Karol Nawrocki to samiec alfa – i nie jest cuckoldem

To co różni Karola Nawrockiego od innych prezydentów, w tym śp. Lecha Kaczyńskiego, to umiejętność egzekwowania szacunku. Karol Nawrocki to nie dobrotliwy Lech Kaczyński, czy delikatny Andrzej Duda – to brutal – koszmar zdrajców i szkodników.

Karol Nawrocki to nie dobrotliwy Lech Kaczyński, który cierpliwie znosił przemysł pogardy. Już w 2025 roku byłem oburzony, jak media głównego ścieku, traktowały nowo wybranego Prezydenta RP, śp. Lecha Kaczyńskiego. Przemysł pogardy przybrał na sile po dojściu do władzy Donalda Tuska. Najgorsze, że nie skończył się w momencie katastrofy smoleńskiej, ale trwa do dzisiaj.

Tu muszę oddać, że nawet poseł Platformy Obywatelskiej Andrzej Halicki zareagował, jak Palikot i jego czerwona brygada traktowała Lecha Kaczyńskiego. Głośno wówczas zaprotestował. Za publiczną reakcję dostał publiczną połajankę od Donalda Tuska.

Karolowi Nawrockiemu życzę bezwzględności

Karol Nawrocki jest dobrym człowiekiem, ale potrafi postępować surowo i bezwzględnie ze złem. Lech Kaczyński był po prostu pokornym intelektualistą, który poniewieranie sobą znosił cicho i pokornie.

Karol Nawrocki ma jedną dobrą cechę, niesłychanie ważną dla światowej elity politycznej, bo do takiej należy. Zło nazywa złem i nie używa tutaj eufemizmów. Najnowsze badania opinii pokazują, że dziś ponownie wygrałby II turę wyborów prezydenckich.

Karol Nawrocki to samiec alfa, o atletycznej, muskularnej budowie ciała (były bokser i kibic Lechii Gdańsk) i wzroście około 185 cm. Ma kwadratową twarz z wyraźną szczęką oraz lekkim, zadbanym zarostem w formie krótkiej brody lub kilkudniowego zarostu, co podkreśla jego wizerunek energicznego, patriotycznego lidera.

Redaktor Wiktor Świetlik w przypływie ludzkiej empatii zaraz po wyborach stwierdził, że choć cieszy się z wygranej Karola Nawrockiego, to było mu po ludzku żal Rafała Trzaskowskiego, jako człowieka. Jest to uczucie zrozumiałe, ale litość z powodu przegranej zła, to bardzo niebezpieczne uczucie. Tymczasem bokser w ringu nie może mieć litości, bo zostanie pokonany. Właśnie takiego doświadczenia zabrakło poprzednim polskim prezydentom.

Gdy 21 sierpnia Prezydent Nawrocki zawetował ustawę wiatrakową, od razu pojawiły się fałszywe głosy o "zawetowaniu tańszego prądu dla Polaków". Media głównego ścieku i upośledzeni publicyści pisali wówczas o złej woli i droższych cenach prądu. Taki typowy fałsz, manipulacja i półprawdy – łajdackie wyrachowanie służące wmanewrowaniu Prezydenta w tarzanie się w łajnie stworzonym przez Donalda Tuska i jego doradców.

Nie, nie będzie ustawy, która jest półśrodkiem – ustawa ma być, jeśli nie doskonała, to przynajmniej bardzo dobra.

Karol Nawrocki to samiec alfa – i nie jest cuckoldem

Paweł Kaczmarczyk z kanału YT „Druga Strona Medalu” to wybity intelektualista, redpillowiec, który robi świetne audycje, podparte naukowymi badaniami. Sądzę jednak, że nazywając Prezydenta Karola Nawrockiego kukoldem (cuckoldem) popełnił błąd. Otóż kukold to mężczyzna, który czerpie masochistyczną satysfakcję ze zdrady żony. Taki dziwny fetysz. Pytanie, czy tak można nazywać człowieka, który wychowuje nieswoje dziecko?

Tu znane jest inne słowo: „ojczym”. Owszem, w programie sprzed kilku miesięcy Paweł zaznaczył, że Karol Nawrocki odniósł tu rodzicielski sukces. Z drugiej strony kukoldem można nazwać każdego, którego żona nie była dziewicą w dniu ślubu, a on sam dodatkowo nie ma doświadczeń z kobietami – takich przypadków wbrew pozorom jest bardzo dużo.

Sam pisałem tekst kilka miesięcy temu o takiej postawie i w komentarzu ktoś zwrócił mi uwagę, że przecież można się zakochać.

– niestety wypadki i wpadki się zdarzają. A jak powiedział wiele lat temu na spotkaniu w Opolu Tomasz Terlikowski: – Mężczyzna, który spłodził dziecko, jest zobowiązany do ojcostwa. Opuszczenie dziecka i kobiety w ciąży jest wielkim świństwem. Chyba nikt nie chce, aby spotkało to jego córkę?

I właśnie te cechy, jak twardość i opiekuńczość, tworzą z Karola Nawrockiego dobrego prezydenta. Termin „ojciec narodu” źle się kojarzy, ale rozumiecie Państwo, o co mi chodzi. Jeśli Karol Nawrocki nie zboczy z kursu, to za 1000 lat potomkowie Polaków, będą czytać o nim w podręcznikach historii.