Działalność sejmowej komisji do spraw wyjaśnienia tzw. afery hazardowej pokazała nam jak głęboko sięgały macki złych sił, wrogich najlepszej III Rzeczypospolitej. Zakusy na przemysł hazardowy miały zarówno faszystowsko – sanacyjne rządy kliki Piłsudskiego i Mościckiego jak i jego groźniejsza pisowska odmiana Jarosława Kaczyńskiego. Ciężka praca oddelegowanych do tej komisji posłów Platformy Obywatelskiej dobitnie wykazała duchową bliskość kaczyzmu i faszyzmu. Dzięki poszerzeniu zakresu pracy komisji hazardowej o czasy od Mieszka I do Rządu Donalda Tuska (przypomnijmy, że pełna nazwa komisji brzmiała: Sejmowa Komisja do spraw wyjaśnienia działalności władz państwowych, aparatu państwowego, książęcego i królewskiego w sprawie wszelakiego rodzaju gier losowych i hazardowych na terytorium Polski, Wielkiego Księstwa Litewskiego, Księstw Śląskich, Wolnego Miasta Gdański, terenów podległych zwierzchności książąt z dynastii Gryfitów, za wyjątkiem ziem oddanych w lenno Polski na mocy traktatu z Merseburga z roku 1136 oraz Zaolzia w czasie od roku 966 do 2009) dano jasny sygnał Polakom jak bardzo Platformie Obywatelskiej zależy na jej standardach i jak wielkim zagrożeniem jest dla Polski Prawo i Sprawiedliwość.
Posłowie Karpiniuk, Węgrzyn, Nowak, Schetyna oraz posłanki Mucha i Pitera w swej tytanicznej pracy wyjaśnili wszystkie nieprawidłowości powstałe przy prowokacji Prawa i Sprawiedliwości i jego pisowskiego zbrojnego ramienia w postaci Centralnego Biura Antykorupcyjnego pod wodzą Mariusza K. (Kamińskiego) wymierzone w najlepiej doskonały Rząd Rzeczypospolitej Donalda Tuska. Była to prowokacja grubymi nićmi szyta. Pokazała jak perfidną grę potrafią prowadzić wredni wrogowie wolnej Polski spod znaku PiS. Nie cofnęli się oni w swej działalności do podstępnego ataku w Donalda Tuska wykorzystując swojego agenta jakim okazał się Zbigniew Chlebowski. Tak. Sejmowa Komisja jasno pokazała, że niestety brak rewolucyjnej czujności i naturalna wyrozumiałości i szczerość w szeregach PO sprawił, że na stanowisko szefa klubu PO trafił agent PiS o kryptonimie Marcin alias Zbyszek Chlebowski. Niby zawsze wzorowy zwolennik Platformy Obywatelskiej. Pełny słusznej nienawiści do wszystkiego co Prawe i Sprawiedliwe. W programach naszej kochanej Moniki Olejnik czy nie mniej kochanego Bogdana Rymanowskiego zawsze starannie opluwający Pana Prezydenta Kaczyńskiego, w czym dorównywał nawet Stefanowi Wielkiemu Niesołowskiemu. Jednak to wszystko było mistyfikacją. Zgrabną mistyfikacją.
Zbigniew „Marcin” Chlebowski był groźnym agentem CBA w szeregach Platformy Obywatelskiej. Zwerbowany przez CBA w skutek przejściowych problemów gdy doprowadził swoją gminę Żarów do bankructwa, tylko udawał wiernego Platformersa i ucznia Donalda Tuska. W rzeczywistości chciał doprowadzić do nieudanej próby kompromitacji kryształowo uczciwych polityków nieśmiertelnej i niezwyciężonej Platformy Obywatelskiej. Wielka prowokacja CBA polegająca na próbie wmówienia opinii publicznej, że Rząd Platformy nie realizuje hasła „by żyło się lepiej” i dba o interesy lobby hazardowego miała odbyć się tylko dzięki jego wysokiej pozycji w klubie PO. Jednak ten agent kaczyzmu został w porę zdemaskowany przez Premiera Tuska i cała prowokacja PiS i jego zbrojnego ramienia CBA spaliła na panewce. Działalność Sejmowej Komisji Śledczej dobitnie to pokazała.
Pamiętamy te sceny gdy w ogniu krzyżowych pytań posła Węgrzyna Jarosław Kaczyński przyznawał się, że to on spotkał się z razem z posłem Chlebowskim i panem Sobiesiakiem na cmentarzu w Marcinowicach. Gdy mówił jak codziennie knuł aby obalić najlepszy Polski rząd Platformy Obywatelskiej, jak codziennie wespół z bratem chcieli sprawić aby każdemu Polakowi nie było lepiej, ale gorzej. To poprzez codzienne podpalanie konfliktów politycznych. To poprzez irytowanie opinii publicznej tragicznymi faux pax na szczeblu międzynarodowym. To poprzez próby drażnienia najlepszego obrońcy Polskiej demokracji jakim jest Putinowska Rosja. To wtedy właśnie wychodziło jakim złem było zostawienie Polski na te dwa Pisowskie, zmarnowane lata 2005-2007.
Pamiętamy te sceny gdy posłanka Pitera pokazywał twarde faktury za peron we Włoszczowej posłowi Gosiewskiemu, wsparte nie mniej ważnymi fakturami za dorsze.
Pamiętamy gdy nasi posłowie wypominali wielkie pisowskie afery: minister Lipiec, Kornatowski, Kaczmarek, wielka polityczna korupcja posła Lipińskiego czy oddawanie majątku kościelnego na ziemiach zachodnich ( co szczególnie zabolało wielu młodych i dobrze wykształconych, to SObiesiakowi niby nic nie dajemy, a kościołowi i owszem?)
Pamiętamy te sceny gdy najlepszy z najlepszych przewodniczących Poseł Karpiniuk nie pozwalał aby pisowskie resztówki w komisji śledczej zmieniły obrady komisji w polityczny bój. Dążność Platformy Obywatelskiej do prawdy i obrony wysokich standardów była tak wielka, że zgodzono się na ekshumację Henryka Walezego, aby udowodnić to że jego ucieczka z Polski była spowodowana naciskiem ówczesnego pisowskiego lobby hazardowego.
Dzisiaj nasza III Rzeczpospolita jest już bezpieczna. Gdy cały PiS siedzi w zakładach karnych Wronek, Tczewa, Fordonu i Braniewa. Gdy resztówki CBA są ścigane przez dzielnych chłopców Marszałka Bondaryka i Generała Grasia. Gdy nikt nie śmie już tęsknić do koncepcji IV Rzeczypospolitej. Polska jest wreszcie nasza! Można wreszcie w Polsce żyć i swobodnie robić interesy. Można wreszcie cieszyć się z faktu bycia młodym i starannie wykształconym. To wszystko dzięki Rządom Donalda Tuska i Platformy Obywatelskiej. Dlatego też, przyjdźmy wszyscy dziś na Plac Ofiar Centralnego Biura Antykorupcyjnego, pod pomnik Beaty Sawickiej i Barbary Blidy, abyśmy tam mocno zakrzyczeli:
Nigdy więcej prowokacji!
Nigdy więcej CBA!
Nigdy więcej Kaczyńskich!
Nigdy więcej PiSu!
Nigdy więcej Polski!
Inne tematy w dziale Polityka