GPS GPS
1030
BLOG

Blogi, grupy, regulaminy, sądy...

GPS GPS Rozmaitości Obserwuj notkę 6
Wszystkie portale blogowe jakie znam mają swój regulamin. Nawet większość grup facebookowych ma regulamin. Bywa też, że tworzy się regulaminy mailowych list dyskusyjnych. Wszędzie ludzie próbują określić jakie zasady wypowiedzi w danym miejscu i danej grupie obowiązują. To jest bardzo słuszne i mądre. Sprzeciwiają się temu tylko anarchiści, ale już libertarianie prywatny porządek jak najbardziej cenią i popierają. Ja na swoje potrzeby stworzyłem kiedyś takie zasady: Etykieta blogowa.
Ale nigdzie nie spotkałem się z tym, by w takim regulaminie przewidziana była procedura sądownicza pozwalająca sprawiedliwie ocenić czy ktoś regulamin złamał czy nie - zawsze jest to arbitralna decyzja jakiegoś administratora, moderatora, czy innego zarządcy.
Dlatego właśnie na większości portali i grup dochodzi do rozłamów, kłótni, niesnasek, buntów, spektakularnych odejść i różnych afer i zadym. To jest złe i głupie - a wynika z niestosowania się do elementarnych zasad naszej cywilizacji. W naszej kulturze we wszystkich sensownych organizacjach, takich jak partie polityczne, stowarzyszenia, kościoły, kluby czy spółdzielnie istnieje statut, czy inne prywatne prawo, które zwiera zasady działania, ale też ma zawartą w sobie procedurę sądowniczą, i zawsze ma organ statutowy pełniący rolę sądu koleżeńskiego. Portale blogowe i grupy facebookowe tego nie stosują i to moim zdaniem świadczy o ich prymitywizmie i barbarzyństwie.
To barbarzyństwo oczywiście nie dotyczy pojedynczych blogerów, którzy na swoich blogach utrzymują swój arbitralny porządek blokując i kasując niechciane komentarze.
Jest kolosalna różnica między blokowaniem komentatorów na blogu, a kasowaniem czy ukrywaniem notek przez administrację portalu. Bloger może nie określić regulaminu komentowania pod jego notkami i to oznacza, że wszystko co się dzieje na jego blogu podlega jego arbitralnym decyzjom - może zablokować kogo chce i kiedy chce. To jest jak najbardziej w porządku i jest zgodnie z moralnością i zasadami cywilizacyjnymi. Mogę do domu zaprosić dowolnego gościa i mogę go w każdym momencie wyprosić. Nie muszę tworzyć regulaminu domu.
Ale gdy się określi regulamin, nawet w domu, a zatem ustanowi prawo, to elementarne zasady naszej cywilizacji wymagają by dodać do tego też procedurę sądowniczą pozwalającą obiektywnie ocenić czy doszło do złamania tego regulaminu - wtedy nie może to być niczyja arbitralna decyzja. Gdy obowiązuje regulamin to kasowanie czyichś notek, komentarzy czy całych blogów na skutek arbitralnej decyzji to chamska, niemoralna, niezgodna z cywilizowanymi zasadami cenzura.
Albo nie ma regulaminu i wtedy trzeba słuchać właściciela, a on może robić co chce na swoim terenie, albo jest regulamin i wtedy trzeba słuchać sprawiedliwego sądu, który obiektywnie orzeknie czy regulamin złamano i orzeknie karę. A sprawiedliwy sąd w naszej cywilizacji to minimum to:
  1. akt oskarżenia z wyraźnym zaznaczeniem co się zarzuca, na jakiej podstawie i komu,
  2. przedstawienie tego aktu oskarżonemu i danie mu możliwości wypowiedzenia się i obrony,
  3. dyskusja między oskarżycielem a oskarżonym wysłuchana przez obiektywnego sędziego lub sędziów,
  4. sprawiedliwy wyrok.
To jest moim zdaniem elementarz. Kto tego nie rozumie nie zasługuje na miano człowieka cywilizowanego.
Cenzura pozbawiona sądu jaką stosują portale to najzwyklejsze barbarzyństwo. A blokowanie na osobistych blogach to jak najbardziej cywilizowane działanie – takie jak nie wpuszczanie intruzów do domu, albo wywalenie niegrzecznych gości z domu.
Natomiast kompletnie bezsensowne jest ustanawianie dodatkowych regulaminów na forach czy zamkniętych grupach internetowych jakichś organizacji, stowarzyszeń, czy partii politycznych, które mają swoje statuty i swoje organy sądownicze. Bez sensu jest to powielać. Jeśli członek organizacji łamie statut, albo elementarne zasady kultury, to się go po prostu wyrzuca z organizacji - oczywiście zgodnie z procedurą i po osądzeniu przez sąd koleżeński, co skutkuje też wyrzuceniem z grupy tworzącej kanał komunikacyjny wewnątrz organizacji.
Partie polityczne czy stowarzyszenia często komunikują się poprzez zamknięte grupy facebookowe. Tworzą na nich dodatkowe regulaminy i ustanawiają moderatorów, którzy mają kasować chamskie wypowiedzi, spam czy głupie rozmowy. To jest bez sensu. To jest poniżające dla członków organizacji że władze uważają swoich członków za głupków, chamów i spamerów, przed którymi trzeba chronić innych członków poprzez specjalnie wynajętych cenzorów. Dla tych innych, porządnych, też jest poniżające to, że władze wynajmują im specjalnych cenzorów, którzy nie dopuszczą do tego by dotarły do nich informacje od ich kolegów czy koleżanek z organizacji, by nie dowiedzieli się, że mają w swoim gronie chamów, głupków lub spamerów. To wszystko jest niepotrzebne, gdy organizacja ma swój statut i swoją procedurę sądowniczą. Powielanie tego na własnych kanałach informacyjnych jest przerostem biurokracji wewnątrz organizacji. Wewnętrzne kanały informacyjne organizacji powinny być swobodne na wszystkich członków i ograniczać je może tylko statut.
Moim zdaniem to wszystko co powyżej napisałem to tak oczywista oczywistość, że kompletnie nie rozumiem dlaczego mało kto tych zasad przestrzega. To niezrozumienie tego elementarza to chyba przejaw upadku cywilizacyjnego.
Grzegorz GPS Świderski

Libertariański kolektywizm <- poprzednia notka
następna notka -> Bitykoń
GPS
O mnie GPS

Blo­ger, że­gla­rz, informatyk, trajk­ka­rz, sar­ma­to­li­ber­ta­ria­nin, fu­tu­ry­sta. My­ślę, po­le­mi­zu­ję, ar­gu­men­tu­ję, po­li­ty­ku­ję, fi­lo­zo­fu­ję.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości