Na starość zaświtało mu w głowie, że, w sumie, my z Piłsudskim, ten Marszałek, tamten Marszałek... Tacy sami. Marszałkowie. Obaj Wybitni Przywódcy, Myśliciele.
Od tej pory wszyscy, aż do śmierci będą tytułować go marszałkiem - zgodnie z zasadą, tytułem przysługującym najwyższymu stanowisku jakie pełniło się w karierze. Na prezydenta nie ma już szans.
Jego nieduże, cherlawe ego nie oprze się tej myśli. Tej żądzy.
proszę pisać mi na ty jako i ja piszę, w końcu to internet a nie salon :)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka