osoby proszące mnie o pięćdziesiąt groszy. Zastanawiałem się czy to przypadkiem nie jest wynik pogarszającej się kondycji finansowej mieszkańców mojego Kraju. Na szczęście okazało się, że nie!
Wczoraj znalazłem w mieście piękny plakat, który wyjaśnia, że „żebractwo to nie konieczność tylko wybór”. Uf, odetchnąłem z ulgą. Do tej pory myślałem, że ludzie żebrzą dlatego, że w Urzędzie Pracy jedyne co można otrzymać to numerek do stania w kolejce po informację, że pracy nie ma. Widocznie się myliłem. Plakat wydaje się bardzo wiarygodny, bo wydrukowano go na pięknym papierze i użyto czcionki znanej z logo „POZnan*  miasto know how”, jakie zaprojektował jakiś plastyk, który na pewno żebrakiem nie będzie bo miasto zabezpiecza jego przyszłość naszymi podatkami. Na tym pięknym plakacie piszą żeby nie dawać pieniędzy bo „nie będzie dających, nie będzie biorących”. Słuszne spostrzeżenie. Może „biorący” umrą z głodu, albo zwrócą się do pomocy społecznej, która odbierze im dzieci. Trzeba zaufać państwu lub przynajmniej miastu, które wie co robi. Jeżeli nie potrafi zapewnić godnego życia obywatelom, to przynajmniej wydrukuje plakat. Plakat europejski, z ładną czcionką i logo które pojawia się tu i ówdzie przy różnych okazjach.

Swoją drogą podoba mi się idea aby promocja mojego miasta była oparta na logo a nie herbie bo herb to jakiś przeżytek. Tak samo zresztą jak polskie imiona i dlatego cieszy mnie fakt, że ludzik - polska maskotka Mistrzostw Europy w futbolu ma ładne imię Slavek czy Slavko – wreszcie nie muszę się wstydzić, że w polskich imionach nie było do tej pory litery „v”! Szkoda tylko, że nie wymyślono jeszcze ładniejszego, lepiej kojarzącego się imienia jak „Iwan” albo „Alosza” – wtedy nie tylko zatarto by naszą głupią narodowo faszystowska dumę nakazującą żenująco odwoływać się do tradycji ale dodatkowo dano by wyraźnie do zrozumienia kto tu naprawdę ostatnio rządzi!
 
No ale nie brnijmy w dygresję, bo odchodzimy od trendy tematu jakim jest ekonomia. Na zielonej wyspie tylko ona jest ważna, gdyż bezlitośnie świadczy o naszej przewadze nad innymi państwami kontynentu!
Obserwacja  rosnących cen na pierwszy rzut oka nie nastraja optymistycznie zwłaszcza, że tu i ówdzie pojawiają się zapowiedzi, że niepokojąco wysokie ostatnio ceny wszystkiego wzrosną jeszcze bardziej. Drogi ma być podobno cukier! Zdziwiło mnie to bardzo i zaskoczyło bo pamiętam troskę z jaką premier Tusk pochylał się niedawno nad ceną jabłek. Z tego co mówił podczas kampanii wyborczej wynikało, że teraz wszystko będzie tańsze. Czy premier polskiego rządu mógł się pomylić? (Bo przecież nie kłamał świadomie – w PO są jak wiemy sami dobrzy, mądrzy i prawi ludzie a nie jakieś załgane szuje robiące sobie z tzw. „gęby” cholewę. Są tak uczciwi, że aby nie wchodzić w kolizję z prawdą zlikwidowali nawet  w końcu bilboardy na których pisało, że będą budować drogi i szkoły!)

Moje nieuzasadnione wątpliwości zostały na szczęście szybko rozwiane przez media, które mnie uspokoiły, że drożyzna to nie efekt niekompetencji władz  tylko sytuacji światowej. Powiedziano mi, że wysokie ceny „idą do nas ze świata” - zupełnie jak kiedyś bieda z Bangladesz. Zapewniono mnie też, że ceny cukru wzrosną jedynie z powodu dramatycznych wydarzeń w Egipcie i Libii zaś ceny mięsa idą w górę bo w tym roku wyprodukowano za dużo świń.
Że świń jest ostatnio coraz więcej to podejrzewałem od dość dawna, ale zawsze myślałem, że jeżeli podaż jest większa od popytu to ceny spadają a nie rosną Nie jestem jednak  ekonomistą i nie rozumiem prostych mechanizmów a pan w telewizji mówił to z taką stanowczością i tak profesjonalną miną, że nie sposób nie uwierzyć.

Rozumiem natomiast, że skoro na Bliskim Wschodzie i w Afryce jest niespokojnie, to podrożeje benzyna. Tym się jednak nie przejmuję bo już kilka miesięcy temu słyszałem jak mówili w radiowych felietonach o tym, że jazda samochodem jest nieeuropejska i trzeba jeździć rowerem. W miastach mają pojawić się odpowiednie wypożyczalnie! Na razie ich nigdzie nie widzę, więc chyba zacznę chodzić pieszo. Oczywiście z wyboru a nie konieczności! Będę też wyłączał diodę czuwania w telewizorze bo ona zgodnie z tym co mówią na oświetlonej setkami halogenów scenie znani artyści zużywa tyle prądu że.... Właściwie nie wiem co.
W każdym razie wiem, że chcę być europejski a poza tym dobrych rad płynących z mediów trzeba słuchać! Uczy tego doświadczenie mieszkańców Korei Północnej. Ci, którzy nie wierzyli tam telewizorowi, że zupa z trawy i kory drzew jest pyszna chodzili później głodni.

 

glujo
O mnie glujo

Nienawistnie tryskam jadem!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka