Grudeq Grudeq
66
BLOG

Historię piszą zwycięzcy

Grudeq Grudeq Polityka Obserwuj notkę 34

Historię zawsze piszą zwycięzcy. Tak myśli się we wszystkich krajach na świecie. Dlatego wszystkie kraje starają się zawsze brać udział w tych konfliktach, w których mają szanse wygrać. Nigdy nie mówią o swoich prawdziwych celach w wojnie, kłamiąc, że to wszystko w trosce o ludzi świata czy o demokrację. Jak zajmują się interpretacją dziejów i wydarzeń, w których brały udział, to zawsze tak aby wyszło po ich stronie. Robią tak wszystkie kraje. Wszystkie za wyjątkiem Polski. Nasze umysły polityczne mają jakieś wypaczenie. Może przez to że, są kształtowane nie przez postacie wielkich polityków, mężów stanu - Piłsudskiego, Dmowskiego czy chociażby Wielopolskiego, ale przez „narodowych wieszczy”: Mickiewicza, Słowackiego. Jesteśmy święci przekonani, że historia, polityka to rzecz moralna. Nie dochodzi do naszych umysłów, że w polityce i historii można tak nakłamać, aby to kłamiący wyciągnął z tego swoje korzyści. Święci wierzymy, że każde kłamstwo zostanie napiętnowane, bo musi wygrać prawda. Zapominamy o tym, że jednak na tym świecie istnieje wiele prawd. Polak ma jednak do polityki stosunek mistyczno-poetycki. Kryterium moralności i piękna jest zawsze stawiane wyżej niż kryterium skuteczności czy racjonalności polityki. Dlatego też Marszałek Piłsudski nie jest ideałem polityka, bo przecież zmieniał sojusze (kryterium moralności) i obrażał Sejm (kryterium piękna). I lepiej nam wybierać takich polityków, co to będą grzeczni, ładni, z nikim nie będą sporów prowadzić. A prawda? Prawda sama się obroni.

 
Ot i właśnie nasza prawda broni się doskonale. Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych milczy w temacie wczorajszego programu rosyjskiej telewizji rządowej. Dziwi, bo przecież „Wierzbowa” miała bardzo dużo czasu na przygotowanie się do rosyjskiej wersji „prawdy”. O programie tym, o tym jakie miał zawierać tezy, mówiono w prasie od kilku tygodni. Nie ma się co dziwić Rosjanom, że będą się starali wybielić, kosztem Polaków, których pokażą jako wspólników Hitlera. Cóż, Rosyjski umysł polityczny był zawsze kształtowany w przekonaniu, że używanie kłamstwa nie jest niczym karygodnym. To oczywiście nie oznacza, że My, Polacy nie powinniśmy przygotować jakiejś propagandowej odpowiedzi. Ale my wybieramy milczenie, wszak prawda obroni się sama.
 
To teraz wyobraźmy sobie taką sytuację. Nowa Południowa Walia. Małe miasteczko. Australijczyk w średnim wieku. Znający Polskę z tego, że jak za młodu grał w państwa i miasta, to jak było państwo na P, to zawsze pisał Poland, bo Portugal i Puertorico to wszyscy zawsze wpisywali. Coś mu z tą Polską zostało. Znalazł ją nawet na mapie. Gdy więc w internecie znajdzie Poland to zawsze zwróci na to uwagę. W styczniu czytał, że Poland razem z Niemcami Hitlera wymordowali wszystkich Żydów. W sierpniu z kolei przeczytał, że Poland razem z Hitlerem rozpoczęła II Wojnę Światową. Tu się zastanowi. Wszak to logiczne. Skoro mordowali razem z Hitlerem Żydów, to i wojnę musieli Polacy prowadzić wspólnie z Hitlerem. We wrześniu zaś przeczyta, że Poland i Niemcy wspólnie w Gdańsku obchodzili rocznicę wybuchu II Wojny Światowej. No, to tym bardziej logiczne, wszak jak to byli sojusznicy, to pewnie chcieli sobie przypomnieć swoje braterstwo broni. Może doczyta, że jeszcze w tych obchodach uczestniczyła Rosja. Ale jak mu sąsiad – australijski antykomunista, służący niegdyś w Wietnamie, na opowiada o tym jaki to komunizm i Soviet Union jest złem, to sobie pewnie pomyśli o tym, że w Gdańsku zebrała się koalicja zła z II Wojny Światowej: ZSRR, Niemcy i Polska.
 
Większość czytaczy internetowych przelatuje przez artykuły, nie wgłębiając się w nie. Pomyślmy, że w tekście o Gdańsku będzie użyte słowo pojednanie: Australijczyk myśli, mają Ci Polacy za co przepraszać. Pewnie razem z Niemcami chcieli przeprosić w Gdańsku Rosję. A ten Gdańsk to teraz do Polski czy do Niemiec należy? Pierwsze strzały w Gdańsku? A w wikipedi pisze, że to do 1945 roku było niemieckie miasto? No tak, ale ci Polacy to ponoć są tak awanturniczy, że nigdy nie wiadomo o co im chodzi? Zresztą pisało o tym, że to Polacy rozpoczęli czy chcieli rozpocząć wojnę. I może oni w tym Gdańsku pierwsi napadli na Niemców, chociaż wcześniej i później byli ich sojusznikami w mordowaniu Żydów.
 
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rzeczypospolitej dalej sobie milczy. Prawda obroni się sama. Nasz Australijczyk stworzył sobie właśnie swoją prawdę. Czym go przekonać do naszej prawdy? Nowym, fabularnym „Westerplatte” na którym Polscy żołnierze sikają na portret swojego dowódcy? Pan minister Nowak, Sławek Nowak pewnie ten problem będzie chciał rozwiązać za pomocą jakiejś kampanii reklamowej: nadrukuje się foldery „przyjazna Polska” bardzo ładne i bardzo drogie tak aby można było na nich zarobić jak najwięcej. Przy sztukach wydrukowanych folderów, ktoś pomyli się o dwa czy trzy zera. I tą niewielką ilość bardzo drogich folderów rozda się po ambasadach, co by mieć krycie przed kontrolą NIK, że niby kampanii nie było. Jak to nie podziała, to się wymyśli jakieś nowe przyjazne logo Polski, które przyciągnie do nas sympatię ludzi z całego świata. Może Orzeł na tęczowym tle? A w ostateczności zrobi się jakąś konferencję. A przy tej sprawie z Rosjanami to najlepiej pomilczmy. Udajmy, że nic nie ma. Nic nas to nie rusza ot! Tak jak mawiał wujek Dobra Rada.
 
Prawda obroni się sama. Nie. Prawdę obroni 3 mln Rosyjskich żołnierzy. Niezliczone ilości ropy naftowej, gazu, drewna. Rakiety balistyczne. A nasza prawda będzie taka, że Polak przed szkodą jak i po szkodzie głupi.
Grudeq
O mnie Grudeq

Konserwatywny, Prawicowy, Antykomunistyczny

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (34)

Inne tematy w dziale Polityka