Wojciechowska przerażona słowami Bąkiewicza. "Od tego się zaczyna"

Redakcja Redakcja Celebryci Obserwuj temat Obserwuj notkę 97
Martyna Wojciechowska jest oburzona wystąpieniem Roberta Bąkiewicza. Podróżniczka potępiła polityka za słowa o “wyrywaniu chwastów”, uderzając także w jego zwolenników. W obszernym wpisie w mediach społecznościowych Wojciechowska opowiedziała się przeciwko mowie nienawiści. “Wstyd! Od języka wszystko się zaczyna” - oświadczyła celebrytka.

Demonstracja w sprawie paktu migracyjnego, która miała miejsce w ostatnią sobotę na Placu Zamkowym w Warszawie, nie przestaje budzić emocji i kontrowersji. Szczególną uwagę opinii publicznej przyciągnęła wypowiedź Roberta Bąkiewicza. Podczas swojego wystąpienia działacz w ostrych słowach odniósł się do tematu nielegalnej migracji. 

Wyrywanie chwastów 

“Te chwasty trzeba z polskiej ziemi powyrywać i napalm na tę ziemię rzucać, żeby nigdy nie odrosły” – stwierdził podczas zgromadzenia zorganizowanego przez Prawo i Sprawiedliwość. Jego słowa spotkały się z ostrą krytyką mediów i polityków koalicji rządzącej, a prokuratura wszczęła postępowanie, uznając, że mogły one stanowić nawoływanie do popełnienia zbrodni. Tego rodzaju czyn jest zagrożony karą do trzech lat pozbawienia wolności.

Do sprawy odniosła się również Martyna Wojciechowska – znana dziennikarka i podróżniczka – która na swoim profilu na Instagramie wyraziła głębokie oburzenie. Zwróciła uwagę na to, jak niebezpieczne jest stosowanie języka, który odbiera ludziom godność i człowieczeństwo. Przypomniała też o dramatycznych konsekwencjach podobnych wypowiedzi, odwołując się do doświadczeń z Rwandy, które opisywała w jednym ze swoich programów. Wojciechowska zaapelowała, by nie ignorować takich wypowiedzi i nie pozwalać na ich normalizację w debacie publicznej.  


Wojciechowska: Słowa mają moc

“Słowa mają moc. Ogromną. I mogą być początkiem dobra albo zła. To język, który odczłowiecza. A od odczłowieczenia do usprawiedliwiania przemocy jest bardzo krótka droga. Historia, aż za dobrze to pamięta. Nie wolno wzruszać ramionami i mówić: »to tylko słowa«. Bo właśnie od języka wszystko się zaczyna” – napisała w mediach społecznościowych.

Wojciechowska stanowczo sprzeciwiła się dzieleniu ludzi w jakikolwiek sposób. Jak podkreśliła, nie ma osób lepszych i gorszych, a w dyskursie publicznym nie ma miejsca na opinie wygłaszane przez ludzi jak Bąkiewicz.

“Nie ma lepszych i gorszych ludzi. Nie ma »chwastów« i »czystych ogródków«. Są ludzie. I możemy się różnić poglądami, spojrzeniem na świat. Rozumiem to. (...) Ale nigdy nie będzie mojej zgody na takie słowa w przestrzeni publicznej, które padły w ubiegłą sobotę i to wśród oklasków przedstawicieli państwowych" – stwierdziła Wojciechowska. 

Fot. Martyna Wojciechowska/Facebook/Robert Bąkiewicz

Salonik24 

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj97 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (97)

Inne tematy w dziale Rozmaitości