no i proszę... tuż po katastrofie lustracyjnej i zmasakrowaniu przez Trybunał Konstytucyjny ukochanego dziecięcia Lechujarków głos zabiera bliźniak lewy... i co? I oświadcza "Urbi et Orbi" że 17 lat temu Kiszczak chciał go skorumpować poprzez transakcję "100 agentów za 1 bezpieczeństwo"... Dziś kaczor mówi że na ten targ nie poszedł... w to akurat jestem skłonny uwierzyć... dlaczego? bowiem większe jest prawdopodobieństwo że to tylko senne marzenie małego wodza, które wydarzyło się wyłącznie w jego nieograniczonej wyobraźni. Opowieść jest snuta tak grubymi powrozami, że wyłącznie ci którzy posiadają genetyczny patriotyzm są w stanie w bełkot wodza uwierzyć. Dla mnie i dla wielu rozsądnie myślących Polaków to kolejny przykład na to że obecny premier utracił kontakt z rzeczywistością i jego miejsce jest nie w rządowych fotelach ale w kaftanie bezpieczeństwa w głęboko ukrytym zakładzie zamkniętym. Dla naszej i waszej normalności... bo tak jak brzytwa w łapach małpy tak władza w rękach szaleńca może przynieść wyłącznie katastrofę...
Czas na zmianę: premiera, rządu i wypaczonej przez konfabulację chorego człowieka rzeczywistości...