Gościnny 24 Gościnny 24
145
BLOG

"Pożar Reichstagu" i stan wyjątkowy - plany Kaczyńskiego na czas tuż przed wyborami. cz2

Gościnny 24 Gościnny 24 Polityka Obserwuj notkę 4

"Pożar Reichstagu" i stan wyjątkowy - plany Kaczyńskiego na czas tuż przed wyborami. Część pierwsza: Zapowiedź.


Korzystajmy z wolności słowa zanim wszyscy staniemy w kolejce do komisji Kaczyńskiego (już stoimy?).

*

Część druga: Zarzewie.

*

Tak naprawdę "pożar Reichstagu" już trwa. Ustawa o powołaniu komisji ds badania wpływów rosyjskich w latach 2007-2022 została wprowadzona właśnie teraz, tuż przed wyborami parlamentarnymi, z całą świadomością sprzeciwu jaki wzbudzi w UE i w USA, nie mówiąc już o krajowej opozycji. Jej autorzy bez wątpienia nie mieli złudzeń co do tego, że to przejdzie bez echa albo na zasadzie: pokrzyczą dzień, dwa i jakoś to będzie. Musieli być w pełni świadomi, że taka ustawa nadająca kompetencje stricte sędziowskie i prokuratorskie zaledwie kilku politycznym nominatom bez żadnych uprawnień sędziowskich ani prokuratorskich, którzy będą decydowali na podstawie jedynie własnego, niczym nie ograniczanego widzimisię czy ktoś nadaje się do pełnienia jakichkolwiek funkcji państwowych czy nie i na domiar złego w ramach zupełnie nieprzewidzianego przez Konstytucję i prawo komisyjnego tworu - będzie musiała wywołać oburzenie całego demokratycznego świata. Nie mogło im samym się to nie skojarzyć z różnymi tego rodzaju komisjami tworzonymi współcześnie na potrzeby zwalczania opozycji w Rosji czy na Białorusi, nie mówiąc już o narzucających się niemal same przez się pewnych konotacjach z historycznymi reżimami nazistowskim czy stalinowskim.

Czemu więc wbrew temu się na to zdecydowali? To oczywiste dla każdego, kto potrafi samodzielnie oceniać otaczającą go rzeczywistość a nie jedynie powielać interpretacje czy prymitywne hasła z tej czy tamtej flanki: ma to służyć przede wszystkim spolaryzowaniu sporu politycznego przed wyborami wokół najwygodniejszych dla aktualnej władzy tematów i kwestii. Pozwolenie na to aby uwaga społeczeństwa tuż przed wyborami skupiła się na aktualnych problemach gospodarczych, inflacji, cenach z kosmosu, latających nad naszymi głowami ruskimi rakietami teoretycznie zdolnymi przenosić ładunki jądrowe - nie jest zbytnio na rękę tej władzy i nie byłoby na rękę żadnej. Musieli więc wrzucić coś co z dnia na dzień te wszystkie kwestie odsunie w cień i zarazem ulokuje przedwyborczy spór wokół wygodnego dla nich tematu, który jest im na rękę i który daje im wręcz nieograniczone żadną logiką i faktami możliwości interpretacyjne.

*

Oczywiście, mają jednocześnie świadomość, że - mówiąc kolokwialnie - pojechali po bandzie (stąd szybka nowelizacja ustawy przez prezydenta Dudę, którego rola w tym wszystkim to temat na osobny wpis) i sprowadzili na swoje głowy uzasadnioną krytykę z każdej niemal strony, również naszych największych sojuszników i to w czasie, kiedy po drugiej stronie naszej granicy toczy się bój na śmierć i życie o przyszłość zachodniego stylu życia i demokracji. Nie jest to zatem najlepszy czas na wywoływanie wojny domowej, w której w dodatku jest się postrzeganym jako ta zła strona. To oczywiste zatem, że muszą zrobić coś jeszcze, coś znacznie bardziej szokującego, ale tym razem coś co będą mogli zrzucić na tych drugich aby to ich postawić w tym złym świetle, a samym postawić się w roli ich ofiary.

Nie jest tajemnicą poliszynela, że aktualna partia rządząca właśnie głównie dzięki kreowaniu się na ofiarę zdybywała do tej pory sympatię i poparcie społeczeństwa. Tak jest przynajmniej od 10 kwietnia 2010 r. kiedy samolot rządowy z parą prezydencką i prawie setką ważnych osobistości państwowych, w tym najważniejszych dowódców wojskowych na pokładzie, udających się na uroczystości rocznicowe zbrodni katyńskiej - runął na ziemię w lesie kilkaset metrów od pasa lotniska wojskowego w Smoleńsku w Rosji. Tego dnia wszystko się zmieniło: dyskurs polityczno-społeczny zdominowały skrajne zarzuty i teorie spiskowe, na które do tej pory nikt nie znalazł żadnych sensownych dowodów, co jednak nie przeszkodziło zatruć całego teatru politycznego jadem nienawiści i hejtu.

Marsz obywatelski zainspirowany przez liderów opozycyjnych, głównie Donalda Tuska, który się odbył w 34-ą rocznicę pierwszych, wolnych, demokratycznych, choć nie w pełnym tego słowa znaczeniu, wyborów parlamentarnych,  4 czerwca, gromadząc przynajmniej 250-300 tyś. ludzi chcących zamanifestować swój sprzeciw wobec łamania przez aktualny rząd Konstytucji i prawa w Polsce - niewątpliwie zaskoczył wszystkich pozytywnym entuzjazmem i liczbą uczestników. Od tej pory dla wszystkich stało się jasne, że za liderami partii opozycyjnych, głównie Donalda Tuska, nie stoją już tylko abstrakcyjne sondaże, ale prawdziwa obywatelska siła, którą tylko kompletny polityczny głupiec mógłby zignorować. Od tej pory wszelkie ataki rządu na liderów opozycji, w tym Donalda Tuska, usiłowanie ich zdyskredytowania poprzez takie inicjatywy antydemokratyczne jak komisja ds badania wpływów rosyjskich w latach 2007-2022... będą z miejsca bardzo surowo i jednoznacznie negatywnie oceniane przez dużą część społeczeństwa, tę przynajmniej część, która była reprezentowana w postaci tych kilkuset tysięcy uczestników niedzielnego marszu, i w razie potrzeby wystarczy odpowiedni sygnał aby duża część z nich znowu przybyła do stolicy i sprzeciwiła się łamaniu prawa i Konstytucji przez rząd.

To są te skutki działania rządu, które ten nie do końca chyba jednak przemyślał w związku z wszystkimi ich konsekwencjami.

*

Mijają jednak lata i brat bliźniak zmarłego w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Jarosław, ma już świadomość, że jego czas polityczny jak i biologiczny dobiega końca. Ma też świadomość, że nadchodzące wybory parlamentarne zdecydują nie tylko o tym czy nadal będzie dzierżył wraz ze swoimi politycznymi awatarami, prezydentem Dudą i premierem Morawieckim, władzę, ale czy forsowana przez niego przez te wszystkie lata wizja państwa przetrwa do końca tego roku. Tu chodzi zatem o cały jego dorobek życiowy i przyszłość wszystkich tych, których wokół siebie przez te lata skupił i przekonał do swojej wizji. Gorzej, tu dochodzi też kwestia honorowa i zaprzysiężonej zemsty za śmierć swojego brata, o którą już pierwszego dnia po katastrofie w Smoleńsku obwinił w swojej świadomości swoich oponentów politycznych z ich liderem Donaldem Tuskiem na czele.

Jeśli dorzucimy do tego wszystkiego jeszcze to, że przez te wszystkie lata rządów zdążył on sam jak i jego awatary wzbogacić swoją kartotekę o sygnowanie niezliczonych przekrętów finansowych i wyłudzeń środków z budżetu na lipne fundacje i wille etc., nie mówiąc już o czekających tylko na zmianę rządów pozwach o łamanie praworządności i Konstytucji... otrzymujemy, chcąc nie chcąc, obraz skrajnie sfrustrowanego i zmobilizowanego lidera politycznego, który nie zawaha się użyć wszelkich mu dostępnych środków do tego aby uciec przed odpowiedzialnością. Tu zatem już od dawna nie chodzi o utrzymanie władzy - ale przede wszystkim o uniknięcie osądu społecznego i odpowiedzialności karnej.

Wyrok Sądu Najwyższego, który zapadł dzisiaj, 6 czerwca, anulujący umorzenie sprawy Kamińskiego i Wąsika odnośnie tzw. afery gruntowej i ułaskawienia tychże przez prezydenta Dudę zanim jeszcze zapadł prawomocny wyrok sądu II instancji, muszący skutkować ponownym rozpatrzeniem jej i wydaniem pełnomocnego wyroku - jest zaledwie preludium tego, co się będzie musiało dziać po nadchodzących wyborach parlamentarnych, w których aktualnie rządzący według wszelkiego prawdopodobieństwa stracą większość sejmową i tym samym zostanie utworzony rząd złożony głównie z członków ugrupowań opozycyjnych, których liderzy już dzisiaj zapowiadają rozliczenie aktualnie rządzących z łamania Konstytucji i prawa.

Muszą zatem zrobić coś co nie tylko już odwróci uwagę społeczeństwa od niewygodnych dla nich tematów, ale wywoła jego gniew i oburzenie - ale tym razem skieruje je w stronę ich przeciwników politycznych. Jeszcze tylko to będzie w stanie ich ocalić i bez wątpienia mają tego świadomość.


cdn.

Po­nad wszyst­kie wa­sze uro­ki, * Ty, po­ezjo, i ty, wy­mo­wo, * Je­den — wiecz­nie bę­dzie wysoki: * Odpowiednie dać rzeczy słowo! * C.K.Norwid, Ogólniki ze zbioru Vede-mecum

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka